Ujdzie, powoli wracam do jako takiej normalności. Dostałam tabsy antydepresyjne i przyznam, że mi pomagają. Zrobilam już cytokiny, dodatkowo mutacje pai, krzywa insulinowa, która mi w sumie niezbyt dobrze wyszła, chce jeszcze komórki nk zrobić, ale muszę odczekać, bo miałam antybiotyk po łyżeczkowaniu i wynik może być niemiarodajny. Chociaż te badania to trochę tak na wszelki wypadek, bo wada genetyczna to po prodru pech, że na nas padło.
To był nasz jedyny zarodek dlatego musimy zacząć wszystko od początku.. Ma razie mam primolut i hormon wzrostu no i ten Glucophage. Miejmy nadzieję, że teraz będzie lepiej