reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kuchnia

reklama
Truskawki - zamrożone, śliwki bym rozmroziła... tylko moim zdaniem ze śliwkami to najlepsze są wtedy jak śliwki są świeże ;-)

kurcze - nikt nie gotuje, żeby się podzielić przepisami ? :-p

Moja Paula lubiła (zresztą do teraz to lubi :sorry2:), jak ugotuję ryż, troszkę na masełku podsmażę paróweczkę i wymieszam to z groszkiem i odrobiną ketchupu - ja do tego podduszam cebulkę, paprykę i pieczarki ... mniam mniam, takie studenckie danie :-p Karolka tego nie chce, bo ona groszku nie lubi :baffled:
 
kurcze - nikt nie gotuje, żeby się podzielić przepisami ? :-p

Iza - wątek czytają same leniwe matki, co dają owoce ze słoiczków na deser ;-)

ale tak poważnie to u nas w 90% są owoce na deser.
Skrzata ulubione to "sałatka owocowa" bobo vity :tak:

przyszło mi do głowy, że można na deser robić domowy kisiel, czy ryż na mleku, albo budyń.
 
u nas przeważnie owoce ze słoiczków, kanapeczki z dżemem, wędlinką, masełkiem, serek homogenizowany, kisiel z soku bobo fruta.

a na obiad wszelakie zupy z drugich dań to rybka pstrąg uparowana i to tego jakieś warzywko, albo mięsko i warzywko. Ale Blanka raczej jest za zupami. Czasami skubnie naleśniczka.
 
ja właśnie na promocji w Rossmanie nakupowałam reklamówkę słoiczków z deserkami owocowymi Bobo vity i kaszki Hippa, poza tym kupuję przeróżne jogurty i serki. Obiadki zwykle nasze , czasami teściowa mi podrzuca kluski leniwe specjalnie dla Oli albo np kuleczki rybne.
 
Ja też bardzo lubię kopytka/leniwe - ja zawsze je mylę ;-) Dawno już u nas nie było ich, kiedyś dawałam Oli spróbować, nawet smakowały, muszę babci o nich napomknąć, w sumie twaróg mamy w nadmiarze :sorry2: Ja lubię same leniwe, bez masła i bez cukru - ja to w ogóle jakaś taka dziwna jestem pod tym względem, jak mamy makaron z serem to też bez żadnych dodatków jem :tak:

Zrobiłam Oli kiedyś naleśnika, ale nie posmakował :no:
Ryż z jabłkami też nie bardzo.
Budyń też niee :sorry2:

Ciężko wymyślić coś na deser, innego niż owoc :sorry2:
 
reklama
Dziś w ramach drugego dania zrobiłam Oli omleta - wiem, że to bardziej ze śniadaniem się kojarzy, ale mięcho miała w zupce, nie miałam pomysłu co by jej tu zrobić i wyszedł taki omlecik:

Dwa jajka
Brokuł (dwie różyczki)
Szynka (nie za dużo)
Ser żółty (troszkę)
Płatki żytnie błyskawiczne (może z łyżeczkę)
Szczypta soli

Brokuła uparowałam, ale żeby był lekko twardawy, jajka roztrzepałam, płatki błyskawiczne zalałam wrzątkiem. Szynkę i ser żółty pokroiłam w kostkę, dodałam do jajek, płatki również dodałam do tego, szczypta soli. Na rondelku teflonowym wyłożyłam brokuła (wcześniej go rozdrobniłam nieco), jak patelnia się ciepła zrobiła wylałam masę jajeczną i przykryłam pokrywką to. Jak się ścięło to podważyłam łopatką i wywróciłam na drugą stronę, chwile potrzymałam i gotowe ;-) Ola jadła prawie samodzielnie, ja jej nabijałam kosteczki na widelczyk, ona sama do buźki wkładała - zjadła praktycznie całego! W szoku byłam, bo ona raczej za jajkami nie przepada, chyba to samodzielne jedzenie tak jej się spodobało :tak::-D
 
Do góry