Ja jestem przerażona takimi wpisami …
Serio …
Człowiek się modli o ciąże o to żeby Beta rosła a Ty piszesz ze to strata Twojego czasu i z góry spisujesz swoją ciąże na straty …
Kompletnie nie rozumiem postawy !
Każda z nas miewa słabsze dni , dni zwątpienia , bezsilności itd ale ludzie litości …
Po co podchodziłas do transferu ?
Po co Twoje starania …
Poświęcenie i wydane pieniądze …
Jak przeczytałam te twoje myśli to się najzwyczajniej wkurw€L@m ….
Napisałam że rozumiem czarne myśli Ediii bo sama takie miewam. Nie rozumiem czemu Cię to tak zezłościło. Niczego tak w życiu nie pragnę jak dziecka, żyje od owulacji do owulacji, od stymulacji do stymulacji, od bety do bety. Chyba podchodząc do in vitro nie muszę tego tłumaczyć? Natomiast w sytuacji lat starań, porażek i strat NIE JESTEM pozytywnie nastawiona i mam do tego prawo. Nie oceniaj tego co napisałam, proszę, każdy inaczej radzi sobie z traumą niepłodności. Ja radzę sobie tak że nie nastawiam się, wręcz odrzucam pozytywne zakończenie, bo to pomoże mi się pozbierać w razie porażki. Nie sądzę że jestem w tym jakoś szczególnie odosobniona. Może takie dziewczyny się po prostu nie wypowiadają bo nie chcą się w dodatku tłumaczyć na forum? Napisałam zresztą że boje się tych myśli które mnie nachodzą. Czy to oznacza że mam zbierać teraz lincze?
Ostatnia edycja: