O no może właśnie tak jest, jeszcze dwa tygodnie i dowiem się jaka jest opinia lekarza.Ja to tak rozumiem,ze w 5 dpo twoje endo jest grube odpowiednio do czasu,a juz w 7 zaczyna zapierdalac( tak jak moje) czyli musisz miec transfer szybciej zrobiony,bo wyglada na to ze endo szybko rosnio i otwiera sie tez szybciej okno implantacyjne.Czyli trzeba miec na nie mega oko i nie daj sobie wmowic,ze to nie wazne.
reklama
Tagitagi
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 27 Marzec 2021
- Postów
- 711
Ah muszę coś tu napisać
Każda z Nas jest inna ,każda ma inne poglądy więc jeśli komuś coś w tym poście nie będzie pasowało niech omija ja muszę się wygadać ponieważ teraz nikomu nie mówię o Et i jestem z tym sama
A więc byłam dziś w klinice na badaniach ...zrobiłam wszystkie ... I wracałam do domu pociągiem
Jechałam 2 godziny do domu ...towarzyszył mi mój mąż
I wiem ,że dobrze się mówi ,ale dziś doszłam do wniosku że transfer który się odbędzie w styczniu będzie moim ostatnim
Bardzo przykro mi to mówić ,ale ja jestem zmęczona tym wszystkim
Żyje tylko ivf i klinika ....każde ciężko zarobione pieniądze przeznaczam na leczenie ... sama zawsze oralam jak wół żeby coś mieć w życiu
I teraz wiem ,że podeszłam ,że się starałam i bardzo chciałam mieć swój cud
Lecz widocznie tak ma być
Do transferu nastawiam się pół na pół
A moje drugie przemyślenie z dziś to takie ...
Jak już dziś wróciłam do domu to patrze ludzie idą do kościoła mieszkam obok (szliśmy z psem na spacer )mowie do męża ..."idziemy do kościoła ...oni wszyscy idą ....muszę iść do spowiedzi ..."
Dodam że 2 lata nie byłam
Mąż mówi a po co ....na to ja "chcesz to zostań ja idę "
Nic w tym stylu "jak trwoga to do Boga " nie... nie
Miałam potrzebę ...cos mną kierowało
Poszłam do spowiedzi ...a że się spowiedź przeciągnęła to zostaliśmy na Mszy Świętej
I teraz ....szok dla mnie i zabieg okoliczności
Kazanie "i powiadam Ci jesteś bezpłodna kobieta a sprawie ,że urodzisz Syna i tak się stało "
Hmmmm ...dużo zbiegów okoliczności
A jeszcze dodam ,że dziś opłaciłam mszę w intencji o dar macierzyństwa u sióstr zakonnych w Seminarium w Sokółce
Może któraś z Was pomyśli ,że mam coś z głową ,ale chyba tego wszystkiego potrzebowałam ...teraz nie czuję się sama
Miłego wieczoru
Każda z Nas jest inna ,każda ma inne poglądy więc jeśli komuś coś w tym poście nie będzie pasowało niech omija ja muszę się wygadać ponieważ teraz nikomu nie mówię o Et i jestem z tym sama
A więc byłam dziś w klinice na badaniach ...zrobiłam wszystkie ... I wracałam do domu pociągiem
Jechałam 2 godziny do domu ...towarzyszył mi mój mąż
I wiem ,że dobrze się mówi ,ale dziś doszłam do wniosku że transfer który się odbędzie w styczniu będzie moim ostatnim
Bardzo przykro mi to mówić ,ale ja jestem zmęczona tym wszystkim
Żyje tylko ivf i klinika ....każde ciężko zarobione pieniądze przeznaczam na leczenie ... sama zawsze oralam jak wół żeby coś mieć w życiu
I teraz wiem ,że podeszłam ,że się starałam i bardzo chciałam mieć swój cud
Lecz widocznie tak ma być
Do transferu nastawiam się pół na pół
A moje drugie przemyślenie z dziś to takie ...
Jak już dziś wróciłam do domu to patrze ludzie idą do kościoła mieszkam obok (szliśmy z psem na spacer )mowie do męża ..."idziemy do kościoła ...oni wszyscy idą ....muszę iść do spowiedzi ..."
Dodam że 2 lata nie byłam
Mąż mówi a po co ....na to ja "chcesz to zostań ja idę "
Nic w tym stylu "jak trwoga to do Boga " nie... nie
Miałam potrzebę ...cos mną kierowało
Poszłam do spowiedzi ...a że się spowiedź przeciągnęła to zostaliśmy na Mszy Świętej
I teraz ....szok dla mnie i zabieg okoliczności
Kazanie "i powiadam Ci jesteś bezpłodna kobieta a sprawie ,że urodzisz Syna i tak się stało "
Hmmmm ...dużo zbiegów okoliczności
A jeszcze dodam ,że dziś opłaciłam mszę w intencji o dar macierzyństwa u sióstr zakonnych w Seminarium w Sokółce
Może któraś z Was pomyśli ,że mam coś z głową ,ale chyba tego wszystkiego potrzebowałam ...teraz nie czuję się sama
Miłego wieczoru
magda_lena85
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Styczeń 2014
- Postów
- 344
Biorę takiego!!! Lekarz mówił dzisiaj żebym może coś temu zarodkowi obiecała żeby został z nami bo ładny Poza tym patrzę na „błyski” a tam jakby 2 wiec trochę zgłupiałam i mówię - a drugi skąd? A on że to prezent od kliniki bo mnie lubią. Wiec u nas poczucie humoru przy transferach bez zmianKochana,na zdjeciu moj transfer ze zeszlego roku z 21.12 o godz 12 .Wysylam wszystkie bakterie i wirusy ciazowe,niech cie opanuja od stop do glow i zostana na kolejne 9 miesiecy.
To moj cud .❤
@annemarie lapie bakterie i wirusy ciążowe i oby 21.12 został naszym dniem udanych transferów
eij
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Maj 2020
- Postów
- 6 475
Doskonale Cię rozumiem Czasami w życiu człowieka dzieją się rzeczy i sytuacje, których byśmy się nie spodziewali. Ja zawszę powtarzam mężowi że musiał ktoś nad nami czuwać że udało się przetrwać te wszystkie cholernie ciężkie chwile. Dla jednych to jest Bóg, dla innych przeznaczenie, jeszcze dla innych zbieg okoliczności albo siła umysłu ważne żeby odnaleźć dla siebie drogę, miejsce które potrafi nas wyciszyć, daje nam siły żeby codziennie wierzyć i walczyć o swoje szczęście. Moje dzieci mają najwspanialszego anioła stróża jakiego mogłam sobie wyobrazić i długo by opowiadać ale rok temu ten właśnie anioł stróż dał mi znak, że będzie dobrze, że wszystko się ułoży. Dopiero po ponad roku zaczęłam analizować przeszłość i wszystko się zgrało w jedną całość. Nie będę opowiadała szczegółów bo nie chcę zaśmiecać forum ale ja wierzę że nad każdym z nas ktoś czuwa , tylko nie zawszę to widzimy albo w to wierzymy trzymam kciuki żeby ten transfer był tym szczęśliwymAh muszę coś tu napisać
Każda z Nas jest inna ,każda ma inne poglądy więc jeśli komuś coś w tym poście nie będzie pasowało niech omija ja muszę się wygadać ponieważ teraz nikomu nie mówię o Et i jestem z tym sama
A więc byłam dziś w klinice na badaniach ...zrobiłam wszystkie ... I wracałam do domu pociągiem
Jechałam 2 godziny do domu ...towarzyszył mi mój mąż
I wiem ,że dobrze się mówi ,ale dziś doszłam do wniosku że transfer który się odbędzie w styczniu będzie moim ostatnim
Bardzo przykro mi to mówić ,ale ja jestem zmęczona tym wszystkim
Żyje tylko ivf i klinika ....każde ciężko zarobione pieniądze przeznaczam na leczenie ... sama zawsze oralam jak wół żeby coś mieć w życiu
I teraz wiem ,że podeszłam ,że się starałam i bardzo chciałam mieć swój cud
Lecz widocznie tak ma być
Do transferu nastawiam się pół na pół
A moje drugie przemyślenie z dziś to takie ...
Jak już dziś wróciłam do domu to patrze ludzie idą do kościoła mieszkam obok (szliśmy z psem na spacer )mowie do męża ..."idziemy do kościoła ...oni wszyscy idą ....muszę iść do spowiedzi ..."
Dodam że 2 lata nie byłam
Mąż mówi a po co ....na to ja "chcesz to zostań ja idę "
Nic w tym stylu "jak trwoga to do Boga " nie... nie
Miałam potrzebę ...cos mną kierowało
Poszłam do spowiedzi ...a że się spowiedź przeciągnęła to zostaliśmy na Mszy Świętej
I teraz ....szok dla mnie i zabieg okoliczności
Kazanie "i powiadam Ci jesteś bezpłodna kobieta a sprawie ,że urodzisz Syna i tak się stało "
Hmmmm ...dużo zbiegów okoliczności
A jeszcze dodam ,że dziś opłaciłam mszę w intencji o dar macierzyństwa u sióstr zakonnych w Seminarium w Sokółce
Może któraś z Was pomyśli ,że mam coś z głową ,ale chyba tego wszystkiego potrzebowałam ...teraz nie czuję się sama
Miłego wieczoru
- Dołączył(a)
- 16 Sierpień 2014
- Postów
- 9 245
No z tymi transferami to różnie bywa. Ja mam za sobą kilka podwójnych transferów i jakoś ciąży brak. Tym razem myśleliśmy, „żeby chociaż jeden został”. I szok, ze bliźniaki bo kurcze po całej procedurze bez efektów to mnie ten transfer zaskoczyłU mnie 3 dpt beta 26 ale stwierdziłam że to napewno jeszcze połowa ovitrelle który brałam w dniu transferu. 7 dpt beta 149 i wtedy lekarz mówi do mnie, nie chcę Pani starszyc ale wygląda mi to na bliźniaki w sumie nie byłam mocno zdziwiona bo w końcu transferowalismy dwie blastki 10 dpt beta 432, wtedy już byłam pewna że to bliźniaki
Mi tez lekarz mówił, ze może bliźniaki będą, ale na usg był tylko jeden pęcherzyk Tydzień później dwa zarodki. Na forum to się działo:-) raz pisze ze ciąża pojedyncza a tydzień później ze się rozmnożyło co nie co..
eij
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Maj 2020
- Postów
- 6 475
my też podchodziliśmy z nastawieniem żeby chociaż jedno zostało z mamusią tym bardziej że wcześniej mieliśmy 6 inseminacji nieudanych, w tym 3 z nasienia dawcy, które zostało wykorzystane do in vitro. Więc bałam się że nie załapie znowu mimo że wiedziałam że in vitro to zupełnie inna procedura niż inseminacja. No i stało się nie mam pojęcia jak to będzie, jak to wszystko ogarniemy, tyle pytań, niewiadomych ale teraz już nie wyobrażam sobie żeby tej dwójki nie było oszaleję chyba do tego kwietnia ile można czekać żeby w końcu się urodziłyNo z tymi transferami to różnie bywa. Ja mam za sobą kilka podwójnych transferów i jakoś ciąży brak. Tym razem myśleliśmy, „żeby chociaż jeden został”. I szok, ze bliźniaki bo kurcze po całej procedurze bez efektów to mnie ten transfer zaskoczył
Mi tez lekarz mówił, ze może bliźniaki będą, ale na usg był tylko jeden pęcherzyk Tydzień później dwa zarodki. Na forum to się działo:-) raz pisze ze ciąża pojedyncza a tydzień później ze się rozmnożyło co nie co..
[/QUOTE]
Sherlock Kochana skoro ustaliliscie że mają hodować do 6 doby, to dlaczego tego nie zrobili? Mnie przeraża to że skoro coś się wspólnie z kliniką ustala i po to te wszystkie drogie wizyty i spotkania umawia a oni nagle robią zupełnie inaczej?Jak klinika wychodowałaby zarodek do 6 doby to by było wiadomo, czy jest rokujący. W 5tej zamrozili i nie wiadomo co dalej. Może być tak, że moje były leniwe więc ruszą i super, ale mogą umrzeć. Mi podczas rozmowy embriolog mówił, że do 6 będą chodować. Po prostu wtedy nie tracę czasu i pieniędzy na mrożenie i transfery. A szansa, że ruszą chyba nie jest duża, a wręcz odwrotnie. Jeszcze te 2ab to rozumiem, że zamrozili. Czytałam, że nie są takie złe jak myślałam, ale już 1ab to było bez sensu mrożenie.
Pchełka216
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 27 Czerwiec 2020
- Postów
- 2 703
zapewne slyszysz tetnienie pepowiny bo ona też tętni. Mi lekarka kiedyś właśnie badała i słychać było tetnienie A ona szuka dalej bo to pepowina. Serce bije wyraźniej A pepowina jakby przytlumiona.Ale w dwóch miejscach jednocześnie mogę słyszeć to samo serduszko? Aż mi się wierzyć nie chce.. Może gdyby dziecko było większe ale teraz jest malutkie..
eij
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Maj 2020
- Postów
- 6 475
Sherlock Kochana skoro ustaliliscie że mają hodować do 6 doby, to dlaczego tego nie zrobili? Mnie przeraża to że skoro coś się wspólnie z kliniką ustala i po to te wszystkie drogie wizyty i spotkania umawia a oni nagle robią zupełnie inaczej?
[/QUOTE]
Dokładnie, to jest niedopuszczalne. Ja miałam wszystko ze szczegółami zapisane w umowie na transfer. Ja w takiej sytuacji udałabym się do lekarza prowadzącego, niech konsultuje dlaczego zrobili tak a nie inaczej.
[/QUOTE]
Dokładnie, to jest niedopuszczalne. Ja miałam wszystko ze szczegółami zapisane w umowie na transfer. Ja w takiej sytuacji udałabym się do lekarza prowadzącego, niech konsultuje dlaczego zrobili tak a nie inaczej.
reklama
Dokładnie, to jest niedopuszczalne. Ja miałam wszystko ze szczegółami zapisane w umowie na transfer. Ja w takiej sytuacji udałabym się do lekarza prowadzącego, niech konsultuje dlaczego zrobili tak a nie inaczej.Sherlock Kochana skoro ustaliliscie że mają hodować do 6 doby, to dlaczego tego nie zrobili? Mnie przeraża to że skoro coś się wspólnie z kliniką ustala i po to te wszystkie drogie wizyty i spotkania umawia a oni nagle robią zupełnie inaczej?
[/QUOTE]
Myśle ze dr wyjaśni dlaczego zamrożono wcześniej.
W naszych umowach nie ma takich zapisów, przynajmniej ja nie podpisywałam żadnej umowy. Jedynie zgodę na mrożenie.
Prawdopodobnie wyjaśnia ze dalsza hodowla nie rokowała a mogła doprowadzić do zatrzymania. Skoro warunki w macicy są lepsze niż w hodowli, mozliwe ze liczą ze w macicy zarodki maja większe szanse.
Ja tak strasznie nie nakręcałabym dziewczyny negatywnie, bo wystarczy jej nerwów i stresu. Wierze, ze działali w dobrej wierze a nie ze złośliwości.
Podziel się: