lenka21*
2+3 = MY
- Dołączył(a)
- 24 Kwiecień 2012
- Postów
- 4 637
biedny marcelek , szkoda mi tych dzieciaczkow, ale jak trzeba jechac to co zrobic, dlatego ja nawet na dwor nie wychodze, ostatni dni to tylko na 5 minut przed 7 rano wychodziłam z olkoem odprowadzic chłopaków
ja z kolei czekam na ochłodzenie bo w tgaki upał i tak nic zrobic nie mozna, ani nigdzie wyjsc
u nas dzisiaj pobudka o 1 i o 5, tylko ze po 5 juz nie chciał skubaniec spac, i do tej pory spał tylko poł godz, ale jakos strasznie nie marudzi, jak ma humor to nawet i godz sam sie soba zajmie, ale standard to poł godz, góownie w lezaczku lub na podłodze, karuzeli nie lubi
upiekłam placek, bo jutro taty imieniny wiec obiecałam mamie, mam nadzieje ze bedzie chłodniej, jua sie wszyscy zjada, a mam 6cioro rodzenstwa to juz widze ten kocioł
no i zepsuła mi sie prawie nowa pralka, tzn uszczerbił mi sie fartuch i woda leci, tego wzgledu ze kupiliysmy ubezpieczenie to tam zadzwoniłam, odesłali mnie do serwisu, tam niby przyjeli ale to prawdopodobnie winw moja i jak technik to stwierdzi to zabule za robocizne, czesci plus dojazd 130-170zl.nich sobie w doope wsadza ta gwarancje. zadzwoniłam po takiego majstra, on tez stwierdził ze raczej tego mi nie uznaja , on zrobi mi to za nie duze pieniadze tylko musze zapłacic za ten fartuch, i tu sie okazało ze sa dwa, jeden za ponad 200 zł a drugi 500, koszmar.
ja z kolei czekam na ochłodzenie bo w tgaki upał i tak nic zrobic nie mozna, ani nigdzie wyjsc
u nas dzisiaj pobudka o 1 i o 5, tylko ze po 5 juz nie chciał skubaniec spac, i do tej pory spał tylko poł godz, ale jakos strasznie nie marudzi, jak ma humor to nawet i godz sam sie soba zajmie, ale standard to poł godz, góownie w lezaczku lub na podłodze, karuzeli nie lubi
upiekłam placek, bo jutro taty imieniny wiec obiecałam mamie, mam nadzieje ze bedzie chłodniej, jua sie wszyscy zjada, a mam 6cioro rodzenstwa to juz widze ten kocioł
no i zepsuła mi sie prawie nowa pralka, tzn uszczerbił mi sie fartuch i woda leci, tego wzgledu ze kupiliysmy ubezpieczenie to tam zadzwoniłam, odesłali mnie do serwisu, tam niby przyjeli ale to prawdopodobnie winw moja i jak technik to stwierdzi to zabule za robocizne, czesci plus dojazd 130-170zl.nich sobie w doope wsadza ta gwarancje. zadzwoniłam po takiego majstra, on tez stwierdził ze raczej tego mi nie uznaja , on zrobi mi to za nie duze pieniadze tylko musze zapłacic za ten fartuch, i tu sie okazało ze sa dwa, jeden za ponad 200 zł a drugi 500, koszmar.