Kibicuje z całego serca każdej z Was. Przeszłam teraz na inne forum ale tego nigdy nie opuszczę. Z Wami jest jak z rodziną. Nie raz podnosiliście mnie na duchu, jesteście drugie po mężu, którym wszystko mówię od A do Z. Rodzina wie tylko tyle ile powinna.
Pamiętajcie, że trzeba wierzyć, robić wszystko i się nie poddawać. Nie raz dostałam kopa od Was jak chciałam się poddać. Jestem tez po poronieniu. Tutaj znalazłam zrozumienie i wsparcie. Ilość rad nieoceniona.
I tak jak napisała
@Będęwkoncumama! Zapisujecie się do kalendarza, będziemy trzymać kciuki.
Ja byłam dzisiaj na wizycie, 26+0, pozdrawiamy z Matyldą i szczerze trzymamy kciuki