reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Po prostu troche podwyższona IO ale nie jakoś znacznie.Lekki stan antyfosolipydowy ale na grancach normy. Może też swieża głowa, bez presji. Ale napewno wiecej badan, inne leki, analiza poprzednich poronien. Dodam ze jak pokazalam lekarzowi swoja kartoteke to sie za glowe zlapal. Nie mieli takiego przypadku 8 balstocyst i 8 ciązy biochemicznych. Jak ktoś by mi wtedy powiedzial ze szastam swoimi zarodkami to przysiegam ZABILA BYM w pelni swidomie. Przeciez kazda z nas czuje to samo. Ja za kazdym transferem przedstawialam swojego przetransferowanego zarodka po kolei psom, kotom ... :) kochalam je. Za każdym razem czulam sie w ciązy. Jeszcze raz dodam ze jestem pewna ze w poprzedniej klinice zarazili mnie bakteria, z ktora walcze do tej pory a w ciazy jest to bardzo trudne. Tak sobie mysle ze pewnie przy trzeciej stymulacji pewnie zaszla bym w ciaze w tametej klinice ale za ktorym razem ? Przy mnie lekarz przeklamywal statystyki bo przeciez ciąza biochemiczna to ciąża :) Wpadlam w koncu w spirale długów, (a dodam ze przed powodzilo nam sie swietnie). Obsesyjnie szukalam czytalam w trzech jezykach bo takie znam artykuly medyczne. W połowie swojej historji rozstalismy sie z mezem bo nie potrafilam sie z tym pogodzić. Obsesyjnie minute za minutą myslalam tylko o tym co jest nie tak. Zapomnialam o mezu o swiecie :) Po prostu przestaliśmy życ. Juz nawet nie mieszkalismy razem a moj sobotni wieczor wygladal tak ze siedzialam z okularami na nosie i czytalam. Mialam staly kontakt ze swoim bylym lekarzem. Nie chcial mi nawet zrobic hsteroskopii, ale i tak sama zrobilam. Okazalo sie ze mam blizne po jakims polipie ktorego juz nie bylo. w nowej klinice od razu zastosowali metformine i sie udalo. Teraz mam problem co zrobić z pozostalymi zarodkami. Mąż do mnie wrocil i zawalczyl o mnie, ale dal mi ultimatum. Zyjemy normalnie, angazujemy sie w inne sprawy. co tydzien zabieral mnie do teatru :) Ja oczywiście obiecałam a po nocach i tak czytałam w łazience przy zgaoszonym swietle :)
Najważniejsze że końcówka piekna.Podziwiam wytrwałość.
 
reklama
O prosze jaki ten swiat maly. O ktorej byliscie? My z samego rana przed 9 jakos:) bylas juz u dr Pasnika? Ja jestem na etapie robienia badan a wizyte mam w styczniu:)
My byliśmy po południu.
U Paśnika już byłam, zalecił immunosupresję, ale połowicznie ją zastosowaliśmy, bo zaryzykowaliśmy na świeżych zarodkach, no i była ciąża biochemiczna. Teraz doktor zlecił dodatkowo te KIRY i epitopy, transfer planujemy w styczniu. Zobaczymy, co wyjdzie. Na szczęście na wynik tych kirów czeka się tylko kilka dni.
 
Po prostu troche podwyższona IO ale nie jakoś znacznie.Lekki stan antyfosolipydowy ale na grancach normy. Może też swieża głowa, bez presji. Ale napewno wiecej badan, inne leki, analiza poprzednich poronien. Dodam ze jak pokazalam lekarzowi swoja kartoteke to sie za glowe zlapal. Nie mieli takiego przypadku 8 balstocyst i 8 ciązy biochemicznych. Jak ktoś by mi wtedy powiedzial ze szastam swoimi zarodkami to przysiegam ZABILA BYM w pelni swidomie. Przeciez kazda z nas czuje to samo. Ja za kazdym transferem przedstawialam swojego przetransferowanego zarodka po kolei psom, kotom ... :) kochalam je. Za każdym razem czulam sie w ciązy. Jeszcze raz dodam ze jestem pewna ze w poprzedniej klinice zarazili mnie bakteria, z ktora walcze do tej pory a w ciazy jest to bardzo trudne. Tak sobie mysle ze pewnie przy trzeciej stymulacji pewnie zaszla bym w ciaze w tametej klinice ale za ktorym razem ? Przy mnie lekarz przeklamywal statystyki bo przeciez ciąza biochemiczna to ciąża :) Wpadlam w koncu w spirale długów, (a dodam ze przed powodzilo nam sie swietnie). Obsesyjnie szukalam czytalam w trzech jezykach bo takie znam artykuly medyczne. W połowie swojej historji rozstalismy sie z mezem bo nie potrafilam sie z tym pogodzić. Obsesyjnie minute za minutą myslalam tylko o tym co jest nie tak. Zapomnialam o mezu o swiecie :) Po prostu przestaliśmy życ. Juz nawet nie mieszkalismy razem a moj sobotni wieczor wygladal tak ze siedzialam z okularami na nosie i czytalam. Mialam staly kontakt ze swoim bylym lekarzem. Nie chcial mi nawet zrobic hsteroskopii, ale i tak sama zrobilam. Okazalo sie ze mam blizne po jakims polipie ktorego juz nie bylo. w nowej klinice od razu zastosowali metformine i sie udalo. Teraz mam problem co zrobić z pozostalymi zarodkami. Mąż do mnie wrocil i zawalczyl o mnie, ale dal mi ultimatum. Zyjemy normalnie, angazujemy sie w inne sprawy. co tydzien zabieral mnie do teatru :) Ja oczywiście obiecałam a po nocach i tak czytałam w łazience przy zgaoszonym swietle :)
Hahah to tera powinnam wyslac za toba golebia pocztowego z listem gonczym bo mi grozisz :D
Kobity ja tez nikomu nie chcialam dowalic ale tez.mnie szlag trafil jak oziska probowala oskarzyc Biedre o swiadome zabijanie dziecka. Zgrzalo mnie tym bardziej ze sama mam IO i do tego dochodzi praca ktora.w 100% uniemozliwia mi trzymanie.diety na codzien (o ile.produktow uzywam takich kak trzeba to nieregularne jedzenie mam wpisane w zyciorys, bo jestem szefem kuchni). I jakby mi ktos napisal, ze robie tak, bo pewnie tak naprawde nie chce tego dziecka to bym po ryju dala. Po prostu wczulam sie - moze za baardzo.

@Mieciu85 nooo skarpetuchy widze pasuja jak ulal:D twarzowo ci hihi
 
Wygrała pani kuchenkę mikrofalową !!! ;)

A wiecie co mi ciążowa aplikacja dzis napisała? Zainstalowałam sobie himommy, bo codziennie dostajesz jakieś ciekawostki o dziecku. A to, że zaczynaja się rozwijać mięśnie, a to, że żebra są cieniutkie jak niteczki...
No to dziś (wczoraj wieczorem dowiedziałam się, że jedno z bliźniąt które nosiłam obumarło - przyp. aut.):
"Jeśli jest nas dwójka, to możliwe, ze już się o tym dowiesz na bad usg! A to byłaby niespodzianka!"

...wykasować? :)
Nie kasuj !Ja dostawalam co tydzień nowe newsy na aplikacji i miałam taka radoche nie mogłam się doczekać nowego tygodnia.Tylko na końcu byłam wkurzona bo w aplikacji pisało że pewnie już urodziłam A ja dalej z brzuchem 2 tygodnie
 
Tylko tutaj u was mogę się wypłakać w rękaw
Od wtorku mam takiego dola ,ze odechciewa mi się wszystkiego :( ten bol gdy wszyscy wokół ciebie cieszą się z ciazy,pytania kiedy u ciebie przecież kasa nie jest na pierwszym miejscu :( Boże czy mam wykrzyczeć kazdemu z osobna ze mamy problem
Idzie nowy rok swieta a ja tracę wiarę z dnia nadzien... mimo ze mam jakiś plan ,ale boje się ze nigdy nam się nie uda :(
Z każdej strony cios za ciosem
Tutaj chemia i choroba teściowej, mojej mamy silna deprecha na która nikt nie da rady i teraz smierć jej psiaczka i to wszystko w jednej chwili i teraz jeszxcze nasz problem
Boże czy ja kiedyś zaczerpnę trochę szczęścia czy ciagle będę miała pod gorke
Przecież ja tak dużo nie chce
Wczoraj znajoma która ma już jedno dziecko starała się o kolejne 2 lata i bez skutku ,aż do wczoraj gdy dowiedziałam się,ze udało się...kazała mi zakupić obraz „Matki Boskiej Karmiącej” ze niby przez ten obraz dwa razy jej się udało ... wierzycie w takie coś?zdaje mi się ze tutaj jest wiekszy problem niż wiara raczej dobra reka dr pomoże
Druga znajoma brała w sobotę tabletkę na poronienie bo nie chce miec dzieci,a tutaj była wpadła
Kutwa popadnę w nerwice jeszcze trochę
Inni nie chcą a maja inni walczą i dalej ta pustka
Sory ze tak wypłakałam się wam,ale jak nie wy to kto?:(

Kochana, dobre jest to, że większość babek tu wie, jak się czujesz. Znamy tę wściekłość, zazdrość i poczucie winy... i złość na głupie rady, choć często przecież dawane bez złych intencji. Trzymaj się. Będzie lepiej.

Tak. Ale Kochana nie ma czego zazdroscic. Mysle, ze kazde niedogranie w kwestiach intymnych nie dziala dobrze na zwiazek [emoji52]

Nie wiem czy sprawi to, że poczujesz się.lepiej, ale u nas jest ten sam problem (w sensie, co u @chlopkers). I uwierz mi, jak teraz jest przymusowa orzerwa to wydaje mi się, że on się cieszy!

Chyba wiem o jakie deja vu Ci chodzi ;)
Kochana jak się czujesz ? Wiem że to głupie pytanie , ale weszlas mi starsznie do głowy...
Razem z mężem to przeżywamy...
Znaczy się ja a on mnie słucha pokornie

Olciu, dziękuję. Takie odrętwienie mnie dopadło, już nie płaczę, ale radości we mnie nie ma. Wiem, że i tak jestem w dobrej sytuacji, ale chyba na spokojnie muszę wszystkie fakty przetrawić. Mam nadzieję, że jak pisze @ilmenau radość przyjdzie z czasem. W końcu każdej z nas ma się kiedyś udać, nie? Może i mój maluch przetrwa.
 
Przepraszam, nie dopiszę wszystkim, ale mega dziękuję za wyrazy wsparcia. Staram się dla drugiego kropka.
Ktoś pytał co się stało: zespół znikającego bliźniaka po prostu. Jeden z maluchów obumarł, drugi na razie ma się dobrze.
 
My byliśmy po południu.
U Paśnika już byłam, zalecił immunosupresję, ale połowicznie ją zastosowaliśmy, bo zaryzykowaliśmy na świeżych zarodkach, no i była ciąża biochemiczna. Teraz doktor zlecił dodatkowo te KIRY i epitopy, transfer planujemy w styczniu. Zobaczymy, co wyjdzie. Na szczęście na wynik tych kirów czeka się tylko kilka dni.
Ja bylam w szoku ze tak szybko te wyniki. W glowie mialam ze tak ze 2 tygodnie trzeba czemac wiec wizyte zobie zaplaanowalam w drugiej oolowie stycznia zeby wszystko miec a tu takie zaskoczenie. Wczesniej bez immunosupresji nie bylo pozytywnej bety w ogole? ( przepraszam ale nie wszystko pamietam;)) robilas cytokiny i przeciwciala ANA moze?
 
Hej Babiszony. @sssurykatka - tule mocno wirtualnie. Czytając Twojego posta wyłam jak bóbr - zresztą jak przy kazdej porażce na forum - bom ja już taka beksa jezd @dżoasia [emoji110][emoji110][emoji110] rok 2019 jest Twój. @Biedroneczka83 - kobieto z mega optymizmem, ktorego Ci zazdraszzcam - zjedz burgera - będzie treściwe żyganko ( to nie złośliwość! ) @Kurcia będzie doborze ( wiem dziwnie to brzmi ) @Ozis - Ozisku , każda z Nas przeżywa tu tragedię - ale się wspierany. Kurczę dziewczynki ,u mnie mega dół w psyche i choć nie mogę się równać z Waszymi problemami - bo co to jest 7 lat walki - 2 symulacje i tylko 1 transfer to mam dość. Wszędzie wkoło ciążę , dzieci się rodzą. Durne rady " odpuście , a wyjdzie" - qurwa co mam odpuścić sobie ! Kurcze nawet seksu mnie się nie chcę :growl:. Obiecałam sobie , ze schludne :szok: i ... doopa - dowaliłm na plus :realmad:. ojjjj i mnie naszło na gadanie :angry: Miłego Babulce :p
Wrr... jak slysze te teksty o odpuszczeniu to az mnie trzepie. Ale takie dyrdymaly opowiadaja tylko ludzie ktorzy nigdy z plodnoscia problemow nie mieli [emoji34]
A Ciebie Aga mocno [emoji173] kuwa no musi sie kiedys obrocic na lepsze, nie moze tak ciagle byc pod gorke...
 
reklama
Szczerze mowiac po kazdej stymulacji, tonie progesteronu i estradiolu sama czasami wątpiłam czy tego nie mam. Po prostu siebie nie poznawalam. Smutne to ze malo ktora klinika proponuje ci opieke terapeuty czy chocby informuje ze jest taka opcja. A tak bardzo jest to przy leczeniu potrzebne.
Ja rozumiem żal, rozczarowanie, poczucie krzywdy i hormony. Gorzej jak notorycznie wyrzucasz z siebie złe emocje kosztem innych. Na to nie ma mojej akceptacji, ale ja nie jestem jakąś bardzo wyrozumiałą osobą.
Za to jędzą dla męża ostatnio bardzo... tylko praca nad sobą nas uratuje ;)
W Novum jest psycholog, nawet w ramach pakietu ivf jest jedna rozmowa gratis. Ale wydaje mi się, że skupiamy się za mocno na fizycznym aspekcie nieplodności, wydajemy kupę kasy na leki, suplementy, zabiegi, a na ratowanie psyche już trochę szkoda, bo "dam radę" i "jakoà to będzie"...
 
Do góry