reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

No to superancko !!!!! Mega sie cieszę i życzę żeby bylo tak jak sobie wymarzylas [emoji173]
Czas pędzi jak szalony, Lenka ciekawa świata [emoji173] gada jak najeta :D wpatrzona bardziej w mamusie niz w tatusia na dzień dzisiejszy:-D:rolleyes: przesypia całe noce więc jestem dumna :D lulac tez jej nie muszę, usypia sama :)

Każdej z Was życzę takiej radości w życiu! [emoji173][emoji110][emoji110][emoji110][emoji110][emoji110][emoji110][emoji110][emoji110][emoji110][emoji110][emoji110]
Kochana wspaniale! Czy tylko ja nie widziałam fotki? Gdzies mi umknela??
Asiu bardzo mi przykro z powodu bety ale.... Ja bym nie potrafiła ot tak porzucić swoich dzieci, mimo, że są dopiero zarodkami. Koszt kosztem, ale mimo wszystko.... Skoro są zamrożone, to jakoś tam rokują. Tym bardziej, że jesteś po tej immunosupresji, póki działa to bym próbowała. Zanim się ogarniesz z nową stymulacją to albo trzeba będzie powtarzać albo obmyślać inny plan. Przemyśl jeszcze.

Aniu dobra passa gc ma trwać, @Kurcia zaczęła, ja skończę :D Nie ma, że boli :) ;)

Zylwuś przecie wiesz, że ja jeszcze w lesie [emoji14]
Lenkę obserwuję na fb i cieszę oko, a nawet 2 :D
No ba!!!!
Dziewczyny z Gyncentrum Katowice!
Zaczyna mnie to wszystko już strasznie wqrwiać - chodzi mi o działanie całej kliniki. Każda wizyta ostatnio u kogoś innego, moja doktorka stwierdziła, że już nie będzie prowadzić konsultacji, zaczęłam wizytować u O-W po czym okazuje się że i ona odwołuje terminy w których miała przyjmować. Codziennie jest jakiś inny lekarz, o co kaman? Czy oni teraz tam mają wyznaczone dyżury i tylko po jednym przyjmuje w danym dniu? Rozumiem, że na zabiegi typu punkcja/transfer mają dyżury, chociaż to też jest trochę dziwne, bo prawie wszędzie jest możliwość ustalenia punkcji lub transferu u lekarza prowadzącego, pod warunkiem, że on w danym dniu jest w klinice ale to co się tu dzieje to jakieś jaja. Otwierają druga placówkę w Katowicach i kolejną w Krakowie ale to chyba nie powód do tego, żeby pacjent miał cierpieć. Na każdej wizycie muszę od początku wszystko tłumaczyć, opowiadać swoją historię, przypominać o zaleceniach Paśnika. Dzisiaj chcieli mnie wcisnąć do jakiejś Wajdy - jej na stronie nawet nie ma w zakładce "leczenie niepłodności", tylko jest wpisana w "ginekologia". Qwa czy ja mam za duże wymagania? Jakaś patologia się z tego robi. Jak tak można???
Cos Ty! Wow. Niezle jajca... oby mnie dr G nie rozczarowal w poniedzialek.
 
reklama
Dziewczyny z Gyncentrum Katowice!
Zaczyna mnie to wszystko już strasznie wqrwiać - chodzi mi o działanie całej kliniki. Każda wizyta ostatnio u kogoś innego, moja doktorka stwierdziła, że już nie będzie prowadzić konsultacji, zaczęłam wizytować u O-W po czym okazuje się że i ona odwołuje terminy w których miała przyjmować. Codziennie jest jakiś inny lekarz, o co kaman? Czy oni teraz tam mają wyznaczone dyżury i tylko po jednym przyjmuje w danym dniu? Rozumiem, że na zabiegi typu punkcja/transfer mają dyżury, chociaż to też jest trochę dziwne, bo prawie wszędzie jest możliwość ustalenia punkcji lub transferu u lekarza prowadzącego, pod warunkiem, że on w danym dniu jest w klinice ale to co się tu dzieje to jakieś jaja. Otwierają druga placówkę w Katowicach i kolejną w Krakowie ale to chyba nie powód do tego, żeby pacjent miał cierpieć. Na każdej wizycie muszę od początku wszystko tłumaczyć, opowiadać swoją historię, przypominać o zaleceniach Paśnika. Dzisiaj chcieli mnie wcisnąć do jakiejś Wajdy - jej na stronie nawet nie ma w zakładce "leczenie niepłodności", tylko jest wpisana w "ginekologia". Qwa czy ja mam za duże wymagania? Jakaś patologia się z tego robi. Jak tak można???

Pocieszę Cię w invicta mam to samo ! Nigdy nie ma mojej lekarki i ciagle mnie zapisują do jakiegoś innego jeśli muszę być w danym dc, wiem jak to wqrwia . Mi to często gęsto zamiast lekarki , położna robiła usg .. wszyscy tacy młodzi wyglada jakby się dopiero uczyli. Dramat
 
Dziewczyny z Gyncentrum Katowice!
Zaczyna mnie to wszystko już strasznie wqrwiać - chodzi mi o działanie całej kliniki. Każda wizyta ostatnio u kogoś innego, moja doktorka stwierdziła, że już nie będzie prowadzić konsultacji, zaczęłam wizytować u O-W po czym okazuje się że i ona odwołuje terminy w których miała przyjmować. Codziennie jest jakiś inny lekarz, o co kaman? Czy oni teraz tam mają wyznaczone dyżury i tylko po jednym przyjmuje w danym dniu? Rozumiem, że na zabiegi typu punkcja/transfer mają dyżury, chociaż to też jest trochę dziwne, bo prawie wszędzie jest możliwość ustalenia punkcji lub transferu u lekarza prowadzącego, pod warunkiem, że on w danym dniu jest w klinice ale to co się tu dzieje to jakieś jaja. Otwierają druga placówkę w Katowicach i kolejną w Krakowie ale to chyba nie powód do tego, żeby pacjent miał cierpieć. Na każdej wizycie muszę od początku wszystko tłumaczyć, opowiadać swoją historię, przypominać o zaleceniach Paśnika. Dzisiaj chcieli mnie wcisnąć do jakiejś Wajdy - jej na stronie nawet nie ma w zakładce "leczenie niepłodności", tylko jest wpisana w "ginekologia". Qwa czy ja mam za duże wymagania? Jakaś patologia się z tego robi. Jak tak można???
Masakra...
 
Pocieszę Cię w invicta mam to samo ! Nigdy nie ma mojej lekarki i ciagle mnie zapisują do jakiegoś innego jeśli muszę być w danym dc, wiem jak to wqrwia . Mi to często gęsto zamiast lekarki , położna robiła usg .. wszyscy tacy młodzi wyglada jakby się dopiero uczyli. Dramat
:)
 
Ostatnia edycja:
Mi np dr G osttanio odwolal wizytę. Dostałam tel 3h przed wizytą ze jej nie będzie i przeloza ja na inny dzień. To powiedziałam ze nie ma opcji bo juz jadę 200km do nich. Wiec znalazła się wizyta. Lekarka która go zastąpiła oczywiście nic nie wiedziała. Wiec jej podyktowalam co mi wstępnie powiedziano ze mam brać a ta jak sekretarka przepisala. Na moje pytania odpowiadała raczej tak albo raczej nie. Wyszłam wkurw****. Ogólny chaos i balagan. Dobrze ze chociaż dr G odebrał tel 2 dni później i powiedział co i jak oczywiście nie to samo co Ona. Masakra. Dosyć mamy stresu żeby jeszcze dokladac.
No to jak mi odwola poniedziałkowa to sie wkurzeeeeee ojjj
 
Dziewczyny z Gyncentrum Katowice!
Zaczyna mnie to wszystko już strasznie wqrwiać - chodzi mi o działanie całej kliniki. Każda wizyta ostatnio u kogoś innego, moja doktorka stwierdziła, że już nie będzie prowadzić konsultacji, zaczęłam wizytować u O-W po czym okazuje się że i ona odwołuje terminy w których miała przyjmować. Codziennie jest jakiś inny lekarz, o co kaman? Czy oni teraz tam mają wyznaczone dyżury i tylko po jednym przyjmuje w danym dniu? Rozumiem, że na zabiegi typu punkcja/transfer mają dyżury, chociaż to też jest trochę dziwne, bo prawie wszędzie jest możliwość ustalenia punkcji lub transferu u lekarza prowadzącego, pod warunkiem, że on w danym dniu jest w klinice ale to co się tu dzieje to jakieś jaja. Otwierają druga placówkę w Katowicach i kolejną w Krakowie ale to chyba nie powód do tego, żeby pacjent miał cierpieć. Na każdej wizycie muszę od początku wszystko tłumaczyć, opowiadać swoją historię, przypominać o zaleceniach Paśnika. Dzisiaj chcieli mnie wcisnąć do jakiejś Wajdy - jej na stronie nawet nie ma w zakładce "leczenie niepłodności", tylko jest wpisana w "ginekologia". Qwa czy ja mam za duże wymagania? Jakaś patologia się z tego robi. Jak tak można???
Dokładnie tego samego doświadczyłam w gdańskiej invictie!! Tragedia! Fabryka nastawiona na zysk! Współczuje bo to osiwieć można!
 
Wiesz, zawsze kiedy ma to być określony dc to 1-2 dni wcześniej lub później nie robi jakiejś różnicy, wtedy powinien być jakiś termin u tego prowadzącego. Ale, żeby każdy przyjmował raz w tygodniu to już jakaś paranoja. Nie miałam żadnych obiekcji jak w poprzedniej klinice mój prowadzący pojechał na jakąś konferencję, czy potem miał urlop (lekarz tez człowiek), bo jak poszłam do kogoś innego to mi cała stymulację prowadził jeden (poza ostatnią wizytą, ale to była sobota więc nie dziwne) i ten sam robił punkcję.
No wqrwiona jestem na maxa.

1-2 dni nie robi różnicy ale tydzień już tak ... zastanawiam siw czy tez nie przyjmują w danych dniach tygodnia bo zauważyłam ze do kogo bym nie poszła to przyjmują w tym samym gabinecie .
 
reklama
Do góry