Danii - trzymam kciukasy za Kropki, a może zrobią sceptycznemu lekarzowi psikusa i oba się zadomowią?
Calineczka - ja tam bym jutro betowała
nie będzie może jeszcze dwucyfrowa, ale może już będzie pow. 0,1
Ale nie chcę cię namawiać, ja akurat jestem niecierpliwa
Kate - szukając czegoś w poprzednich postach cofnęłam się sporo i czytałam Twoje posty z okresu, kiedy miałaś punkcję robioną i jestem ciekawa, dlaczego wam wtedy zapłodniono tylko dwa a zdecydowano o zamrożeniu komórek? Nie lepiej było zamrozić zapłodnionych zarodków? Chyba prędzej przetrwałyby mrożenie i rozmrażanie? Ale i tak wierzę, że transfer się odbędzie i że będziesz miała miłą niespodziankę
Hess - dawaj znać jak pęchole, mam nadzieję, że w końcu poznasz termin punkcji!
Ja mam dobre dni, bo udało nam się znaleźć rodziny dla dwójki dzieci, dziewięciolatki i ośmiolatka
A w najbliższych dniach może uda się i dla rodzeństwa - dwunastolatki i siedmiolatka
to będzie cud, ponieważ tak dużych dzieci z reguły nikt nie che, ale tym razem powinno się udać
A ja mam jutro kolejne USG... kurczę, jak to możliwe, że denerwuję się jeszcze bardziej, niż przy poprzednim? Dzisiaj chyba na noc relanium sobie strzelę, bo już od paru nocy nie mogę spać... Mam nadzieję, że maluch urósł i nadrobił trochę....
A na czwartek umówiłam się na próbę do lekarza do lux medu, muszę znaleźć kogoś do prowadzenia ciąży, lekarka polecona mi przez
Hess ma tak odległe terminy, że chyba bym urodziła zanim bym się do niej dostała
No ale ten, do którego udało mi się znaleźć termin wydaje się całkiem ok.
Jak po usg będzie wszystko ok, to w końcu zaczniemy mówić bliskim o ciąży... i wtedy będę mogła popytać o lekarzy, na razie wiedzą tylko naj, najbliżsi...