reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Dzień dobry,
Jestem tu nowa. W poniedziałek miałam pick up. Denerwuje się czy wszystko ok. Przewertowałam fora i prawie wszędzie piszecie, że dzwonią z kliniki i mówią czy udało się zapłodnienie i czy maluchy się dzielą. u mnie cisza. Transfer mam w sobotę.
Pozdrawiam,


Witaj :) - w mojej klinice (Gameta) jeśli wszystko przebiega prawidłowo,to telefonu z kliniki nie ma. dzwonią wówczas kiedy podział jest słaby.kiedy istnieje prawdopodobieństwo,że zarodki mogą nie dotrwać do 5 doby. Wówczas umawiają się szybciej na transfer,bo w naturalnym środowisku istnieje jednak szansa,że zarodek się przyjmie :))). Mam nadzieję,że trochę pomogłam.
 
reklama
Czesć kobietki wy moje drogi.
Któraś z Was mi napisała żeby w dzień po punkcji wybić sobie z głowy sprzątanie. I chyba wiem dlaczego. jestem jeszcze lekko obolała. Znaczy nie krwawie, nie plamie, tylko,że tak się wyrażę, wnętrze lekko obolałe. Czy pamiętacie jak to było u Was??

O 14.30 czasu UK mam dzownić do kliniki dowiedzieć się ile się zapłodniło i kiedy transfer, szczerze sama wolałabym w niedziele, żeby jeszcze do siebie dojść, ale bedzie co ma być, przyjmę to z pokorą i będę czekać na swój mały cud

Zosieńsko :) - wiem,że dzisiaj czujesz się o wiele lepiej :))) bo zdążyłam to przeczytać - z czego ogromnie się cieszę :))) Ja po punkcji czułam się jak zdjęta z krzyża ;))) i to dosłownie,noc była dla mnie mało łaskawa. Dochodziłam do siebie po jakiś 3 dniach a u Ciebie jak widać organizm jest silniejszy i szybciej się regeneruje :))
 
Zapłodniło się 7 :-). Jeju zanim się dodzwoniłam myślałam że serce mi wyskoczy. Mam dzwonić jutro dowiedzieć się jak się dzielą, czyli jest szansa że będę miała podanego blastusia, tak bardzo bym chciała. Jutro nie będzie transferu z czego bardzo się cieszę, bo jestem jeszcze lekko obolała i nie wiem jak jutro bym dała radę. Przepraszam najmocniej że tyle o sobie, ale w głowie mi wiruje od tego co się dzieje.

Kochana,cudowne wiadomości :)))) - nareszcie coś pozytywnego!!! jupiii Wiesz,że ja za każdym razem miałam po 7 dobrych oocytów ;))) - w każdym z trzech podejść. No i za trzecim razem w końcu ta 7 okazała się być tą szczęśliwą :))) - u Ciebie też tak będzie!!!! Mocno ale to mocno zaciskam piąstki :))))
Aaaa no i za twój teścik również - pisałaś,że chyba w tym terminie co ja będę miała wizytę,Ty będziesz..... (testować) czyli ŚWIĘTOWAĆ :)))))))
 
Ja już nie mogę doczekać się transferu mojego jedynego mrozaczka, ale masz rację do września już niedaleko.

Moje kciuki również za Ciebie są zaciśnięte :))) Czas szybko zleci,nawet się nie obejrzysz a mrozaczek będzie już u Ciebie wił sobie ciepłe i przytulne gniazdko :)))
Widzę,że również jesteś z Gdyni :))))
 
Witaj :) - w mojej klinice (Gameta) jeśli wszystko przebiega prawidłowo,to telefonu z kliniki nie ma. dzwonią wówczas kiedy podział jest słaby.kiedy istnieje prawdopodobieństwo,że zarodki mogą nie dotrwać do 5 doby. Wówczas umawiają się szybciej na transfer,bo w naturalnym środowisku istnieje jednak szansa,że zarodek się przyjmie :))). Mam nadzieję,że trochę pomogłam.

Dzięki za info last time. Trochę mnie to podbudowało. Jednym słowem brak informacji, to dobra informacja. Mam chyba lekką depresję. ilość tabletek jaką przyjmuje mnie podłamuje, ale dam radę:)
W ogole mi się wydaje że jestem lekko przestymulowana. Ale dużo piję i chyba jest lepiej niz kilka dni temu:)
 
hej kochane - ciągle gdzieś latam i nie mam czasu zaglądać cześciej, praca, pisanie pracy, loty do męza... Dzis zlapalam takie dola i zlość ze myslalam ze sie upije w trupa z żalu.. wszystko sie wali dookola.. kolejna moja kolezanka w pracy zaciązyla wlasnie sie dowiedzialam a ja jak dureń czekam na spóżniniająca sie @.. potem 2 miechy to kwalifikazcji i krotkiego protokolu.. ZALAMKA :no: jedynie wizyta u was na forum pomaga mi w takim dole! dzieki ze jestescie.

Aduś - wiem,że takie informacje sprawiają ból :(( ale teraz myśl o tym,że masz bardzo ważny cel i na nim się skup najbardziej. Myśl o tym,że wszystko będzie dobrze i niebawem oznajmisz nam szczęśliwą nowinę. Złe myśli przyciągają złe rzeczy - pamiętaj o tym. Zobaczysz,że wszystko się ułoży po twojej myśli. Trzymam kciuki za Ciebie :)))
 
Witam wszystkie, a ja czekam na kolejny wynik, bo coś mi namieszali z badaniami ( zrobili mi zamiast bety - tylko hcg całkowite) - no i lekarz kazał mi powtórzyć. Co prawda poziom hcg był bardzo niski ( a przy ciąży powinien być dużo wyższy), ale żeby odstawić leki musi być pewność. Także zaś czekam na wyniki potwierdzające brak ciąży. Przyznam się, że jednak się już nie stresuję. Tak jak wcześniej. Jakoś po tych całych złych informacjach wreszcie mój organizm wrzucił na luzę i co chwilę nie płaczę. Ja na pewno nie będę podchodzić do kolejnego razu natychmiast ( nie mam mrozaków i musiałabym zaś być stymulowana). W zasadzie chyba zrobię przerwę z 3 miesiące ( w międzyczasie pochodzę do ginekologa co jest u mnie - zajmuje się też akupunturą, więc może organizm mi się ciutek nastroi jak trzeba). No i możliwe, że zmienię klinikę. Tak strasznie dużo badań jednak mi nie robiono, a ja już nie mam czasu na jakieś błędy lub niedopatrzenia.

Zosiak_K to ja pisałam o tym sprzątaniu. Po punkcji byłam ciutek obolała. Super, że udało się pobrać tyle jajeczek i aż 7 zapłodnić :)... Trzymam kciuki za dalsze powodzenie :) &&&&&&&

Memories02 trzymaj się kochana i postaraj się ciągle nie myśleć o jednym. Postaraj się zająć czymś innym swoje myśli. Wiem z doświadczenia własnego, że takie nakręcanie się i myślenie ciągle o jednym i tym samym jest mega stresujące no i nic nie daje. Ja miałam taki okres, że jak zobaczyłam kobietę w ciąży lub malutkie dziecko to zaraz zazdrościłam i się mi płakać chciało. Ale teraz już mi przeszło.

Pszczolkamaya - bardzo mi przykro, że spadła Twoja beta. Staraj się nie myśleć o tym i nie dołować - najlepiej zajmij się czymś innym. Jeszcze uda Ci się być mamusią. Zobaczysz. Trzymam za to mocno kciuki &&&&&&&& :)

Gieniek ekstra, że Twoim maluszkom nic nie jest. Nie dołuj się, żeby im nie szkodzić. No i nie wyszukuj chorób. Ciesz się tym, że je masz. W końcu to ma być najpiękniejszy okres w Twoim życiu. Masz ich dwoje i musisz o nie i o siebie dbać.

Yplocka1 z tą informacją o tym co się dzieje z zapłodnionymi to zależy od kliniki. No, ale o transferze to chyba Cię powiadomią?
 
reklama
Czesc Dziewuszki,
Oznajmiam,ze nie bede juz Was, kochane dreczyc moim tematem malpiszonowym , gdyz @ nadeszla dizs rano!!!!!! Co za radosc!!! Jeszcze nigdy w zyciu tak sie nie cieszylam z @ :-D
Co prawda sa to minimlane krwawienia bardzo jasna krwia ale mam nadzieje ,ze sie rozkreci i sie wszystko ladnie oczysci.

MILEGO DNIA!!!

agapl,moja droga - NARESZCIE!!!! Cały czas czekałam na taka wiadomość:))) Nawet nie wiesz jak się cieszę :)) Długo kazała Ci czekać ta @ - prawdziwe z niej małpisko ;))) Ma szczęście,że jednak się opamiętała ;)) Teraz trzymamy kciuki w wiadomej sprawie :))))
 
Do góry