Witajcie dziewczyny!!!
Postanowiłam napisać, aby każdej z Was dodać otuchy, jakiegoś pocieszenia i koniecznej wiary!!!
W tym roku podeszłam po raz drugi do in vitro. Invimed - Wrocław, dr Gizler - polecam gorąco! Miałam małe szanse, bo podchodziłam do criotransferu (mrożaczki). Wiadome jest, że "świeży program" jest bardziej prawdopodobny.
Udało się. Jestem już w 15tc. Już, albo dopiero... Ale najważniejsze, że za mną te 3 miesiące, które są takie niebezpieczne. Nie muszę Wam pisać, jaka jestem szczęśliwa - problem w tym, że jeszcze ciężko mi czasem uwierzyć w cud. Chciałabym poczuć ruchy naszego maleństwa, ale na to przyjdzie czas.
Życzę Wam wytrwałości, marzenia się spełniają, jeżeli nie zabraknie Wam sił, wiary i nadziei - to prędzej, czy później doświadczycie wszystkie radości noszenia dziecka pod sercem!!!
Trzymam kciuki...buziaki.