reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

No właśnie z tym planowaniem to jest różnie. Lepiej nic nie planować bo można się zdziwić. Ja też sobie już wyliczylam transfer na niedzielę - to będzie ale za 2 miesiące. No cóż co to jest 2 miesiące szybko zleci.
Ja jestem zła bo pod invitro przekladałam 4 razy urlop i jak się okazuje lepiej było go nie brać bo siedzę w domu ,męża nie ma i takie oto wakacje. Na szczęście grzybobranie w pełni ;-) ;)
Choć dziś po tej punkcji tak mnie ciągną jajniki że się wyprostować nie mogę więc nie wstaję z łóżeczka.
A tam 2 miesiące ja teraz czekałam od lutego do sierpnia wiec ty to masz lux. Ja przez in vitro tez nic nie planuje w tym roku musiałam wziąć dużo wcześniej urlop niż zawsze ale był 4 tyg w Pl :) ale o jakis lotach na wczasy to nawet nie marze bo nie wiem nigdy kiedy będzie zabieg, od 3 lat chciałabym spróbować zmienić prace ale tez nie moge bo starania a kto mnie zatrudni jak co jaki czas na zwolnieniu a ta mam stała i jej sie trzymam :biggrin2:
 
reklama
Czesc dziewczyny, jestem tutaj nowa ale z uwagą śledzę waszą trudną drogę do szczęścia. Sama jestem w podobnej sytuacji. Jestem po drugiej próbie i czekam ... W pierwszej próbie miałam podany jeden zarodek, ponieważ tylko jeden przeżył, niestety ciąży nie było. Zarodek podobno był ładny, nie miałam napiętej otoczki ponieważ była w miarę cięka, mimo to cos zawiodło.
Jeden cykl przerwy i zabraliśmy sie ponownie do pracy. Tym razem na długim troszkę męczącym protokole. Brałam tabletki antykoncepcyjne na wyciszenie jajników a potem miałam podane leki na wzrost pęcherzyków. W prawym rosło dużo ale wolno, natomiast w lewym szło cieżko. Podczas punkci pobrano mi 13 komórek lecz tylko 6 było do zapłodnienia i z tego tylko 4 rozwijały sie prawidłowo. Podane miałam 3 dniowe zarodki, na własne życzenie 2 malyszki 10A i 8B. Po punkcji wszystko mnie bolało i ten ból był jeszcze przez kilka dni. Dzis jest 5 dzień po transferze, w poniedziałek lub wtorek ide na betę wiec sie okaże. Jestem dobrej myśli ze tym razem sie uda. Trzymam kciuki rowniez za Was dziewczyny
Pozdrawiam
Piękne zarodki miałaś transferowane. Z takimi kropkami beta musi być pozytywna:)
 
Dziewczyny kolejna beta 27 dpt 55276,65 zaczynam sie bac te liczby mnie przerazaja czy to nie jest za duzo ?
Ale naszczescie jutro wizyta to sie dowiem co i ile mi tam siedzi w brzucholku mam nadzieje ze serce bedzie jak dzwon
Wow super wydaje mi sie ze 2 to na bank :yes: sprawdziłam i niektóre miały betę 57.... I jedno serduszko wiec moze 1
 
reklama
U mnie dopiero 4dpt a już szaleje, moze nie przez myśli ale z nudów bo maz każe mi leżeć i nic nie robic :p
Myślicie że mozna zrobic hybrydę na paznokcie czy lepiej na tym etapie nie ryzykować i odpuścić ? :)
 
Do góry