Dziewczyny, czy macie może wiedzę na temat klinik na Śląsku? Jaką klinikę i lekarza byście poleciły?
Zastanawiam się nad zrobieniem sobie przerwy w programie rządowym i spróbować podejść do in vitro prywatnie w jakiejś innej klinice (oczywiście jak tym razem się nie uda).
Powodem jest to, że dzisiaj nad ranem obudził mnie skurcz macicy, który był taki jakby wyrzucał coś na zewnątrz. Dodam, że taki skurcz miałam po każdym transferze. Oczywiście nigdy się nie udało. Więc niestety obawiam się, że znowu tym razem nic z tego nie wyjdzie
Nie pomaga magnez, na noc brałam nospę i dalej to samo.
Gdy ostatnio rozmawiałam z lekarzem jak będzie wyglądała kolejna stymulacja, to powiedział że prawdopodobnie na tych samych lekach, bo wszystkie punkty są ok - tzn. stymulacja jest w porządku, z 6 pobranych 3 lub 2 dochodzą do postaci blastocysty, ale później nie ma ciąży. Uważam, że w klinice zrobili wszystko co w ich mocy, ale niestety dla mnie liczy się efekt.
Więc zastanawiam się, żeby nie spróbować w innej klinice. Może inny lekarz będzie miał jakiś pomysł na mnie tzn. na nas
A może polecacie jakąś klinikę poza województwem śląskim i konkretnego lekarza. Będę wdzięczna za informację!