reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Zaczynałam u Karwackiej, bardzo mi pasowała - konkretna, szybko myślącą (i mówiąca :)), pasowało mi to jej tempo, no ale w międzyczasie odeszła wiec sie przerzucilam na dr Ziolkowska...mam mieszane uczucia, ale z przewaga tych pozytywnych.
a Ty u kogo jesteś?

My zaczynaliśmy u Dworniaka. Mało mówmy gburowaty ale z wiedzą i praktyką mówił konkretnie i na pierwszej wizycie powiedział że się uda teraz ciężko do niego się dostać i do Kilijanczyka poszłam.
 
reklama
My zaczynaliśmy u Dworniaka. Mało mówmy gburowaty ale z wiedzą i praktyką mówił konkretnie i na pierwszej wizycie powiedział że się uda teraz ciężko do niego się dostać i do Kilijanczyka poszłam.

pewnie czasem na korytarzu sie mijamy :-)
Ja w połowie lutego stymulacje zaczynam wiec punkcja i transfer pewnie na ostatni tydzień lutego przypadna...chwile przed TobąTobą
 
Witajcie,jestem tu nowa ale czytam Was już dość długo. Kibicuję każdej z osobna:) Cieszą mnie,jakby to mnie dotyczyło, kolejne wysokie HSG. . Sama niedawno przechodziłam zabieg in vitro 31.10. pierwszy udany-własnie u dr Ziółkowskiej(jest baaaardzo miła-nigdy nie miała złego humoru). No i teraz coś niezbyt miłego. Moja córeczka okazała się być chora. ZD i liczne wady serca. terminowałam ciąże w 14 tyg(mam nadzieję że mnie nie zlinczujecie). Teraz jestem już prawie dwa tygodnie po zabiegu. Dochodzę do siebie...fizycznie lepiej niż psychicznie. Po pierwszym załamaniu(już nigdy więcej nie spróbuję), zaczynam znowu myśleć że może nie wszystko stracone. Mimo że jestem juz stara(skończone 40l), jeszcze daję sobie szansę. Mam 10 zamrożonych zarodeczków i liczę że cierpliwie poczekają. A taki przypadek jak mój był po prostu losowy. Nie miejcie mi za złe że podzieliłam się swoją niezbyt wesołą historią. Bardziej chodziło mi o to żeby Wam pokazać że nawet 40-ce może się udać in vitro i to za pierwszym razem, więc i Wam się uda. Trzymam kciuki:)Ania
 
Widzę że każda tak jak kiedyś ja szuka objawów ciąży zaraz 2 tygodnie po transferze. I pewnie każda ma trochę urojone ból brzucha piersi itp. Powiem wam że jak sie uda to dopiero koło 2 miesiąca się zaczyna:) Wiem że to głowa do mnie jak lekarz zadzwonił że się udało to byłam w szoku. Nic mi nie było.Do końca prawie brałam luteinę i dufaston.
 
AniaSK witaj!
chyba żadna z nas tu nie jest, żeby osadzać i oceniać...raczej żeby wspierać, radzić i dodawać siły...
przykro mi bardzo...to co sie wydarzyło musiało być dla Ciebie bardzo trudne...czasem życie nas testuje...bolesnie
nie podawaj sie, dużo siły życzę i wiary, ze bedzie dobrze bo musi być dobrze!

i dzięki za info o Ziolkowskiej :)
 
Aha...i do dziewczyn które czekają na testowanie....nie dopatrujcie się objawów. ja nie miałam żadnych. Piersi zaczęły mnie boleć dopiero w 6 tc. Żadnych krwawień implementacyjnych, czasem coś zakuło w jajniku, ale to tak jak normalnie przed @...i w 12 dpt niespodzianka HCG 555. Mało nie padłam w labolatorium jak odbierałam wynik bo byłam pewna że nic z tego, no ale jak lekarz kazała to zrobiłam....Zanim się dowiedziałam to jeszcze takie porządki w domu zrobiłam że hej.Dźwigałam i w ogóle...Dowiedzieć się o wysokiej becie to bardzo miłe uczucie, a potem to już stres stres stres(ja tak miałam i może dlatego skonczyło się jak się skończyło)....Lekarz mnie straszył że co 4 ciąże z in vitro się udaje utrzymać(więc musi Pani uważać), ale jednocześnie mówi- Prosze się cieszyć!!! Weź się ciesz jak najpierw nastraszy a potem mówi "Ciesz się pani....ech Ci lekarze.
 
sylwia kochana skarbnico wiedzy,jezeli tu zajżysz to moze umiałabys mi odpowiedziec na pytanie które mnie nurtuje. Stwierdzono u mnie insulinoopornosc. Biore metformax.
mogłabys mi wytłumaczyc co to jest. Bo dla mnie to stan przedcukrzycowy. Musze brac leki i trzymac diete i jest mozliwosc ze to sie unormuje??? czy dobrze myśle? bo jak byłam na czeszczeniu w szpitalu to wpisali mi w karte wypisu ze mam cukrzyce. Jak mam to traktowac?
 
AniaSK u mnie było to samo ciąże prowadziłam po za kliniką i moja lekarka od razu l-4 i się cieszyć po takich przeżyciach:) więc w piątek dowidziałam się o ciąży w poniedziałek do pracy i w trakcie do lekarza i od razu zwolnienie. No właśnie czy w waszych klinikach dają l-4 czy nie a Może ktoś wie jak to jest w invimed
 
reklama
kikifish87
user-online.png

też w szpitalu wyszła insulinoopornosc nic nie biore na diecie nie jestem a to chyba jest przy pco normalne. Jak bym chciała schudnąćto w tedy leki i dieta ale mi lekarz poiedział albo ciąża albo talia
 
Do góry