reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwiecień 2011

ale to wszystko jest pokrecone...czesc z nas chciałoby juz za wszelka cene urodzic, a czesc modli sie co dnia, zeby jeszcze troche wytrzymac...i jak tu jedna ma zrozumiec druga :p
 
reklama
Coraz wiecej rozpakowanych:)

Anawoj biedactwo-ale mam podobne przeczucia co Asiunia-że nie pozwolą Ci rodzić SN-bez sensu tylko, ze tyle się męczysz niepotrzebnie-trzymam kciuki:*

A co do facetow-to mój mąż bardzo sie stara całą ciąże-ale jest za to bez przerwy zmęczony i jedyne co robi ostatnio jak przychodzi do domu to oglada telewizje albo siedzi przed komputerem a potem idzie spać-mam wrażenie jakbyśmy sie coraz bardziej oddalali od siebie-to pewnie jest tez spowodowane tym ze ja cały dzień siedze sama i czekam az on wróci a w sumie jak wraca to sobie mysle ze juz lepiej jak jestem sama bo on i tak nie zwraca na mnie uwagi-z jednej strony glupio mi ze sie na niego skarże bo naprawde cała ciąże robi prawie wszytsko w domu ale z drugiej strony on nie rozumie ze zajmowanie sie mną to nie tylko sprzątanie-czasami mysle ze jak urodzi sie Mela to już w ogole sie oddalimy od siebie-oboje juz jestesmy zakochani w Niej i boje sie ze juz bedziemy tylko rodzicami a nie małżeństwem i przyjaciółmi...Generalnie jestem troche histeryczką(a w ciązy to juz w ogóle)wiec pewnie jutro mi przejdzie,ale mam własnie tak ze co którys dzien nachodzą mnie takie czarne myśli:/A dotego od kilku dni prawie nie sypiam w nocy-jdrętwieją mi nogi, jest mi straszine nie wygodnie nie mówiąc już o tym dreptaniu co goddzine do łazienki i bólu kolan-jak tak już bedzie do końca ciąży to przywitam moją córcie bardzo niewyspana.
No wyżaliłam się to teraz ide sobie coś zjeść,buziaki Kochane-ta końcówka jest najgorsza,ale pomyślcie nawet te którym zostały jeszcze 2-3 tygodnie-to i tak już nic w porównaniu z tymi 8 miesiącami które mamy za sobą. jeszcze miesiac i wszytskie będziemy tuliły nasze maleństwa:*
 
Mitaginko masz świętą rację, ale najważniejsze, że mamy się komu wyżalić, wtedy robi się człowiekowi trochę lepiej
 
Anawoj ja mysle ze on chce ci zrobic cc tylko moze ma jakis powod, chce doczekac do 40tyg albo np wczoraj mu nie pasowalo a nie powie Ci tego wprost
ja nie mam pojecia jaka wage ma moj maly bo ostatnie usg bylo ok 20tyg..z szacunkowych pomiarow wynika ze bedzie duzy ale nie wiem tego napewno i bede rodzic SN byc moze duzego bobasa
Mitaginka ja mysle ze mimo wszystko te mamy co chca jeszcze kilka tyg wytrzymac i te co chca rodzic juz rozumieja sie nawzajem..w koncu jeden cel - zdrowy dzidzius zdrowa mama :tak:
moj m jest chyba troche przerazony drugim dzieckiem, tym jak sobie poradzimy ze juz zupelnie nie bedzie czasu na nic...
 
ale to wszystko jest pokrecone...czesc z nas chciałoby juz za wszelka cene urodzic, a czesc modli sie co dnia, zeby jeszcze troche wytrzymac...i jak tu jedna ma zrozumiec druga :p

no a co mają powiedzieć te....ehh...niezdecydowane.
ja niby chce rodzić, a jednak nie chce. nie mogę się zdecydować:confused:
 
Witajcie babeczki w sobotni poranek.

Mamy kolejne dzieciaczki, superancko!

Anwoj
kochana: będzie dobrze, ja tez nie kumam dlaczego Cię znowu odesłali...wierzę,ze to jest strasznie denerwujące....jakoś nie wierzę,że będą Ci kazali rodzić takie duże dziecko naturalnie, przecież to graniczy z sadyzmem! Spokojne, rozkręci się ładnie samo, przygotuje to Michała na przyjście na świat zrobią ciach ciach i już:) Trzymam za Was kciuki...będzie dobrze.

Ja mam już dosyć tego brzuszka, zmęczona nim jestem, ale ja należę do tej połowy, co jeszcze nie chce mieć dzieci, po pierwsze: jeszcze nie czas, po drugie piekielnie się wszystkiego boję od porodu, przez to jak sobie poradzę z dwójką, po moje relacje z A. Wszystkiego. W dodatku przez moje myśli mam na koniec wyrzuty sumienia,ze wcale ie chce tego mojego Piotrusia, ech:(
Mam nadzieje,ze to tylko hormony szaleją, a nie coś na rzeczy.

Jestem ciekawa czy ta dzisiejsza pełnia spowoduje kolejne maluszki po drugiej stronie brzuszka?
Miłej soboty babeczki.
 
ja to chciałabym juz miec to wszystko za soba...móc wstac, poczuc troche wieksza kontrole nad swoim ciałem...nie byc tylko niewolnica lezenia...ale wiem, ze jeszcze jest troche za wczesnie, ze im dłuzej, tym lepiej. I dlatego robie to wszystko (a raczej zupełnie nic nie robie...), zeby tylko jeszcze troche wytrzymac...
 
hej ...witajcie po ciężkiej i długiej nocy... mój maluch szalał calutką noc (oczywiście cieszy mnie to że czułam ruchy i wiem ze jest ok) ale... kopał i krecił się tak że mnie mdliło cały czas a do tego coś mi uciska na nerw od kręgosłupa i wogóle nie mogę chodzić, jak staje na prawą nogę to automatycznie scina mnie z nóg jakbym miała się przewrócić...leżeć też ciężko... usnęłam o 5rano... a wcześniej szlak mnie trafiał... M. coraz się budził i próbował pocieszać itp a jak zasypiał to mnie nerwy ponosiły jak on może spać ( takie durne uczucie bo wiem ze zmeczony był po pracy itp i z jednej strony chcialam zeby spał a z drugiej ryczałam ze ja musze jakoś sama radzićsobie z tym....chyba durne zmiany nastrojów mną rządziły)... także noc dobrze ze minęła...a dziś jeszcze trzeba domek ogarnąć bo jutro wpadną najblizsi na urodzinki do mnie...na szczescie kazdy zaoferowal ze ciacho przyniesie cobym sie nie martwiła robotą jakas...takze jakos wytrwam :) ....to tyle żali...musiałam się wygadać choc moze brak w tym ładu i składu bo jestem jak przetrącona....niewyspana
 
reklama
anawaoj ja mam w okolicy dwa szpitale w jednym moja kuzynka urodzila klopsika 5400 UWAGA sn, lekarze twierdzili ze maly bedzie mial max 4200 a tu taka niespodzianka, teraz w tym samym szpitalu znajoma tez sn urodzila 4700:szok:. Ja bede rodzila w innym moj gin ostatnio stwierdzil ze 4700 bedzie jak nic jesli dotrwam do 40tyg a wtedy rozwaza cesarke, tyle ze ja wolala bym urodzic sn w tym 38 , mala czy waska nie jestem wiec 4200 dam rade. przy czym usg nie jest nie omylne moj maly niby teraz mial 3200 w 35t5d . Glowka do gory mam nadzieje ze znajdziesz dobre rozwiazanie tylko sie nie denerwuj.
klaudencja witam w klubie kulawych (mnie przeszlo) meczylam sie ponad miesiac ujsc nie moglam, siedziec nie moglam a gdzie lezec i w lozku sie przewrocic masakra, teraz jest duzo lepiej wszystko samo minelo bo maly postanowil ciutke sie przesunac, dasz rade!!!


Ja z jednej strony juz bym chciala urodzic ale z drugiej boje sie jak ja dam rade w ogole urodzic?? a potem zajac sie ta mala istota. My to mamy problemy naprawde...
 
Do góry