reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

Molla jejku nie wierze w to co przeczytałam:no: mam nadzieje, że wszystko bedzie dobrze i to nic poważnego, daj znać kochana bo bardzo się tu wszystkie martwimy, trzymam kciuki &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
hola lez kochana i odpoczywaj jaknajwiecej, oby krwiak jaknajszyciej się wchłonął i wszystko dobrze się skonczyło:tak:
Milenek malutkie i ciche gratulacje &&&&&&&&&&&&&&&&&&za przyrost;-)
mayyka nie przejmój się kochana, ja tez miałam takie plamienia a z maluszkiem wszystko ok:tak: jak się bierze progesteron dopochwowo to takie brudzenia się zdarzają. Ale jak bardzo sie niepokoisz to moze zadzwon do kliniki żeby przyspieszyli ci usg:tak:
 
reklama
Madzialenak, no mam o 5 więcej niż poprzednio. Ale jeśli chodzi o estradiol to tym razem się tym nie zainteresowałam. Nie odbierałam wyników, nie prosiłam o przesłanie na maila więc nie wiem... Doktorek jeszcze przed rozpoczęciem stymulacji mówił, że tym razem (podczas drugiej stymulacji) pęcherzyków będzie więcej niż poprzednio. Miał rację. Ty też tak miałaś za drugim razem? Ciekawe czemu odpowiedź na stymulację jest lepsza, pomimo tej samej dawki Menopuru...
 
Fusun ja za 2 razem miałam mniej pęcherzyków i całe szczęście bo ominęła mnie hiperka a przy pierwszej stymulacji niestety ją przeszłam :-(. Mimo to , że mniej pęcherzyków to tyle samo zarodków miałam przy obu stymulacjach.
Powodzenia w piątek na punkcji :-)
 
Jestem po terapii,niezłośliwy się zmniejszył. Tak jak w czasie brania tego leku jednym z wielu problemów tzw skutków ubocznych było brak moich dni @. Teraz i nad tym zapanowałam. Staram się w sobie wyciszyć by jak najlepiej przygotować się do przyjęcia naszych Pingwinków. Mimo wszystko, że rzadko coś opisuje ( tylko na blogu się trochę wyżywam) wciąż Wam kibicuje. Naprawdę jestem sercem z Wami. To dzięki Wam udało mi się przetrwać i nie poddać. Kochane i niesamowite kobietki jesteście. Tulę Was wszystkie do serca :)
 
sylwia no szczerze ci powiem,że nie słyszałam o zapaleniu pęcherza od luteiny...A nie mozesz brać duphastonu i lutka podjęzykowej?może takie połączenie byłoby dobre...?Bidulko, dopytaj tej swojej lekarki, może coś wymyśli innego...

U mnie wystarczy że podpłynie pod cewkę moczową mieszanina śluzu i rozpuszczonej tabletki i bummm. Luteina powoduje zasadowe środowisko , w którym bakterie się szybciej namnażają. A od zapalenia cewki do zapalenia pęcherza u mnie to kwestia godzin. Niestety ale słaby pęcherz jest u nas rodzinny.

Zapomnialam na ostatniej wizycie podpytać się o zmianę luteiny do transferu. Wiem tylko, że już dzisiaj mam zapalenie w pełni i na fotelu przy pacjencie wręcz tańczyłam gangam style z bólu :rofl2:
 
Fusun,trzymam kciuki za piątkową punkcję. Chociaż Wielkanoc się skończyła, to Ty na pewno dołączysz do forumowego kurnika. I na pewno za moment będziesz w ciąży.

Szkoda, że nie będzie Cię na spotkaniu. Przynajmniej byłoby mi raźniej, bo tam same ciężarówki będą, oprócz mnie. Normalnie zastanawiam się, czy iść ;-)
 
Dziękuję dziewczynki za porady. Nie pozostaje mi nic innego jak na następnej wizycie zapytać o zmianę.

gerbera ból mi nie straszny, ale obawiam się że nie będzie mi miał kto podać domięśniowego. Sama nie dam rady, a mąż to na widok igieł mdleje. Pamiętam jak robiłam sobie zastrzyki podczas stymulacji. W kuchni na stole układałam tyle strzykawek, jak zaczynałam kiedyś robić sobie zastrzyki, mężuś przyszedł na śniadanko. Jak zobaczył to uciekał jak poparzony. Nawet śniadania już nie zjadł tego dnia tylko uciekł do pracy. Jak do punkcji musiałam wziąć zastrzyk na 36 h przed domięśniowy to wiózł mnie do swojej ciotki pielęgniarki, żeby mi dała. Ehhh, nie mam co na niego liczyć. Siostra też się boi igieł (jak jej robiłam szczepienie p/grypie to mało nie zemdlała, a potem płakała jak dziecko), a mama się boi. Także pomocy z nikąd.
Z tym duphastonem to też jazdy miałam, kiedyś brałam go na wywołanie okresu i miałam okropne zgagi, że musiałam spać w pozycji pionowej. Nie wiem, ale ja na prawdę pechowa jestem. Jedne leki nie działają na mnie, drugie powodują u mnie rewolucje....:-(

Boże, a ja myślę cały dzień o Molli. Oby tylko wszystko było dobrze.
 
Milenek - trzymam kciuki za piękny przyrościk. Ważne, że coś się dzieje i teraz może być tylko lepiej :-D.

Mayyka - moja siostra też miała brunatne plamienia koło 20 dpt i było wszystko ok. Plamiła kilka dni a potem przestała. Lekarz kazał jej brać luteinę wtedy podjęzykowo tylko. Ale lepiej chuchać na zimne i sprawdzić u lekarza wcześniej.

Ikasia -
kiedy powtarzasz betkę?

Lawendowy
ja już od paru dni wiem, że zdrowiejesz. Bo nie mam śniegu za oknem już prawie, to znaczy że coraz częściej się uśmiechasz. Czyli i zdrówko lepsze i humorek znacznie się poprawia. Tak trzymaj iskierko
 
reklama
Gotadora z tego co pamiętam z zajęć z chorób zakaźnych , to działanie węgla jest skuteczne w bardzo dużych dawkach, tak raczej to tylko placebo. Z tego co pamiętam to zdolności absorbcyjne węgla są dość niskie i musiałabyś parę ładnych opakowań wchłonąć. Na problemy jelitowe dobra jest odgazowana cola (jednak przez wzgląd na kofeinę nie wolno ci jej pić). Tak mi do głowy przychodzi smecta. Według ulotki można ją zażywać kobietom w ciąży i karmiącym. Bezpieczna też jest dla malutkich dzieci. Może pomyśl nad tym lekiem.

Sorki za post pod postem ale jakoś nie mam sił edytować :tak:

Edit - dobra, bo zaspamuje forum. Gotadora - smecta nie wchłania się z układu pokarmowego, działa lokalnie, także powinna być bezpieczna w ciąży, bo nie przenika do krwiobiegu.
 
Ostatnia edycja:
Do góry