reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
Ściskam mocno dziewczyny,którym dzisiaj się nie udało i trzymam ✊ by kolejny raz był tym szczęśliwym.
Ja juz po wizycie dzisiaj wyszedł 9tydz.5dzień ciąży.Dzieciaczki mają się dobrze oby dwa serduszka biją jeden ma 2,80cm a drugi 2,60cm
I najważniejsze okazało się ze są dwie owodnie teraz tylko się modlić by jedzonka sobie nie podbierali.
 
Dziewczyny u mnie mija 9ty dzien po odstawieniu lekow, a poronienia nadal nie ma. Analogicznie jak podczas calej ciazy, zero plamien, czysciutko, nic. W piatek (to beda juz 2 tygodnie) moj gin przyjmie mnie na oddzial, mowi ze najpierw sprobujemy wywolac farmakologicznie, a jesli po lekach nie ruszy, to konieczny bedzie zabieg.
Powiedzcie prosze, te ktore mialy nieprzyjemnosc przezycia lyzeczkowania, jak dlugo dochodzi sie do siebie po samym zabiegu? Zakladajac ze zrobia mi go w pt popoludniu, chcialabym wrocic do pracy od poniedzialku. Jak to jest? Mozna normalnie funkcjonowac od razu po? Czy dokuczaja jakies uciazliwe dolegliwosci uniemowliwiajace prace?

Napisane na SM-G930F w aplikacji Forum BabyBoom

Kochana, u mnie poronienie farmakologiczne było wywoływane 5.01, bardzo długo sie z nim „męczyłam” bo w 80% sie oczyściło ale do końca nie chciało. Pani dr liczyła ze sie uda ale nic z tego nie wyszło i 22.01 był zabieg łyżeczkowania - niby tylko doczyszczanie ale normalnie z narkoza i wszystkimi przypadłościami... Pewnie u kazdej inaczej ale ja w poniedziałek miałam ten zabieg a w środę pojechałam na zdjecia. Nic strasznego mi po nim nie było poza tym ze krwawiłam. A! No i z moim szczęściem cos sie zrobic musiało extra wiec przez dwa dni miałam porażony jakis nerw -nie czułam wargi i sie nie ruszała... To podobno po narkozie. Ale raz na milion i akurat mnie trafiło. Wiec reasumując: dwa dni po zabiegu byłam zdolna do pracy. Trochę słabsza niz normalnie, jeszcze krwawiącą lekko i nieco obolała, ale nie było powodu by leżeć czy nie pracować.
Trzymam kciuki zeby to co niestety konieczne odbyło sie w jak najmniej inwazyjny dla Ciebie sposób, kochana...


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
Czarnego poniedziałku cześć dalsza :ninja2: moja beta
< 0.100 mlU/ml . Cyc do przodu , głowa do góry i dalej do przodu. Dopiero poczatek roku - jeszcze zdążymy sprawić sobie najpiekniejszy podarek pod choinkę. :)
Ehh dawno nie bylo dnia tak mocno obfitujacego w zle wiesci [emoji21]
Bardzo mi przykro [emoji20]

Napisane na SM-G930F w aplikacji Forum BabyBoom
 
Mam wyniki.
bhcg <0,1.
to 10dpt więc oczywiście powtórzę w środę, żeby odstawić leki, ale raczej nie ma nadziei.
Nie udało się niestety. To był nasz drugi transfer. Nie mamy mrozaków więc wszystko od nowa. Jestem też jeden cykl po histero, więc widać mam tak zrąbany organizm, że nawet to nie pomogło.
A tak czekałam na dobrą wiadomość [emoji17] [emoji8]
 
Dziekuje[emoji173]
W moim przypadku wolalabym, zeby odbylo sie to bez zabiegu, bo niestety w mojej klinice, w przypadku lyzeczkowania, trzeba odczekac az 3 cykle przed kolejnym transferem. A bardzo bysmy chcieli wrocic po mrozaczki jak najszybciej. Ale zobaczymy czy zareaguje na leki, decyzje i tak podejmie moj gin.
Dziekuje Ci jeszcze raz za info [emoji9]
Dla mnie to wazne ze na spokojnie bede mogla wrocic od pon do pracy. W domu mam zdecydowanie za duzo czasu na glupie mysli, pomimo uplywajacego czasu coraz gorzej sobie radze z zaistniala sytuacja.

Napisane na SM-G930F w aplikacji Forum BabyBoom
Ja tez musialam odczekac 3do 6 mcy po ciazy biochemiczbej a zadnego lyzeczkowania nie mialam
 
Dziewczyny, nie odzywałam sie ostanio, ale przeczytałam wszystko. Ale poniedziałek. Przykro mi znam ten ból i pamietam jak miałam pierwsze nieudane in vitro(zarodki słabo sie dzieliły) niby „tylko” czynnik męski i zero mrozakow a beta minus 1. Ja wierze, ze każdej sie uda. Krotki update co u mnie, byłam na sercu, zarodek 7.1 mm, pęcherzyk 20 mm, beta 110 000, dzis jest równo 5 tygodni od punkcji, doktor mowi, ze 6 tydzien +5 doba ciazy. Teoretycznie jest wszystko ok, ale mnie martwi beta bo 15 lutego była 16 000 i według kalkulatora w necie za wolno przyrasta. Podobno potem nie podwaja sie co 2 dni. Ehhhh
Kochana na tym etapie sie juz bety nie robi. Od 6 tys zwalnia przyrost. Teraz najważniejsze jest usg
 
reklama
Dziewczyny, nie odzywałam sie ostanio, ale przeczytałam wszystko. Ale poniedziałek. Przykro mi znam ten ból i pamietam jak miałam pierwsze nieudane in vitro(zarodki słabo sie dzieliły) niby „tylko” czynnik męski i zero mrozakow a beta minus 1. Ja wierze, ze każdej sie uda. Krotki update co u mnie, byłam na sercu, zarodek 7.1 mm, pęcherzyk 20 mm, beta 110 000, dzis jest równo 5 tygodni od punkcji, doktor mowi, ze 6 tydzien +5 doba ciazy. Teoretycznie jest wszystko ok, ale mnie martwi beta bo 15 lutego była 16 000 i według kalkulatora w necie za wolno przyrasta. Podobno potem nie podwaja sie co 2 dni. Ehhhh
Przerabiałam to... przy takich wartościach nie muerzy sie juz bety. Skończyłam na 80 tys a już wtedy podwajała sie co 4dni. Dziś 30 tydzień ciąży.
 
Do góry