ewala, ja też od razu podchodziłam do IMSI i udało się za pierwszym razem. Nota bene - także, nie wiem jakie mam AMH - nikt ngdy nie kazał mi robić, mimo, że badań robiłam mnóstwo, zresztą - pewnie jak każda z nas.
reklama
Ewela , Domi witajcie na forum. Na prawde dobrze że trafiłyście do nas:-) życzę owocnego starnia. Ewela dziewczyny maja rację, zbadaj sobie AMH choćby sama bez skierowania od lekarki. nie rozumiem dlaczego nie kazała ci zrobić tego badania. może po prostu za bardzo skupila się na Twoim męzu i zapomniała. tak czy inaczej życzę powodzenia i choc to niełatwe samych pozytywnych mysli:-).
Ewela witaj na forum i życze powodzenia!!!:-)
Laweddowy_sen nieprzejmój się tym testem, naprawde moze być za szybko czekamy jutro na Twoja betkę i mocno trzymam kciuki za przynajmniej dwucyfrowa liczbe
Ja też mam juz cykora,jutro robie pierwszy test, ale cos mam przeczucie, ze się nie udało, mam wszystkie objawy zwiastujące nadzejście @:-( takze nastawiam się na najgorsze, dobrze że to juz jutro, bo mam dosć tego czekania...
Laweddowy_sen nieprzejmój się tym testem, naprawde moze być za szybko czekamy jutro na Twoja betkę i mocno trzymam kciuki za przynajmniej dwucyfrowa liczbe
Ja też mam juz cykora,jutro robie pierwszy test, ale cos mam przeczucie, ze się nie udało, mam wszystkie objawy zwiastujące nadzejście @:-( takze nastawiam się na najgorsze, dobrze że to juz jutro, bo mam dosć tego czekania...
Misia1974
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Kwiecień 2012
- Postów
- 3 011
Domi i Ewela - witajcie!
Lawendowy sen - moim zdaniem to za wcześnie. Ja przy necie 270 miałam tak bladą kreskę, że A. twierdził, że to nie kreska. A przy naturalnej ciąży "sikacz" wyszedł mi dopiero 15 dnia po owulacji. Czyli po terminie miesiączki. Wcześniej nie wychodziło nic a nic - a pierwszą ciążę miałam bliźniaczą jeszcze na tym etapie.
Pozdrawiam
Lawendowy sen - moim zdaniem to za wcześnie. Ja przy necie 270 miałam tak bladą kreskę, że A. twierdził, że to nie kreska. A przy naturalnej ciąży "sikacz" wyszedł mi dopiero 15 dnia po owulacji. Czyli po terminie miesiączki. Wcześniej nie wychodziło nic a nic - a pierwszą ciążę miałam bliźniaczą jeszcze na tym etapie.
Pozdrawiam
lawendowy_sen
Fanka BB :)
Roxii, Misia, obyście miały rację, że to za szybko na sikańca. Jutro moja chwila prawda i będę wiedziała na czym stoję.
Dzisiaj już wypłakałam morze łez, ale nadal, dzięki Wam, dziewczyny, światełko nadziei się tli.
I chyba nie chcę myśleć o najgorszym. Najwyżej zmierzę się jutro z zastaną rzeczywistością.
Roxii, może nie rób jutro sikańca, tylko zaczekaj do wtorku na betę, co?
Wiem, że to o jeden dzień dłużej, a w naszym przypadku cała wieczność.
Ale i tak mocno zaciskam kciuki i wysyłam Ci pozytywną energię, niezależnie od Twojej decyzji.
Dzisiaj już wypłakałam morze łez, ale nadal, dzięki Wam, dziewczyny, światełko nadziei się tli.
I chyba nie chcę myśleć o najgorszym. Najwyżej zmierzę się jutro z zastaną rzeczywistością.
Roxii, może nie rób jutro sikańca, tylko zaczekaj do wtorku na betę, co?
Wiem, że to o jeden dzień dłużej, a w naszym przypadku cała wieczność.
Ale i tak mocno zaciskam kciuki i wysyłam Ci pozytywną energię, niezależnie od Twojej decyzji.
lawendowy_sen
Fanka BB :)
Misia, ja plamiłam w 8dpt, więc trochę za wcześnie, jak na @. I trwało tylko jeden dzień. Ale sama już nie wiem, co o tym wszystkim myśleć, a nie chcę gdybać, bo zaraz wygdybam najgorsze.
Sylwia1985
Mamusia Sierściuszka
Witajcie Domi i Ewela! Im nas więcej tym weselej.
Przepraszam, że nie daje znaku życia, ale fatalnie się ostatnio czuję. Nie mogę sobie miejsca znaleźć. Coś mnie w podbrzuszu ciągnie, rozpycha i czasami zakuje. W ogóle nie mam siły i śpię jak niedźwiedź snem zimowym. Miałam piec ciasto na urodziny i chyba na samym pomyśle się skończy, bo nie mam siły. Nie wiem czy to działanie hormonów jakie łykam i smętnej pogody za oknem, czy jednak może coś kiełkuje. O tym się przekonam jutro. Jadę do novum, wynik będzie w 2h.
O tej dziewczynie z novum pisałam ja. A teraz idąc dalej - trochę przetrząsnęłam swoje podręczniki z lat studenckich i znalazłam parę ciekawych spraw. Otóż, zagnieżdżanie odbywa się od 6-12 dni. hcg wykrywalne jest dopiero po 48 h, także wiem że głupotą było robienie sikańców i wcześniejszych testów z krwi. Także zarzuciłam wszelkie głupie pomysły i domysły, siedzę i czekam na jutro. Już nawet trochę się oswoiłam jak to będzie jak wyjdzie wynik negatywny. Nie od razu Wawel zbudowano, a uparci osiągają w końcu swój cel i tego się trzymam. Dlatego lawendowy sen nie przejmuj się jakimś testem domowym. Nie warto się stresować. Zrobisz z krwi i będziesz wiedziała. Nie każdego da się włożyć do jednego worka. Jednym dziewczynom rośnie hcg, że w 10 dpt jest olbrzymie, innym nie. to jest urok tego, że każda z nas jest nieco inna, a i dzieciaczki niektóre chcą wcześniej przekazać to że są, a inne czekają aby sprawić później niespodziankę.
Mam nadzieję, że jutrzejsze testy wyjdą wszystkim pozytywnie. Cóż jutro data dość fajna - 12.11.12 - zarówno numerycznie jak pewnie "wieściowo" będzie wyjątkowa. I tego się trzymajmy. I zostawcie chociaż w niedzielę myśli poza domem. Będzie dobrze - inaczej być nie może. :-)
Przepraszam, że nie daje znaku życia, ale fatalnie się ostatnio czuję. Nie mogę sobie miejsca znaleźć. Coś mnie w podbrzuszu ciągnie, rozpycha i czasami zakuje. W ogóle nie mam siły i śpię jak niedźwiedź snem zimowym. Miałam piec ciasto na urodziny i chyba na samym pomyśle się skończy, bo nie mam siły. Nie wiem czy to działanie hormonów jakie łykam i smętnej pogody za oknem, czy jednak może coś kiełkuje. O tym się przekonam jutro. Jadę do novum, wynik będzie w 2h.
O tej dziewczynie z novum pisałam ja. A teraz idąc dalej - trochę przetrząsnęłam swoje podręczniki z lat studenckich i znalazłam parę ciekawych spraw. Otóż, zagnieżdżanie odbywa się od 6-12 dni. hcg wykrywalne jest dopiero po 48 h, także wiem że głupotą było robienie sikańców i wcześniejszych testów z krwi. Także zarzuciłam wszelkie głupie pomysły i domysły, siedzę i czekam na jutro. Już nawet trochę się oswoiłam jak to będzie jak wyjdzie wynik negatywny. Nie od razu Wawel zbudowano, a uparci osiągają w końcu swój cel i tego się trzymam. Dlatego lawendowy sen nie przejmuj się jakimś testem domowym. Nie warto się stresować. Zrobisz z krwi i będziesz wiedziała. Nie każdego da się włożyć do jednego worka. Jednym dziewczynom rośnie hcg, że w 10 dpt jest olbrzymie, innym nie. to jest urok tego, że każda z nas jest nieco inna, a i dzieciaczki niektóre chcą wcześniej przekazać to że są, a inne czekają aby sprawić później niespodziankę.
Mam nadzieję, że jutrzejsze testy wyjdą wszystkim pozytywnie. Cóż jutro data dość fajna - 12.11.12 - zarówno numerycznie jak pewnie "wieściowo" będzie wyjątkowa. I tego się trzymajmy. I zostawcie chociaż w niedzielę myśli poza domem. Będzie dobrze - inaczej być nie może. :-)
madzialenak
mama na pełen etat
- Dołączył(a)
- 25 Czerwiec 2012
- Postów
- 3 727
ewela tak jak dziewczyny piszą zrób sobie badanie amh, które da Ci obraz jak wygląda w Twoim przypadku rezerwa jajnikowa. Dla pełnego obrazu powinnaś zrobić jeszcze INHIBINĘ B.
reklama
Lawendowy_sen spokojnie kochana, wiem że test z jedną kreską potrafi załamać mimo że wiesz, ze moze byc za wcześnie. Ale czekamy do jutra, jutro masz betke wiec wszystko bedzie jasne, otrzyj łzy i spokojnie czekaj trzymam mocno kciuki &&&&&&&&
Ja jednak zrobie testa jutro, mimo iz wiem czym to grozi i ze tez moze byc za wczesnie, ale mam juz dosć czekania to mnie wykańcza, zrobie ten test i myslę, ze bedzie mi lzej nawet jak wyjdzie jedna kreska, zresztą tak jak wcześniej pisałam jestem prawie pewna że się nie udało, wiec w sumie dla mnie to tylko formalność... osatecznie wszystko rozstrzygnie sie we wtorek 13-go jak pojade na betkę
Sylwia dzięki za cenne informacje, ale widzisz niby każda z nas wie że sikance to nic pewnego i nie ma co ich robić za wcześnie to i tak każda to robi to czekanie jest poprostu wyczerpujące i ta cholerna niepewnosć....
Ja jednak zrobie testa jutro, mimo iz wiem czym to grozi i ze tez moze byc za wczesnie, ale mam juz dosć czekania to mnie wykańcza, zrobie ten test i myslę, ze bedzie mi lzej nawet jak wyjdzie jedna kreska, zresztą tak jak wcześniej pisałam jestem prawie pewna że się nie udało, wiec w sumie dla mnie to tylko formalność... osatecznie wszystko rozstrzygnie sie we wtorek 13-go jak pojade na betkę
Sylwia dzięki za cenne informacje, ale widzisz niby każda z nas wie że sikance to nic pewnego i nie ma co ich robić za wcześnie to i tak każda to robi to czekanie jest poprostu wyczerpujące i ta cholerna niepewnosć....
Podziel się: