reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwiecień 2013

Lenka - u mojej babci podobnie zawsze mają jakiegoś kota, ale to nigdy nie jest ich kot, tj. nie z ich "hodowli". Zazwyczaj przychodzą, bo czują jedzenie i ciepełko - i już zostają:-) bo mają lepiej niż gdzieś na polach;-)


Ta książka o której wcześniej dzisiaj wspominałam to "Dlaczego Mars zderza się z Wenus". Ja z niej dużo wyciągnęłam dla siebie i swojego związku. Polecam:-)
 
reklama
a ja pod waszym wpływem zamówiłam na all kiełkownice i nasionka. Przetrzepałam katy i sterej kiełkownicy nie moge znaleźć... ostatni raz jej używałam na starym mieszkaniu, jak nic przepadła przy przeprowadzce

zamówiłam lucerne, rzezuchę, soczewicę, soję, gorczycę, fasolkę mung i rzodkiewkę (lubię najbardziej).
Mam też nadzieję, że mój niejadek coś skubnie tych kiełków.


A znacie kiełki czerwonej kapusty albo kukurydzy? Bo też były, ale nigdy nie próbowałam.
 
Hej dziewczyny !
Tym chorym życzę zdrówka a tym czekającym na wizyty i wyniki powodzenia! ;-)

Ja mam dzisiaj zły humor strasznie i chce mi się płakać dlatego chyba najlepiej zrobię jak pójdę spać..

Dobrej nocy wszystkim!
 
a ja pod waszym wpływem zamówiłam na all kiełkownice i nasionka. Przetrzepałam katy i sterej kiełkownicy nie moge znaleźć... ostatni raz jej używałam na starym mieszkaniu, jak nic przepadła przy przeprowadzce

zamówiłam lucerne, rzezuchę, soczewicę, soję, gorczycę, fasolkę mung i rzodkiewkę (lubię najbardziej).
Mam też nadzieję, że mój niejadek coś skubnie tych kiełków.


A znacie kiełki czerwonej kapusty albo kukurydzy? Bo też były, ale nigdy nie próbowałam.

Nef jak fajnie:))) lucerna jest najlepsza-wklejam dziewczynom by poczytaly troszke na temat co kielki zawieraja:)

Rośliny magazynują w nasionach zapasy witamin, minerałów, białka, by przekazać je następnemu pokoleniu. Jednak jedzenie nasion nie jest tym samym co jedzenie świeżych kiełków. Dlaczego? Bo składników zgromadzonych w nasionach nie jesteśmy w stanie w pełni wykorzystać. Dopiero podczas kiełkowania uaktywniają się w nich enzymy, które tak przetwarzają substancje odżywcze, że nasz organizm potrafi je łatwiej przyswoić. Z węglowodanów złożonych powstają cukry proste, z białek – aminokwasy, zwiększa się też ilość witamin. W kiełkach jest wszystko co najlepsze, i to w gigantycznych dawkach. Są skarbnicą witamin z grupy B, witaminy C (np. 1/2 szklanki kiełków lucerny zawiera jej tyle co 6 szklanek soku pomarańczowego), D, E, K, PP oraz żelaza, fosforu, wapnia, magnezu, potasu, cynku, jodu, manganu, miedzi, litu, selenu. Dużo w nich beta-karotenu, wartościowego białka oraz kwasów tłuszczowych omega-3. Są bogate w błonnik (np. 3 łyżki stołowe kiełków pszenicy mają go więcej niż kromka ciemnego pieczywa pszennego). Na dodatek dostarczają niewiele kalorii i nie mają właściwości wzdymających. Kiełki chronią nas przed szkodliwym wpływem wolnych rodników. Hamują tworzenie się ich w organizmie i unieszkodliwiają działanie tych, które wchłaniamy z otoczenia. Obniżają poziom złego cholesterolu, zapobiegają miażdżycy i nowotworom oraz regulują trawienie. Doskonale wpływają na cerę, włosy, paznokcie i zęby oraz wzmacniają kości. Regenerują i odmładzają organizm, poprawiają odporność, uzupełniają niedobór witamin i minerałów, jednym słowem – zapewniają dobre samopoczucie.


Nef ja wlasnie posadzilam rzodkiewke, a kukurydze jadlam u mamy-taka sobie
 
tak sobie wczoraj gadałyśmy o kotach i ktoś nam wczoraj podrzucił, co za świnia, młody kociak, wiekiem coś tak jak nasze w oborze, tylko ze oswojony, widać że trzymany był w domu bo tylko czeka pod drzwiami, łasi, po jaką cholere najpierw robią sobie zabawkę ze zwierzaka a później wyrzucą:wściekła/y:


dziewczyny to trzymajcie za nas dzisiaj kciuki . miłego dnia
 
witam wtorkowo,

ja dziś tylko badanie moczu, więc wstałam zrobiłam siusiu do pojemniczka, zmolestowałam męża i poprosiłam, żeby zawiózł, więc nie musiałam wychodzić, tymbardziej, że Amelcia cały czas ze mną w domu, bo jeszcze gluta ma i jeszcze śpi :tak:

pscółka, ja kiedyś czytałam "dlaczego mężczyźni nie słuchają a kobiety nie potrafią czytać map" - książka rewelacja, wiele pomogła mi zrozumieć mojego wówczas chłopaka (który cóż ukrywać został moim narzeczonym, a później mężem), książki pomagają oczywiście, że tak...ja natomiast nie należę do osób, które mimo wszystko, żeby tylko zachować spokój będą się "podkładały"...po 16 latach związku tzw. sielanka wygląda już znacznie inaczej...nie narzekam, kochamy się, rozumiemy, ale oboje czasem potrzebujemy wyrzucić to co się w nas kumuluję (zresztą chyba już kiedyś była tu dyskusja na ten temat, więc nie będę się rozpisywała, bo to przecież temat rzeka ;-))

aaaa, jak dziś humorek??? mam nadzieję, że lepszy :-)

lenka, trzymam :-)

miłego dnia
 
witam się wtorkowo

U nas ciężka noc bo młody przeszedł jedniodniówkę swoją. Dziś poszedł normalnie do przedszkola. Ja muszę dziś napisać ewaluacje projektu choć bardzo mi się nie chce:zawstydzona/y:

Wcinam bagietkę czosnkową z pieca pychotka :-p

Pozdrawiam
 
Hej dziewczyny!
lenka
Ja tez trzymam kciuki! ;-)
Dotkas bardzo bym chciała ale niestety nie..mimo okropnego zmeczenia spałam niecałe 5h i czuje sie okropnie..wiem,ze nie powinnam sie teraz stresowac ale nie umiem..nawet piatkowe USG nie poprawia mi humoru :-(
zonqa mniam mniam, smacznego ;-)
 
reklama
hej dawno mnie tu nie było i niestety nie sposób Was nadrobić...
moja nieobecność wynika z faktu że przez 10 dni bylam w szpitalu...
na początku 12 tygodnia dostalam mega krwawienia i skrzep ze mnie wylecial... myślałam że to koniec... pędem pojechałam do szpitala tam zrobili usg i okazało się że z dzidzią wszystko ok... zostawili mnie na obserwacji dali luteinę 2razy po 2 i kazali leżeć... na drugi dzień jeszcze jeden skrzep wypłynął i trochę brązowej krwi, a potem już był spokój... tzn trzeciego dnia wymiotowałam mega i mialam kroplówkę... więc na weekend zostałam w szpitalu... po weekendzie zrobili usg genetyczne i jest wszystko ok i już mieli mnie wypisać ale znowu male brązowe plamienia się pojawily więc znowu na 2 dni zostawili i tym sposobem bylam tam 10 dni....
teraz juz jestem w domu i plamien nie mam i mam nadzieje ze tak już będzie..

przyczyny krwawienia nie znaleźli żadnego krwiaka nadżerki itp nie ma... więc nie wiadomo skąd tak obfite krwawienie...lekarze w szpitalu uważają że każde krwawienie (żywa krew) ktore jest do 22 tygodnia to jest krwawienie zagrażające poronieniu i niektórych po prostu nie da się zdiagnozować... ogolnie ja uważam że niepotrzebnie odstawilam luteine... bo po niespelna 2 tygodniach od odstawienia mialam to krwawienie, teraz wiem że bede ją brala do 20 tygodnia na pewno...
czasami też może się okazać że jest coś na szyjce macicy jakies zrosty itp i one krwawią - podobno one nie są groźne dla dziecka... najważniejsze aby nic nie krwawiło w obrębie dziecka:)
u mnie też podejrzewają że przez moją wadę macicy - mam macicę jednorozną tego typu krwawienia plamienia mogą się zdarzać i przez to mam prowadzic oszczędzający tryb życia nie dzigac nie przemęczac się najlepiej dużo leżeć... bo to najbezpieczniejsze...
jak pojawi się brązowe plamienie to mam poleżeć i obserwować... jeśli będzie mocniejsze czerwone to zglosic się do szpitala....
ale mam nadzieję że teraz będzie już dużo lepiej:)
 
Do góry