Jeśli np. dwie wcześniejsze próby się nie udały jak w moim przypadku, to poniżej 35 roku zapładniają wszystkie które pobiorą
Takze przy diagnostyce preimplantacyjnej zapladniaja wszystkie, jak w moim przypadku wszystkie 24
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Jeśli np. dwie wcześniejsze próby się nie udały jak w moim przypadku, to poniżej 35 roku zapładniają wszystkie które pobiorą
Dopytaj się, a co do diety to myślę, że zrobiłaś co mogłaś.Nic nie powiedział , gdyby pracował ten prawy to miałabym o połowę więcej. Nie wiem będę bo męczyć ,żeby mi powiedział. Może mój organizm jednak nie odpoczal od marca od tamtej procedury. Wszystkie zarodki były 8 A podobno ok tylko implantacji brak,
Mam to samo myślę jak ty!Dziewczyny z ta duza iloscia zaplodnionych tez nie jest fajnie.
Np. zaplodnia 13 i wszystkie sie pieknie podziela. Podejdzie sie do transferu i za pierwszym razem sie uda, np. blizniaki.
Potem za np 2 lata znow transfer i znow sie uda.
No i co z reszta? Ja bym sie zastanawiala jakbym na ulicy zobaczyla dziecko, czy to nie moje. Albo wogole bym sie zastanawiala cale zycie jak wygladaja, czy im dobrze w zyciu itp.
No chyba ze ktos ch e swiadomie oddac do adopcji zarodki. Ja bym nie mogla, bo bym oszalala. Taka jestem, ze bym siedziala i sie zadreczala.
Napisane na LG-D620 w aplikacji Forum BabyBoom
Dziewczyny z ta duza iloscia zaplodnionych tez nie jest fajnie.
Np. zaplodnia 13 i wszystkie sie pieknie podziela. Podejdzie sie do transferu i za pierwszym razem sie uda, np. blizniaki.
Potem za np 2 lata znow transfer i znow sie uda.
No i co z reszta? Ja bym sie zastanawiala jakbym na ulicy zobaczyla dziecko, czy to nie moje. Albo wogole bym sie zastanawiala cale zycie jak wygladaja, czy im dobrze w zyciu itp.
No chyba ze ktos ch e swiadomie oddac do adopcji zarodki. Ja bym nie mogla, bo bym oszalala. Taka jestem, ze bym siedziala i sie zadreczala.
Napisane na LG-D620 w aplikacji Forum BabyBoom
Czy stosowalyscie w trakcie stymulacji specjalna dietę .? Może powinnm bardziej się przyłożyć a ja popilajalam kawę 3w1 raz dziennie. Nie wiem co począć że sobą. Jestem sama w Białymstoku, bo za daleko do domu żeby tak co w dzień jeździć . Jutro się okaże kiedy punkcja . Boję się żeby teraz mi drugi jajnik nie wysiada po tej punkcji.szkoda ze tez nie skorzyztalam z akuounktury.
Miałam takie rozterki przy pierwszej procedurze, kiedy jeszcze nie wiedziałam, ze zajść w ciążę wcale nie jest tak łatwo. Tez bałam się co bedzie z moimi zarodkami, przeciez nie chcę sześcioro dzieci. Zmieniłam swoje podejście po czterech transferach , kiedy przy trzeciej punkcji dziękowałam za to, zapłodnią wszystkie komórki, a miałam ich (o zgrozo!) 29. Z tego jedna pannica siedzi w moim brzuchu, a jeden mrozaczek czeka na nasz powrót.No wlasnie, moga zapłodnić sześć i jesli szesc sie podzieli, zdecydujemy sie na transfer dwoch , reszta pójdzie do mrożenia , jesli sie uda to podejście i jesli wyjdą z tego bliźniaki, to bede musiała zdecydować sie na kolejne podejście i tak próbować zanim 'zuzyje' wszystkie zarodki, bo ja nie wyobrażam sobie oddania ich. Jest to w sumie tez nie az takie oczywiste, bo raczej par decydujących sie na adopcje zarodków nie jest wiele, zazwyczaj potrzebują męskich albo żeńskich komórek.
My mamy juz jedno dziecko i tak naprawdę moze kiedyś przypadkiem uda nam sie drugie poczęte naturalnie i co wtedy... Najgorsza jest dla mnie ta decyzja , bo to jeden wielki znak zapytania . Moze udać sie urodzić dziecko z każdego zarodka, a moze tak byc, ze z żadnego... JA NIE WIEM CO ROBIĆ! Zawsze chciałam mieć wielodzietna rodzine , ale nie az tak bardzo. Lekarz wróży powodzenie, jak to powiedział ' 'moja macica juz wie co robić, bo juz była w ciazy', ale ta sytuacja zawsze jest niepewna. Mam 33 lata, endometriozę która najprawdopodobniej jest przyczyna niepłodności wtórnej , ale z drugiej strony była niewielka , wiec przyczyna do końca nie jest znana.
Czy normalne sa moje rozterki? Czy tylko ja tak mam?
Jaka była Wasza decyzja?? Jestem ciekawa szczególnie tych, którzy maja choc troche podobna syt do mojej. ..
Przepraszam , ze tak sie rozpisałam, ale w głowie mAm mętlik , a jutro druga wizyta podczas stymulacji i pewnie beda nas o to pytać, a w pon najprawdopodobniej punkcja ...
Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
Dokładnie. Nie tak łatwo zajść w ciążę. Przy pierwszym podejściu było to dla mnie logiczne ze się uda. Przecież jesteśmy w miarę młodzi- przed 30. Oprócz niedrożnych jajowodów wszystkie wyniki są dobre. Dopiero gdy odebrałam wynik bety wiedziałam że nie jest tak jak myślałam. A teraz obawiam się co nasza wspaniała władza wymyśli wogóle nie mając pojęcia o in vitro. Jak będzie można zapłodnic tylko jedna komórkę to mało kto zdecyduje się na zabieg w Polsce. CiemnogrodMiałam takie rozterki przy pierwszej procedurze, kiedy jeszcze nie wiedziałam, ze zajść w ciążę wcale nie jest tak łatwo. Tez bałam się co bedzie z moimi zarodkami, przeciez nie chcę sześcioro dzieci. Zmieniłam swoje podejście po czterech transferach , kiedy przy trzeciej punkcji dziękowałam za to, zapłodnią wszystkie komórki, a miałam ich (o zgrozo!) 29. Z tego jedna pannica siedzi w moim brzuchu, a jeden mrozaczek czeka na nasz powrót.