Właśnie tak jak mówisz. Straciłam 6 pięknych zarodków i co mam? Zryty beret tylko
. Ja mam dziś wyjątkowego wkurwa jak sobie myślę, że będę musiała znów podchodzić do transferu, że trzeba będzie jeździć do kliniki, patrzeć na te recepcjonistki i lekarzy, i ten stres
. Powoli mam tego wszystkiego dosyć
@Akate a kiedy masz transfer?
Wiem, że ty też masz juz wkurwa na to wszystko
Miałam, wynik też już znam, precyzyjny plan, świetne przygotowanie, wyciszenie emocji i skończyło się jak zawsze, nawet nie doszło do implantacji. Ostatni zarodek przebadany genetycznie poszedł się jeb*** (przepraszam za słownictwo). Mam wrażenie, że wyczerpałam wszystkie opcje. Jak wiesz ja byłam po leczeniu i u doc Paśnika i potem u prof Malinowskiego, w tym szczepienia przy super wzroście alloMRL i poprawie ogólnie innych parametrów.
Nie ukrywam, że ostatnie dni mamy bardzo ciężkie ale po długiej dyskusji zdaliśmy sobie sprawę, że nie jesteśmy gotowi powiedzieć stop. Za bardzo nami jeb*** to, że zostaniemy bezdzietni mimo, że od kilku miesięcy oswajam z psychologiem tęsknotę za macierzyństwem (podobno brzmi ładniej niż bezdzietność, dla mnie jedno i to samo gów***). Doszliśmy do wniosku, że podejdziemy do kolejnej stymulacji. Nie wiem jeszcze gdzie. Na razie jest żal, rozgoryczenie i przede wszystkim mega wkur****. Podejście do kolejnej stymulacji zależne jest od koncepcji lekarza/ kliniki. Nie ma magicznej tabletki a próbowanie do skutku ze sterydami/ Intralipidem/ Accofilem i innymi święcącymi tabletkami ma u mnie swoje granice. To nie są leki, które pozostają bez wpływu na mój organizm i jak kiedyś pisałyśmy...bardzo chcę by się udało ale nie za wszelką cenę. Jeśli nie zaproponują nic ponadto to co przerobiłam to zgodnie stwierdziliśmy, że pasujemy. Będę genialną Ciocią, którą już jestem dla dzieciaków mojego rodzeństwa, które poza tym, że wiedzą, że Ciocia jest od różnych zabaw to swojego czasu (jak mieli 2,5 roku) twierdzili, że Ciocia mieszka w sklepie...z wiadomych powodów
i tu nic się nie zmieniło
Wiadomo, że urzeczywistnienie tego scenariusza mnie położy na dłuższą chwilę ale wiem, że się podniosę, będę przecież musiała.
Szkoda tylko, że tak świetnym genom nie dane będzie się powielić
.