reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

A szczepienie jest w rękę, czy gdzieś indziej? Ile miałaś szczepień? My mamy planowane 3. Później powtórka badania MLR. Dużo ci wzrosło? Ja miałam MLR robiony tuż po transferze i wyszło 0 co lekarz stwierdził ze organizm sam powinien wytworzyć te ciała blokujące. A u mnie wyszło 0 wiec wogole nie zareagował organizm. Ja mam niedrożne jajowody, insulinoopornosc, słabe komórki , jakieś polipy na endo wiec trochę jest tego ale mam nadzieje ze to pomoze. Gratuluje . Trzymam mocno kciuk!!!
 
reklama
A szczepienie jest w rękę, czy gdzieś indziej? Ile miałaś szczepień? My mamy planowane 3. Później powtórka badania MLR. Dużo ci wzrosło? Ja miałam MLR robiony tuż po transferze i wyszło 0 co lekarz stwierdził ze organizm sam powinien wytworzyć te ciała blokujące. A u mnie wyszło 0 wiec wogole nie zareagował organizm. Ja mam niedrożne jajowody, insulinoopornosc, słabe komórki , jakieś polipy na endo wiec trochę jest tego ale mam nadzieje ze to pomoze. Gratuluje . Trzymam mocno kciuk!!!
Po 7 transferach ( w tym pustym jaju i kilku biochemicznych ) moje Allo wynosiło 0 , dostałam skierowanie na trzy serie . Każda w przedramię , po 3 wkłucia .... Boli tylko pierwsze , bo nie wiesz z czym to się wiąże ... Później ja np już jak masochista czekałam na wtorek żeby móc jechać . Każde jest co trzy tygodnie. Wzrosło mi do 53 % ( wynik z Prokocima)dokładnie 52,6% i dostałam zielone światło . Allo miałam wykonanie w na początku lipca i 28 dostałam wyniki. Pierwszy transfer nieudany , odbył się w sierpniu . W październiku podeszłam znów i mamy prawie 6 mc. ( Doszczepienie miałam w 7tc) U mnie kir AA ( czyli ta najgorsza opcja ) insulinooporność , dodatkowo korzystamy z dawcy nasienia ( jedyna opcja żeby mój mąż został tatą )
 
Ostatnia edycja:
Po 7 transferach ( w tym pustym jaju i kilku biochemicznych ) moje Allo wynosiło 0 , dostałam skierowanie na trzy serie . Każda w przedramię , po 3 wkłucia .... Boli tylko pierwsze , bo nie wiesz z czym to się wiąże ... Później ja np już jak masochista czekałam na wtorek żeby móc jechać . Każde jest co trzy tygodnie. Wzrosło mi do 53 % ( wynik z Prokocima)dokładnie 52,6% i dostałam zielone światło . Allo miałam wykonanie w na początku lipca i 28 dostałam wyniki. Pierwszy transfer nieudany , odbył się w sierpniu . W październiku podeszłam znów i mamy prawie 6 mc. ( Doszczepienie miałam w 7tc) U mnie kir AA ( czyli ta najgorsza opcja ) insulinooporność , dodatkowo korzystamy z dawcy nasienia ( jedyna opcja żeby mój mąż został tatą )
Mi lekarz tez wspomniał ze nie mam czy coś mam nie tak z kirem implementacyjnym i w dniu transferu jakiś zastrzyk. My mamy dwa zarodki klasy 3cc wiec dość słabe i do stadium blastocysty doszły w 6 i 7 dobie wiec dość późno. Będę optować za transferem dwóch naraz. Jeśli się nie powiedzie ale wierze ze się uda pomimo ich jakości, kolejna stymulacja i walka. Dobrze się po tym czułaś?
 
Mi lekarz tez wspomniał ze nie mam czy coś mam nie tak z kirem implementacyjnym i w dniu transferu jakiś zastrzyk. My mamy dwa zarodki klasy 3cc wiec dość słabe i do stadium blastocysty doszły w 6 i 7 dobie wiec dość późno. Będę optować za transferem dwóch naraz. Jeśli się nie powiedzie ale wierze ze się uda pomimo ich jakości, kolejna stymulacja i walka. Dobrze się po tym czułaś?
A u kogo się leczysz ? Jaki immunolog ? 🤔
Mi Paśnik mówił żeby pierw podejść do stymulacji a później dopiero szczepienia . Ten zastrzyk to accofil pewnie. Ja miałam zastrzyki do 12 TC . Po pierwszym czułam się idealnie , na drugi dzień ręce tylko bolały i napuchła ( musiałam zasłaniać miejsca w kuc gdyż pracowałam w miejscu gdzie dużo kurzu jest ) co jakiś czas dretwialy i musiałam podnosić je do góry żeby normalnie funkcjonować 🤷‍♀️ po drugim mnie rozłożyło , czułam się chora ale tylko przez dwa dni ... Po trzecim już wzięłam L4 na te dwa dni ( dzień szczepienia i dzień po ) i dziwnie czułam się tylko w dniu szczepienia jak wracałam . Na drugi dzień było spoko. Zaś po czwartym ( tym już w ciąży ) czułam się idealne . Nic kompletnie mi nie było . Nawet gule nie wyszły . Więc nie wiem od czego to zależy ... Ogólnie nastaw się że będzie boleć ... To nie będzie ... Ja miałam wrażenie że kisiel mi wstrzykują... Ale wiedziałam że w słusznej sprawie ... I tak tym sposobem w sierpniu mam zamiar jechać z wielkim koszem kwiatów , moim Stasiem i mężem podziękować Docentowi za ten mój mały cud który co chwilę kopie matkę 🙈 dobrze że to jeszcze delikatne są kopniaki 🙈🙈
 
Hej dziewczyny!!! Zaglądam tu niezbyt często z uwagi na brak czasu. Wszystkim szczęśliwym mamusiom i ciężarnym gratuluje. Czy jest tu ktoś kto miał szczepienia limfocytami w Łodzi? Nie dopytałam ale szczepienie jest chyba na Sczanieckiej? Gdzie jest tem zastrzyk? Pzdr
A u jakiego lekarza jesteś??
Szczepienia są w przedramie, robią 3, 4 wkłucia i podają szczepionkę.
 
reklama
Do góry