reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Jak umawiałam nas na wizytę to kazano nam powtórzyć badania moje hormonalne i męża nasienie(tylko podstawowe z morfologią), podobno były niezbędne do wizyty konsultacyjnej, zapłaciliśmy za nie ponad 1000 zł. Musiałam też przesłać im wszystkie wyniki z poprzedniej procedury. Lekarz miał się z nimi zapoznać jeszcze przed wizytą,otworzył je przy nas i na podstawie tego ułożył dla nas plan, nie zapoznając się nawet z wynikami które teraz robiliśmy, jak mu przypomniałam, że teraz też powtarzaliśmy badania to tylko szybko przeleciał, no i dopiero zauważył, że męża wyniki są słabe. Zaproponowali nam najdroższy program, tak naprawdę na podstawie epikryzy z poprzedniej kliniki. Trochę taka taśmowka, zero sentymentu do pacjenta. Aaaaa jeszcze inny doktor robił mi USG przed wizytą, nie odezwał się ani słowem, jak zapytałam czy wszystko ok, to usłyszałam że doktor wszystko wyjaśni na wizycie konsultacyjnej, którą miałam po 4 godzinach, stresu się najadłam, a na wizycie usłyszałam, że wszystko pięknie u mnie wygląda, kufa nie mógł mi tego od razu powiedzieć.
Myślę, że trafiłaś z oceną. Z jednej strony ciężko oczekiwać, że lekarz będzie pamiętał historię każdej pary, przecież mają tam tłumy pacjentów. Z drugiej oczekiwalabym, że z historia choroby lekarz jednak zapozna się przed wizytą. Myślę, że sukces ich przerosl, są przepracowani.
I moja znienawidzone badania infekcyjne. Wymagają co 3 miesiące nowych. Odkąd zaczęłam się leczyć robiłam je już pięć razy. No bez przesady. Kila, rzezaczka, HIV itd. To masa kasy, która mogłam wydać na inne badania, choćby trombofilie.
 
reklama
Myślę, że trafiłaś z oceną. Z jednej strony ciężko oczekiwać, że lekarz będzie pamiętał historię każdej pary, przecież mają tam tłumy pacjentów. Z drugiej oczekiwalabym, że z historia choroby lekarz jednak zapozna się przed wizytą. Myślę, że sukces ich przerosl, są przepracowani.
I moja znienawidzone badania infekcyjne. Wymagają co 3 miesiące nowych. Odkąd zaczęłam się leczyć robiłam je już pięć razy. No bez przesady. Kila, rzezaczka, HIV itd. To masa kasy, która mogłam wydać na inne badania, choćby trombofilie.
No właśnie nie oczekuje, że mnie lekarz zobaczy i już wszystko będzie wiedział, tym bardziej że to była nasza pierwsza wizyta w tej klinice,no ale w tym celu wysyłałam całą moją historię badań, a jest tego dużo.Jak nas umawiałam to rozmawiałam z koordynatorką prawie pół godziny, wszystko super wyjaśniła, byłam bardzo dobrze nastawiona, ale na wizycie niestety już nie wyglądało to tak fajnie. Też jesteś w Invicta? U jakiego doktorka?
 
Jakieś dziwne podejście. Ja jestem w Invicta Warszawa i nie miałam nigdy powtarzać badań hormonalnych. U nas zrobione raz badania stwierdzona przyczyna niepłodności i jedziemy z ivf. Nawet bardziej mi się to podobało, niż Novum tam przed IVF chcieli mnóstwo badań w tamtym czasie. Nawet EKG, usg piersi itp.. ale co klinika to klinika, albo kwestia lekarza.
Może źle Cię zrozumieli : bo jeżeli konsultacja miałaby być i odrazu in vitro to bez badań powtórzonych, może nie zaczęlibyście procedury. Poza tym do każdego czynnika męskiego inne procedury są od zwykłego ivf po separacje, IMSI i famsi.
Albo po prostu lekarz naciągacz. Mieliście niefart, bo jednak to jedna z lepszych klinik w PL. Chociaż może teraz naciągać zaczęli bo cen nie mają wysokich i ukrytych dodatkowych kosztów. No, ale Wawa to nie Gdańsk, inni lekarze.
To miała być wizyta konsultacyjna po nie udanym IVF, wiedzieli że mam już mnóstwo badań zrobionych, ale co tam 1000 jeszcze przytulili, zanim w ogóle zobaczyłam lekarza konsultanta.
 
To miała być wizyta konsultacyjna po nie udanym IVF, wiedzieli że mam już mnóstwo badań zrobionych, ale co tam 1000 jeszcze przytulili, zanim w ogóle zobaczyłam lekarza konsultanta.
O Boziu! To w Wawie tak nie robią. Może warto zmienić klinikę jak piszesz, mimo ze są dobrzy. Bo on vitro to długotrwały proces czasem udaje się pierwszy transfer a czasem 10. I na to wszystko trzeba mieć środki. Ja miałam właśnie całą procedurę nieudaną po tej z synem. Już wątpiłam czy będę miała kolejne dziecko. I właśnie mówili żeby nie robic za dużo badań. Tylko próbować dalej. Chciałam Era test robic odradzili, PGS odradzili a to przecież kasa. I mieli racje, ze trzeba czekać.
I jaki teraz plan? Jaki u was problem?
 
To miała być wizyta konsultacyjna po nie udanym IVF, wiedzieli że mam już mnóstwo badań zrobionych, ale co tam 1000 jeszcze przytulili, zanim w ogóle zobaczyłam lekarza konsultanta.
Ale procedura nie u nich w klinice? Bo ja zrozumiałam ze u nich.
Jak nie u nich to mie dziwne ze nie znali was. Wizyta jest po to żeby z tymi wynikami się zapoznał lekarz. To kordybatorka wprowadziła was w błąd. Chyba chciała was przygotowywać do refundowanego in vitro wtedy trzeba mieć świeże wyniki nasienia.
Ja nie korzystam z tych „ kordynatorow” robią duzo zamieszania i gooowno wiedza moim zdaniem. One są od zbierania podpisów pod zgodami na in vitro. Jeszcze w przypadku refundacji mówią o badaniach które mają być zrobione. Pamietam, ze mi jedna kazała badania infekcyjne odrazu robic. To olałam ją :p bo przecież jak jakieś zapalenie będzie to transfer się przesunie o miesiąc s te badania tylko 3 miesiące. No, ale to już 5 in vitro było w tej klinice. Kiedyś ich nie było i był mniejszy burdel.
 
Usg piersi robie co pare lat, jednak uważam ze „przeglad” to się powinno robic w przychodni a nie w klinice niepłodności. Cytologia jest obowiązkowa wszędzie i o dziwo NFZ refunduje w mojej klinice. To trudny temat co powinno być a co nie.
Poza tym prędzej coś Ci urośnie po procedurze a nie przed. I idąc tym tokiem rozumowania na wizytę wstępną będzie tez morfologia 😉.
Poza tym piersi może zbadać lekarz organoleptycznie. Co do Novum to zlecają duxo badań i kiedyś wszystko miałobyć u nich.
W moim przypadku gdy jest kryptospernia zlecenie panelu hormonow ( moich) to pomyłka. My mamy przyczynę niepłodności naturalnie w ciąże nie zajdę.
Novum to dobra klinika, ale nie do diagnostyki preimplantacyjnej i ma duzo kosztów ukrytych moim zdaniem. Chociażby mrożenie zarodków w 3 dobie.
Ja nie musiałam robić badań u nich ani usg ani żadnych innych.
A o co chodzi z kosztami mrożenia w trzeciej dobie?
 
Myślę, że trafiłaś z oceną. Z jednej strony ciężko oczekiwać, że lekarz będzie pamiętał historię każdej pary, przecież mają tam tłumy pacjentów. Z drugiej oczekiwalabym, że z historia choroby lekarz jednak zapozna się przed wizytą. Myślę, że sukces ich przerosl, są przepracowani.
I moja znienawidzone badania infekcyjne. Wymagają co 3 miesiące nowych. Odkąd zaczęłam się leczyć robiłam je już pięć razy. No bez przesady. Kila, rzezaczka, HIV itd. To masa kasy, która mogłam wydać na inne badania, choćby trombofilie.
Historię choroby lekarz winien mieć w komputerze. Wszak już nawet na NFZ jest obowiązek prowadzenia dokumentacji medycznej elektronicznej. To w prywatnej klinice tym bardziej :)
Lekarz spogląda na konto pacjenta i powinien jak wół mieć wszystko na pulpicie.

Aczkolwiek, na ostatniej mojej wizycie lekarz klepał informacje na kartce, wiec sprawdzę w poniedziałek jak mu się to sprawdziło i czy będzie miał historie moich badań.
 
hej dziewczyny niestety muszę się podzielić złą informacją 1 iv nieudane zarodek 3b nawet nie ruszył 😖 odstawiam leki i wizyta po okresie. Nie poddajemy się chociaż emocjonalnie to dla mnie mega ciężkie widzę po sobie ze mam wahania nastrojów 🙄 powiedzcie mi proszę jakie suplementy przyjmowałyście oprócz dhea, d3 ? U nas niska rezerwa 0,5 i niestety mieliśmy tylko jednego zarodka więc cała procedura od początku dlatego już chciałbym coś wdrążyć :)
 
reklama
Ja mam też taka niska rezerwę i dostałam od prof Jerzak cała masę leków i suplementów. No ale nie radziłabym brać tego na własną rękę bo każda z nas jednak jest inna i ma inne problemy. Jeśli jesteś z Warszawy to może warto się do niej umówić
hej dziewczyny niestety muszę się podzielić złą informacją 1 iv nieudane zarodek 3b nawet nie ruszył [emoji37] odstawiam leki i wizyta po okresie. Nie poddajemy się chociaż emocjonalnie to dla mnie mega ciężkie widzę po sobie ze mam wahania nastrojów [emoji849] powiedzcie mi proszę jakie suplementy przyjmowałyście oprócz dhea, d3 ? U nas niska rezerwa 0,5 i niestety mieliśmy tylko jednego zarodka więc cała procedura od początku dlatego już chciałbym coś wdrążyć :)
 
Do góry