chociaż my ograniczamy urodzenia ( nie zabijamy kotó ani psów) to i tak prawie nic nie daje , jest tyle bezdomnych zwierzaków.
tzn. ograniczacie czy nie ograniczacie?
to spora ferajna..
swoją drogą na wsiach to zupełnie inaczej wygląda niż w mieście. tu ludzie sterylizację traktują jak wygodę dla zamożnych którzy nie mają co z kasą robić. zupełna samowolka z kotami i kundelkami..