Baby- ja wczoraj miałam placki, robota w zyciu nie miałam
a mi się wydaje że gotowanie dla 2 czy 4 osób to nie ma różnicy. ja gotuje dla 3 czasami dla 2 a czasami 2 obiady bo albo Karola albo Marek czegoś nie lubią. i nie widze różnicy. jedynie to większy garnek na zupe biorę
my po 2,5 godz spacerze, zjadłyśmy zupę dyniową i chwilka przerwy.
zauważyłyście, że dzieciaczki są coraz bardziej rozumne i kumate?? tzn rozumieją co sie do nich mówi. np dzisiaj wyjeżdżałam wózkiem z balkonu, jak tylko otworzyłam balkon mała już była przy drzwiach mówię do niej aby się przesuneła bo nie wyjadę a ona automatycznie przesuneła się kawałek ja mówię jeszcze się przesuń a ona na środek pokoju poszła. jak wróciłam ze spaceru był ten sam nr tylko że w drzwiach pokoju siedziała jej mówię idź np do kuchni muszę przejechac a ona raz dwa na raczki i do kuchni no szok. a jak bawi się czymś czego nie wolno ( ładowarka w kontakcie) to jednym okiem łypie czy patrze
a mi się wydaje że gotowanie dla 2 czy 4 osób to nie ma różnicy. ja gotuje dla 3 czasami dla 2 a czasami 2 obiady bo albo Karola albo Marek czegoś nie lubią. i nie widze różnicy. jedynie to większy garnek na zupe biorę
my po 2,5 godz spacerze, zjadłyśmy zupę dyniową i chwilka przerwy.
zauważyłyście, że dzieciaczki są coraz bardziej rozumne i kumate?? tzn rozumieją co sie do nich mówi. np dzisiaj wyjeżdżałam wózkiem z balkonu, jak tylko otworzyłam balkon mała już była przy drzwiach mówię do niej aby się przesuneła bo nie wyjadę a ona automatycznie przesuneła się kawałek ja mówię jeszcze się przesuń a ona na środek pokoju poszła. jak wróciłam ze spaceru był ten sam nr tylko że w drzwiach pokoju siedziała jej mówię idź np do kuchni muszę przejechac a ona raz dwa na raczki i do kuchni no szok. a jak bawi się czymś czego nie wolno ( ładowarka w kontakcie) to jednym okiem łypie czy patrze
Ostatnia edycja: