Dziewczyny
gratuluję pozytywnych wiadomości i życzę książkowej ciąży...takiej nudnej i długiej
zwracam się go Was z prośbą.... dajcie mi przysłowiowego kopniaka w d...
ostatnio coraz częściej przychodzą i myśli aby się poddać po prostu bardzo się boję zarówno bólu fizycznego ale chyba dużo bardziej psychicznego ...bo dopiero zdarzylam poskładać swoje złamane serce w miarę jednolitą całość ( chociaż każde wspomnienie o porażce powoduje łzy
) ... boję się ze nie dam rady znowu z tym wszystkim. .... sa dni ze wiem ze bedzie dobrze i musze walczyć ale coraz czesciej pojawiają sie te w których mysle ze czas odpuścić