reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

reklama
Jestem już po wizycie. Lekarz zaproponował kolejną procedurę po miesiączce. Aktualnie jestem w 18 dc, ale tuż przed owulacją, jest pęcherzyk pokaźnych rozmiarów jak na mnie bo 23 mm i jestem w ogromnym szoku bo u mnie normalnie owulacja nie występuje, endo 12 mm. Cud miód i orzeszki ale do rzeczy. Gin przewiduje że ze względu na późną owulację okres przyjdzie też trochę z poślizgiem więc za około 2 tygodnie. W 2 dc mam przyjść na wizytę i zacznę stymulację, przewiduję same atrakcje na święta, przynajmniej będę miała co robić bo zostajemy w domu...
Zrobiłam dzisiaj wirusologie, bakteriologie, mycoplasme i ureaplasme. Ponieważ od ostatniej stymulacji minęło 9 miesięcy lekarz zlecił mi powtórkę AMH, żeby mógł wystawić mi recepty na leki refundowane, do tego CMV i Toxo. Resztę mam aktualną, więc jestem w lekkim szoku :) szczególnie z tą moją naturalną owulacją. Lekarz twoerdzi że to zasługa Glucophage który zleciła mi endokrynolog. I tak po wizycie doszłam do wniosku, że na samym początku powinnam pójść do endokrynologa a nie gonekologa, może wtedy inaczej potoczylyby sie nasze starania. Ale nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem...
Jest dobrze.
 
Migotka - znam niejedną dziewczynę, które po glucophagu i diecie zaszła naturalnie w ciążę mimo że wcześniej przez lata się nie udawało... w moim przypadku tak nie było, ale ja miałam normalnie owulacje już wcześniej a gluco często pomaga właśnie w przypadku cykli bezowulacyjnych :( Może postarajcie się teraz trochę naturalnie?
Dorotka - ja też lecę bez leków, boję się, że jakbym teraz zaczęła, to bym się uzależniła.... ale ja już od dzisiaj też normalnie pracuję i praca mnie trzyma przy życiu, chociaż w tym tygodniu mam zlecenia do pracy w domu, dopiero w następnym wychodzę do ludzi...
 
Ale mam stracha co do jutra, niby dopiero sobotnia beta wszystko przekreśli...ale chciałabym żeby jakimś cudem się udało, taki mały cud żeby się zdarzył nie mam żadnych objawów dziewczyny się rozpisują a ja nic...:-( wiem ze to jeszcze nic nie znaczy, a jednak modle się o cud..
 
kate_p7 - nie strachaj, będzie co ma być ;-) Jak widzisz, jestem nadal laikiem, nie wiem czy będzie IMSI czy IMCI :eek: Jutro dopytam.

calineczkaa - o, to trochę badań zlecił Ci doktorek.


TRZYMAM KCIUKI ZA JUTRZEJSZE WIZYTY KOCHANIUTKIE!!!!!
 
Kate i Sykatynka w cuda nie wierzę... 5 lat nie udało nam się naturalnie, przy stymulacjach, inseminacjach a nawet in vitro, ewidentnie nie mamy szczęścia więc bardziej obawiam się torbieli, ale nie wywołujmy wilka z lasu. Zdaniem gina owulacja nastąpi dzisiaj, najpóźniej jutro. Zadziałać nie zaszkodzi, ale to takie naiwne... Zupełnie niepotrzebnie. Wolę czekać na @ i startować z drugą procedurą, tego się trzymam.
Jeszcze tylko to AMH jutro zrobię. Pytałam lekarza czy konieczna jest ta powtórka to powiedział że po 9 miesiącach od ostatniej stymulacji jak najbardziej, poza tym bez tego wyniku nie będzie mógł wypisać mi recepty z refundacją. Ale widząc obraz usg wypisał mi receptę na 2 opakowania Glucophage. U mnie owulacja naturalnie nie występowała, przy stymulacji clo rosły pęcherzyki ale max do 17mm a tu na cyklu bez leków i 23mm. Tylko żeby ta @ przyszła w miarę szybko bo z nią też mam problem, pytałam gina czy mogę zacząć brać Luteinę to odp że wolałby zakończyć ten cykl od początku do końca naturalnie więc posłucham go i poczekam na @.
 
Ogarnęłam się już nieco - mąż ma w tym ogromną zasługę!
Nadal się zastanawiamy, analizujemy, rozmawiałam też z moją Dr prowadzącą i pojawiło się kilka dodatkowych pytań - podzielicie się ze mną swoją wiedzą?
- pisałyście, że przerwa pomiędzy stymulacjami powinna by ok 2-3 miesięcy. Moja Dr. powiedziała, że miesiąc wystarczy... trochę mnie to zdziwiło. Postanowiliśmy z mężem poczekać min 2 aby organizm doszedł jakoś do siebie.
- mówiła też, żeby rozważyć długi protokół. Zastanawiamy się co to nam da? Miałam dużo komórek (13), po 3 dobie przestały się rozwijać - przyczyna może być po stronie plemników (mąż ma słabe nasienie - robiliśmy IMSI) no i ja nie jestem najmłodsza (37 l) - min. takie info o przyczynach znalazłam na stronie Novum.
Powiedziała też, że przy długim ryzykujemy przestymulowanie i na 90% będziemy transferować mrozaczki. Czy zawsze tak jest przy długim, że transfer jest odroczony? Czytałam, że więcej sukcesów jest przy transferze świeżych zarodków. Ehh.. im więcej czytam tym więcej pytan
- mąż brał Androvit, Koenzym Q10 - coś jeszcze? Salfazin to chyba odpowiednik Androvitu?Co jeszcze możemy łykać aby poprawić jakoś plemników?
Poprzednim razem miałam też zwolnienie po transferze, tym razem oszczędnie się prowadziłam ale do pracy chodziłam. Lekcja na przyszłość aby odpuścić.

Kate - mocno trzymam kciuki za Twoją betę! Ja przy poprzednim razie też nie miałam objawów. Niech to będzie dobry pronostyk!
Hess - za punkcję z pięknym wynikiem i dalsze życie zarodków.
wszystkim pozostałym, które mają jutro ważne wizyty - aby wszystkie wypadły pomyślnie.

Migotka - moja koleżanka także po 3 nieudanych próbach ivf zaszła naturalnie. Miała bardzo niskie AMH i tylko w Novum zdecydowali się ją stymulować. 2 komórki udało im się stymulować, podać 1 ale nic nie było. 2 miesiące później im się udało i dziś jest już szczęśliwą mamą. Cuda się zdarzają!
 
Kate - masz moje poparcie!

Tak dzisiaj czytałem o tych 5% szans na implantacje u kobiet w okolicy 40 l. i sam trochę zwątpiłem. Ale co ma być to będzie. Dokładnie tu jest pies pogrzebany. Zarodki wyglądają nieźle, dochodzą do wczesnej blastocysty - ale się nie zagnieżdżają. Nie - nie będę już Ż namawiał, żeby tu wchodziła, bo się załamie do końca. Wolę już sam być posłańcem ze złymi wiadomościami. Ci giną najwcześniej - to też jest opcja.
No i pozostaje wiara w CUD. Dokładnie tak.
Mam za swoje, bo nie słuchałem Giertycha, kiedy trzeba było go słuchać. Tja
 
Ostatnia edycja:
reklama
lookator a próbowaliście embryoglue i AH, a wiesz co do statystyk to w każdym artykule są inne :-p są dziewczyny które maja tylko dwa jajca koło 40tki i zachodzą w ciąże a 25latki nie mają nawet blastki, jeju jak ja bym chciał mieć conajmniej 2-3 blatki a jak na razie to morula przetrwała do 5 doby, a wy macie piękne zarodeczki z tego co piszesz..:-)

migotka korzystajcie z możliwości życie potrafi nas pozytywnie zaskoczyć :-) do roboty!

coleta z nasieniem to ciężko o poprawe no chyba że małe odchylenia od normy są i salfazin jest moim zdaniem dużo lepszym suplementem niż androvit, mój M bral salfazin, mace, witC selen , witD, koenzym i chyba to wszystko...nam powiedzieli jasno ze będziemy walczyc o zarodki bo M ma slabe nasienie i niestety to prawda wszystkie do 3 doby się rozwijają i potem zwalniają..:-(

Hess wiem ze nie mamy wpływu na nic...żeby jutro był dla nas obu pozytywny dzień:-)
 
Ostatnia edycja:
Do góry