reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

yplocka, mam nadzieję, że uda Ci się dostać odszkodowanie. W takim razie może lepiej zwróć się do ubezpieczyciela, to powiedzą Ci dokładnie. Życzę Ci, żeby kolejny maluszek już z Tobą został na zawsze:)
 
reklama
yplocka- Wspólczuję wiem co przechodzisz, ale z prespektywy czasu stwierdzam, że robienie przerw w in vitro by "zaoszczedzić" są chyba bez sensu .. Dopuki są fundusze to powinno się iść za ciosem, bo mysmy zrobili sobię prawie 2 letnią przerwę i trochę żałujemy tego czasu...

Dziękuję Dziewczyny za wsparcie i odpowiedzi. Pwiedzcie mi w waszych klinikach przy jakim endometrium lekarz decyduje się na transfer?? u nas jest od 7 ale zastanawiam się czy to nie aby za mało ??
 
Magdalena zazwyczaj uznaje się że 7mm to minimum. Mój lekarz twierdził że od 8mm jest już dobrze. Ja miałam zawsze w granicach 8 do maksymalnie niecałych 10. W cyklu w którym się udało było 9mm. Za duże z kolei podobno też nie jest dobre.
 
U mnie lekarz mówił, że 8 mm to jest minimalna grubość endometrium przy którym podchodzą do transferów.
Chociaż ostatnio w 17dc miałam endometrium 8mm i lekarz powiedział, że mam przyjść na kolejne usg 20 dc, żeby sprawdzić czy endometrium wzrosło. Na szczęście 20dc endometrium wynosiło 11,3 mm i dwa dni później miałam crio transfer blastocysty.
Dziewczyny, a w którym dniu cyklu miałyście endometrium o podanej grubości?
 
potwierdzam, że większe endo jest problemem, bo mnie lekarz źle pokierował i miałam endo 19mm i dostałam lutkę i po 5 dniach transfer blastki. No i dupa, nie udało się:-(. Ale w ogóle u mnie lekarz dziwnie mnie przygotował do transferu, pisałam już to nie będę się powtarzać:) Tak trochę Wam zazdroszczę "troski" o małe endo, bo ja niestety mam problem w drugą stronę. Zobaczymy co mi powie lekarz jak pojadę w tym cyklu

co do przerwy w in vitro, to uważam, że zależy to od konkretnej osoby. Jeśli ktoś nie ma za dużo kasy, albo nie jest w dobrym stanie psychicznym, a "czas" nie goni, to warto poczekać i odpocząć trochę. Inaczej jest w przypadku, gdy kobieta ma niską i wyczerpującą się rezerwę, albo coraz gorsze wyniki męża/partnera, albo jest w rządowym programie, bo wtedy nie ma na co czekać. Gdybym ja osobiście miała większą rezerwę jajnikową i nie miałabym endometriozy, to chyba bym poczekała z rok przed kolejną stymulacją.
 
Ostatnia edycja:
reklama
genna, chyba tak zrobię. Teraz już wiem o co chodzi i dzięki wam jestem mądrzejsza. Szkoda tylko mi tamtego zarodka, no ale nic, było, minęło. Teraz już sama będę kontrolować i nie zaufam bezgranicznie lekarzom. Na pewno będę miała na sztucznym, bo i lekarzowi jest łatwiej i mi. Nie będę już potulna jak baranek i trzeba walczyć żeby kropek miał jak najlepsze warunki do rozwoju w brzuszku:-D

jestem ciekawa jak mnie wystymulują, bo 11dc miałam E2 74, a PRG 0,05 - poniżej normy. No ale nie miałam wtedy lutki, ale nie wiem jakie miałam endo, bo mi nie powiedział. Ale chyba było ok, bo lekarz stwierdził, że jest dobrze wystymulowana. A, nie będę sobie nerwów psuć, bo lekarz trochę sobie mnie olał. Kazał przyjść 14dc i już wtedy endo było 19mm
 
Ostatnia edycja:
Do góry