Cześć!!!
No i już sobie popisałam i poczytałam...
Mój skarbek właśnie się obudził, a spała całe 5 minut
Ale na razie mnie nie woła, wiec skrobnę coś na szybko.
Wczoraj A. miał wolne, z nieba lał się żar niemiłosierny, więc aiw taki upał spacerować, ani w domu siedzieć, bo nudno, więc oczywiście znów spędziliśmy pare godzin w aquaparku. Zauważyłam, że co tam jestem, pojawiają się coraz to młodsze dzieci - kiedy byliśmy pierwszy raz, Ania jako 2-miesięczy szkrabek wzbudziłą wielkie zainteresowanie. Teraz półtoramiesieczne są na porzadku dziennym.
Wieczorem, jak wóciliśmy do domu, nakarmiłam dziecie i ... zasnęłam razem z nią o 20!
A. nas poprzykrywał i pichcił coś po cichu w kuchni zeby nas nie obudzić.
Wstałam jak Ania znów chciała jeść, o 22:30, przeniosłam ją do łóżeczka, a sama przebrałam się w koszulę nocną i przegryzłam Danio. ;-)
A że już się trochę wyspałam, to potem prawie 2 godziny gadalismy sobie z A. Brakowało mi tego. Na codzień padamy zmęczeni i ta bliskość jakoś umyka, nie ma na nią sił... Także fajny był dzień, i fajny wieczór
Niestety, do poniedziałku znów jesteśmy we dwie :-(
* * * * * *
Adusia - całusek w stópkę dla Konstancji
z okazji ukończenia już 5 miesięcy!!!
Nesa - i dla Twojego 4-miesięcznego kawalera Jasia!!!
Dziecię nie woła, ale dostało czkawkę, więc biegnę na ratunek ;-) Może będzie mi jeszcze dane Was doczytać ;-)