reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwiecień 2009

Witam po dlugiej wakacyjnej przerwie:)..ale mam czytania do nadrobienia:)...u nas super, w pt zaczynamy 10 tydz. strasznie mecza mnie mdlosci i nic nie moge jersc ale malec rozwija sie dobrze,serce bije:)...niestety na weselu sie nie pobawilam bo zaczelam krwawic balam sie ze po raz 3 poronie ale na nasze szczescie leki zadzialaly....pozdrawiam was...a ja dzis robie leczo zerwie w ogrodku pomidorki, papryke i moze moj zoladek cos przyswoi.....
pozdrawiam wszystkie mamy i maluszki:)
 
reklama
Dominika78 trzymaj sie mocno. Jest mi bardzo przykro naprawdę, ale musimy być dzielne i twarde.
 
Dominiko78 - tak mi przykro... ale trzymam kciuki, odpocznij i na pewno uda się. Daj sobie prawo do złych emocji, do złego samopoczucia i smutku, bo masz do tego prawo... a czas resztę zalatwi.
I myśl o swoich chłopakach;-) masz ich dwóch, oni naprawdę potrzebują Mamusi!!!.
Też martwię się o moją dzidzię, bo za dwa dni kończę 7 tydzień, ale jeszcze nie miałam usg, więc niewiele wiem... dlatego nie założyłam jeszcze suwaczka...

alka303... ba, wiem... i o 8:00 ciężko dorwać rabarbar, widziałaś w jakimś sklepie? bo ja tylko na bardzo "wiejskich" bazarkach i też od czasu do czasu. A moja babcia dodawała nieraz truskawek (jak był sezon) albo jabłek do takiego kompotu, żeby mniej kwaśny był... a pamiętam, że z moim bratem ciotecznym to ten rabarbar wcinaliśmy też na surowo maczając go w cukrze... to były czasy
 
Dominika ja jestem świetnym przykładem ,że nie można się poddawać...............:-)
Tak na marginesie samoistne poronienia zdarzają sie do 21 tygodnia. Więc uśmiechnęłam sie do siebie, gdy któraś z Was zastanawiała sie nad formą porodu:-D.
Ja nie myśle narazie o zakupie wózka czy innych takich rzeczy - to świadczyło by o moimi pewniactwie. Dziękuje Bogu za każdy zakończony dzień , tydzień. Nie śmiem sięgać myślami tak daleko.........
Jak widać TO może zdarzyć sie każdej. Dominika urodziła 2 dzieci - nie była to jej pierwsza ciąża - a jednak................
Oj coś dzisiaj marudzę............:baffled:
 
jak bylam w Irlandii to słynne dosc były desery z rabarbaru :) i powiem szczerze,ze pierwszy raz jadłam takie cudo :) pyszne było :D tylko gdzie teraz dorwac rabarbar ? :(
a mnie te mdłosci to mecza chyba z okazji pierwszego dnia 11tygodnia. Im dalej, tym lepiej powinno byc...a u mnie...na poczatku było super...a teraz 11tydzien i mdłosci :(
 
co do rabarbaru... widziałam na działkach chyba dzis tam pójde na spacer i poproszę ludzi co chodują co by mi dali bo muszę miec rabarbar! moja babacia tez robiła kompot...pyszny... ale mi sie na wspominki zebrało....

Niktosia ja też dziekuję za każdy tydzien kiedy jestem w ciąży, to mądra i piękna postawa :)

własnie robie sobie sniadanko :)dogodzic sobie i maluszkowi :)
 
Dominika trzymaj się mocno...nie trać nadziei, napewno kiedyś jeszcze będziesz cieszyć się z maleństwa..cierpliwości

Agi28 lekarze mówią różne rzeczy i nie można wszystkiego brać sobie do serca..mi na pierwszej wizycie lekarz powiedział tak: no pęcherzyk jest proszę przyjść za 2 tygodnie to zobaczymy czy zarodek będzie żywy czy nie...i co ja miałam sobie pomyśleć..eh tacy właśnie są..więc nie przejmuj się wszystko będzie dobrze

Tak się rozpisujecie o tych smakołykach, że aż mi się coś robi...a ja nadal nie mam apetytu..wymiotuję..poniedziałek miałam koszmarny praktycznie nie odchodziłam od kibelka..ale dziś już lepiej..narazie były tylko dwie wizyty ..heh..mąż mówi że wyglądam jak cień człowieka..bo naprawdę mizernie..ale wszystko trzeba przetrwać dla maluszka..ale się rozpisałam, już was nie zanudzam to papa
 
a ja dzis ogladałam jakis serial ( ostatni dzien urlopu całkowiecie laniu****e..i ogladam serial po raz pierwszy od roku). I w tym serialu rodzinka siedziała przy stole i piła jakis alkohol....normalnie jak na to patrzylam, to tak mnie odrzucało,ze myslałam,ze za chwile bede witac sie z WC...od patrzenia mi sie nie dobrze zrobiło ;)
jurcze przez te 5 dni ulopu przytyłam chyba z 2kg..nic nie robie tylko leniu****e i jem...całe szczescie,ze konczy mi sie urlop i jutro wracam do pracy ;)
 
reklama
hej kwietniowki
podstawa to optymistyczne nastawienie....trzeba myslec pozytywnie co bedzie to bedzie...trzeba cieszyc sie tym pieknym stanem w ktorym jestesmy........ tak czy siak bedzie dobrze.... :-)

ja mam mdlosci ale zalezy od dnia... z wc nie witm sie, naszczescie.... dzisiaj watrobke driobowa mam z cebulka i buraczki....
od poczatku ciazy prztylam juz 3 kilo odstawilam cukier ale to ciezka spraawa w ciazy....
mam nadzieje ze wytrzymam...
 
Ostatnia edycja:
Do góry