reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwiecień 2013

zonqa, a tutaj muszę się z Tobą nie do końca zgodzić, bo wszystko zależy od przedszkola, Amelcia chodziła przez pół roku do przedszkola, w którym się niestety cofnęła, szybko zaczęła mówić siedząc ze mną w domu, a jak poszła do przedszkola była stłamszona...w tym co teraz chodzi od lipca całkowita odmiana, co dziennie zaskakuje mnie czymś nowym, uczą się dwóch języków (o czym dowiedziałam się niedawno, bo Amelcia zaczęła do mnie w języku niemieckim mówić), wiedziałam tylko o angielskim, ale ze względu na to, że R ją odwozi i odbiera w drodze do przedszkola, ja żadko bywam, a R żadko czyta ogłoszenia na tablicy ;-):-D...ale jeżeli chodzi o nudzenie się dziecka w domu to się zgodzę, nadchodzi taki moment, że mama przestaje wystarczać :-)
 
reklama
tylko ja sie boje ze jak pojdzie do przedszkola to odpieluchowanie pojdzie opornie.. dopiero mam zamiar zaczać jej zakładac majtki po domu, a na spacer pielucha, ale ona nie umie mówić więc w przedszkolu nie powie ze chce siku tylko zesika majtki albo bedzie trzeba jej pieluche zakładać i same pomyślcie, dziecko będzie zdezorientowane ze w domu mam majtki a wprzedszkolu pielcuche o co chodzi :crazy:
chyba ze zapisze ją teraz zeby chodziła na dwa razy w tygodniu na godzine, a dopiero od np. stycznia/lutego na dwie połówki dnia..
tylko ze ja nie chce zeby ona w przedszkolu jadła obiad i tak
Maja wstaje o 8.30 to przypuśćmy ze w przedszkolu będzie na 9 to troche bez sensu bo do 12 to są trzy godziny.. i musiałabym ją zabierac bo dzieci mają obiad i odpoczynek, a Maja o 13 pore drzemki...
sama nie wiem .. chyba sie jeszcze wstrzymam, bo od września to chcieliśmy zeby na pewno poszła
albo po prostu zaczekam czy uda sie pieluchy zrzucić i wtedy podejme decyzje

poza tym wiecie do przedszkola przyjmują od 2,5 roku ale własciciel powiedział ze spokojnie moze przychodzic, tylko ze ona robi w pieluche, sama nic nie zje, nie powie jak ją coś boli.. itp.
 
Cześć dziewczynki...,
U mnie szaro, brzydko i zimno :baffled: a do tego od wczoraj nie przestaje mnie boleć głowa... :-( Miałam dziś załatwić kilka spraw urzędowych w mieście( na sama myśl robi mi się słabo) a później pójść do fryzjera,chyba jednak przełożę to na jutro, bo nie dam rady się zmusić... :no: A ja właśnie odgrzałam sobie krokiecika mniam :-) Moja kochana mamusia mi wczoraj dostarczyła i podobnie jak ta bułeczka zonqi, zawołał do mnie z lodówki... ;-):-D
 
Hej, lecicie z pisaniem, ze nie spposób Was dogonić :tak:
Moja Ala chodzi do żłobka od lutego zeszłego roku i chyba najgorsze na poczatku to było chorowanie :-( Zwłaszcza że zanim poszła to nigdy nie chorowała, a tutaj były oskrzela raz za razem, ale przebrnęlismy przez to i teraz nie jest źle. Wiadomo, czasami ma gile do pasa czy kaszel ale ja już tak nie panikuję ;-) Oprócz tego, to wiadomo wiele plusów - wśród dzieciaków zupełnie inaczej maluch się rozwija ale też uczy się niefajnych rzeczy. Ala np. nauczyła się bicia i za wałka nie moge jej tego oduczyć :wściekła/y: Ale ogólnie bilans na plus :tak:
 
Królewna u nas np w przedszkolu nie ma problemu z odpieluchowywaniem bo panie bardzo pomagają przy nim a po drugie mała będzie widziała że dzieci chodzą do łazienki to i ona może szybciej załapać bo będzie chciała być jak inne dzieci. A jak chcesz ją odpieluchować to niestety musisz całkowicie zrezygnować z pieluchy w dzień, nawet na spacery bo niestety będzie dostawać sprzeczne informacje.

co do jedzenia to u nas jest grupa żłobkowa od1 do 3 lat więc dzieci są karmione jak same nie potrafią jeść. Co do tego że nie powie że ją coś boli a jak ty poznajesz że coś ją boli tak samo pozna opiekunka.

Rozważ sobie wszystko spokojnie i podejmiesz najlepszą dla Was decyzję, życzę powodzenia


Tosia u nas rzeczą przyniesioną z przedszkola jest słówko nie lubię cię i przy tym uderzenie ale takich rzeczy się raczej nie da uniknąć:sorry:
 
Ostatnia edycja:
Dotkass – nie wiem co Ci zasugerowało, że się podkładam w jakimkolwiek względzie, jestem zołzą na maxa:-D, wyznaczam granice, walczę o swoje. Mój związek ma staż 10,5 letni (uwzględniając już przerwę) i mówię z własnego doświadczenia, bo było (ze mną i związkiem) bardzo źle, a jest rewelacyjnie i to z tym samym partnerem, więc mam porównanie co można osiągnąć. Moja sielanka po tych latach wygląda także inaczej – duuuużo lepiej:-D.
Różnica między mną a Tobą polega na tym, że ja nic nie kumuluję. Wynika to z moich doświadczeń, robiłam to w moim starym związku i już więcej tego błędu nie popełnię. Jak się lubicie kłócić i macie takie temperamenty to ok;-). Ja wolę zdecydowanym tonem powiedzieć co myślę, jak się czuję jak on zrobi to czy tamto i czasem jedno zdanie wystarcza. Nie mamy potem potrzeby się kłócić, bo on zna moją opinię bezpośrednio po tym jak coś spieprzy (oczywiście to działa także w drugą stronę, czyli jak zrobi coś miłego to dostaje buziaka albo podziękowanie;-)). Nie ukrywam, że z tej racji, że mam autystycznego siostrzeńca czytałam także trochę książek w tym temacie i w ich przypadku także działanie przyczynowo-skutkowe jest bardzo ważne. A z tej racji, że mój M jest finansowo-informatycznym geniuszem (śmieję się, że ma zadatki na aspergera:-D), ale bywa życiowo nieporadny to sobie to zaadoptowałam i działa.
Oczywiście polecam także książki z serii „Dlaczego zołzy…”. Ja zaczynałam od grubszego kalibru „Kobiety, które kochają za bardzo”, bo i sytuacja była poważniejsza:-(.

mm83 – to się kurka działo:szok:, ale dobrze, że już względny spokój i przynajmniej wiesz na co zwracać uwagę. Odpoczywaj jak mozesz.
 
Królewna u nas np w przedszkolu nie ma problemu z odpieluchowywaniem bo panie bardzo pomagają przy nim a po drugie mała będzie widziała że dzieci chodzą do łazienki to i ona może szybciej załapać bo będzie chciała być jak inne dzieci. A jak chcesz ją odpieluchować to niestety musisz całkowicie zrezygnować z pieluchy w dzień, nawet na spacery bo niestety będzie dostawać sprzeczne informacje.

co do jedzenia to u nas jest grupa żłobkowa od1 do 3 lat więc dzieci są karmione jak same nie potrafią jeść. Co do tego że nie powie że ją coś boli a jak ty poznajesz że coś ją boli tak samo pozna opiekunka.

Rozważ sobie wszystko spokojnie i podejmiesz najlepszą dla Was decyzję, życzę powodzenia

no a tutaj Maja byłaby najmłodsza i ja tam nie wiem czy ktoś by ją nakarmił czy nie ;/ ona zupy za nic sama nie zje, jak jest coś do nabijania widelcem to jeszcze ale zupa wykluczona;/

poza tym raczej wątpie zeby panie pomagały w odpieluchowaniu tutaj.. choć nie wiem na pewno.. ale skoro wszystkie dzieci juz bez pieluch a tu nagle przyjdzie maja z pieluchą ;/ to w koncu nie żłobek tylko juz przedszkole ;/
własnie najgorsze w tym ze teraz zimno będzie to jak zabrać dziecko bez pieluchy na spacer.. zesika przyziębi sie ;/ zobacze jak nam pojdzie przez pare dni w domu, żeby chociaż nauczyła sie w jakiś sposób dawać znać ze jej sie chce to byłoby ok, nawrt nie musi wołać tylko pokazac..
a ona siku na nocnik zrobi ale nie pokaże ze jej sie chce

wiecie co, codziennie czuje ze moja macica jest coraz wyżej, jeśzcze tydzien temu konczyła sie w połowie drogi do pępka a teraz juz jest przy pępku ;OOO
Maja to rzeczywiscie gdzies z tyłu sie chowała bo nie czułam czegoś takiego ;O

musze sobie az krokieta zjeść, akurat mam w lodówce tylko trzemna podsmazyc :D
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Cześć dziewczyny

U mnie też pogoda okropna, zimno i szaro. Do mnie nadal nic z lodówki nie woła, otwieram ją i zamykam bo nic mi się nie chce...
Weźcie mnie zmobilizujcie bo muszę inżynierkę pisać, ale idzie mi strasznie opornie, najgorsze, że musze iść do biblioteki (na drugą stronę ulicy) ale jakoś nie mam siły.

Pisałyście o tym czy chcecie znać płeć. Ja to chcę, nie wiem jakoś łatwiej mi będzie kompletować rzeczy dla maleństwa, jednak szukanie w kolorach uniwersalnych jest dość trudne, nie ma zbyt dużego wyboru. Chociaż ja już od dawna mówię, że u nas to będzie Antoś, nawet P. już się przyzwyczaił.

Co do przedszkola to ja jeszcze nie mam własnego doświadczenia w tej sprawie, ale wydaję mi się, że lepiej jak dziecko ma już koło 3 lat i jest trochę bardziej samodzielne, chodzi mi o jedzenie, siusianie. Jednak dla takiego dziecka to też stres na początku.


A w ogóle dopiero spojrzałam na suwaczek i już 17 tygodni ciąży, nie wiem kiedy to zleciało, a nie mogłam sie doczekać 12 tygodnia.
 
Ostatnia edycja:
reklama
pscółka, nie pisałam, że Ty się podładasz ;-):-D pisałam, że ja nie lubię się podkładać i uważam, że takie książki pomagają zrozumieć, ale nie dałabym rady na spokojnie przyjmować wielu rzeczy jak radzą w tego typu "podręcznikach"...no coś Ty nie tyczyło się to Ciebie bezpośrednio, ale kobiet, które czytając tego typu książki starają się być oazą spokoju przeciwko sobie samym, tylko by mężczyzna był szczęśliwy a w domu był spokój :tak:...a i ja też nie kumuluję, wywalam wszystko co mi siedzi w środku ("kotku") ;-)
 
Ostatnia edycja:
Do góry