Kto po in vitro?

[Netiaskitchen]

Rozmowa tu nic nie daje niestety, bo on nie chce o tym rozmawiać. Dzisiaj dał mi "dobrą radę" żebym przestała myśleć o tych sprawach.Zaznaczam,że napisal mi to w messengerze, bo normalnie chyba nie przeszło by mu przez gardło.I to się nazywa wsparcie i zrozumienie...

 

[Szczescie1986]

Dziewczynki, kalendarz się kurczy, proszę się wpisywać, bo nie będę miała co wrzucać . Jeśli któraś potrzebuje,żeby Ja dopisc proszę o informację (najlepiej wiadomość na priv).

Nadrabiajac wczorajszy dzień wylapalam (mam nadzieję, że dobrze , że @Agatulus181 ma dziś punkcje - słodkich snów i pięknych jajek, które dadzą upragnioną ciążę
No i @Szczescie1986 - dziś chyba wizyta u Pasnika. Oby dał Ci złote rady, które zaowocuje udanym transferem.

Ps. @Chocolateri - jak tam po wczorajszej wizycie?

Tak kochana dziś mój dzien.oby znalazł przyczynę moich niepowodzeń podzielę się z wami pięknym widokiem (zachod słońca i niebo w baranki)

 

[Netiaskitchen]

Trzymaj się jakoś. U Mnie podobnie próbuje mnie pocieszać mnie moja mama,oczywiscie z zupełnie przeciwnym skutkiem.Nie chodzi o to,że celowo mnie dołuje,ma bardzo dobre intencje, chciałaby wesprzeć, tylko jej to tak zupełnie nie wychodzi...zawsze po rozmowie z nią na temat in vitro jestem smutna i poryczana jak bóbr, moze z Twoim M jest podobnie.

 

[Koniczyna82]

Witajcie [emoji4]
Dziekuje Koniczynko[emoji5] dzisiaj popoludniu wyszlam do domu. Ale jestem pelna podziwu dla dziewczyn, ktore daja rade wytrzymac wywolywane farmakologicznie poronienie do samego konca. Ja po 24h walki bylam juz w takim stanie, ze z poczatkowej twardej postawy zdecydowanego unikniecia zabiegu, jak sie okazalo na usg, ze trofoblast jest gleboko osadzony w endometrium i nic nie drgnelo, to dzis juz sama o zabieg prosilam i byl on dla mnie ogromna ulga. Takze pomimo mojej wczesniejszej postawy, po tym co przeszlam, uwazam, ze zabieg jest zbawienny. A nie bylam na jakims zaawansowanym etapie ciazy, 2 tyg temu Dr w klinice mowil ze to 7tc.. to pewnie tez kwestia indywidualnego odczucia, progu bolu, stanu organizmu itp. Ale dla mnie to byla masakra [emoji15]
Wlasnie dziewczyny, co jesc na anemie? Wcinam szpinak, buraki, czerwone mieso, nawet od niedawna czerwone wytrawne winko[emoji6] a i tak morfo wyszla mi kiepsko

Napisane na SM-G930F w aplikacji Forum BabyBoom

Może jeszcze sok z buraków, najlepiej taki jednodniowy? I lepiej zapytaj lekarzy o jakąś suplementację.

A co do twojej wytrzymałości - tabletkami wywołuje się tylko jeden dzień, ja się nie spotkałam żeby dłużej. Jak się to nie uda a ciaza bardziej zaawansowana i trzeba to poronienie wywołać zakładają taki balonik obciążający i nie cuda. Dalej bez jedzenia i picia, tylko kroplówki. Wiec jeśli ciaza była bardzo wczesna a tabletki nie poskutkowały to dobrze ze już masz to za sobą. Trzymaj się

 

[Iskra_82]

Teraz to ja już nie mam się czym stresować, dziwne ze tak momentalnie taki ogromny ból :/


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom

To marsz do lekarza zębiarza

 

[Mama151116]

Macie jakas specjalna diete przed kriotransferem co moze zwiekszyc szanse na implantacje?


Wysłane z iPhone za pomocą Forum BabyBoom

 

[Koniczyna82]

Ostał się ostatni biedaczek Jak sie nie uda to zbieram kasę i na druga stymulację zmieniam klinike. Transfer myślę gdzies tuż przed świętami Kurka w życiu bym nie przypuszczała, że jedna procedura będzie trwac rok (jakoś początkiem marca miałam pierwszą wiz w klinice....)

Ja tak miałam...

 

[Netiaskitchen]

Jakie to dla mnie nowe uczucie: ucieszyć sie,że zaczął sie okres :-) Czekałam teraz na niego po odstawieniu luteiny i estrofemu po nieskutecznym transferze.Już nawet kolejną wizytę miałam umowioną na 15.03,bo założyłam,że max do czwartku okres powinien się pojawić. A tu proszę,mamy środę a on już :-) A to,że brzuszek boli jak diabli,to już w tej chwili mało istotne ;-) Tak więc miłego dnia Wam życzę :-)

 

[dżoasia]

Jakie to dla mnie nowe uczucie: ucieszyć sie,że zaczął sie okres :-) Czekałam teraz na niego po odstawieniu luteiny i estrofemu po nieskutecznym transferze.Już nawet kolejną wizytę miałam umowioną na 15.03,bo założyłam,że max do czwartku okres powinien się pojawić. A tu proszę,mamy środę a on już :-) A to,że brzuszek boli jak diabli,to już w tej chwili mało istotne ;-) Tak więc miłego dnia Wam życzę :-)

Witam w klubie

 

[Koniczyna82]

Koniczynko, z tego co do mnie dotarło po mojej wizycie, to tak:
IL 10 choc w normie, to za niska (znaczy, jest/była odpowiedź na ciążę ale za mała - u Ciebie bardzo podobny wynik do mojego, z tym, że Ty chyba jesteś już dłuższy czas po poronieniu, więc nie wiem jak to się ma w tym przypadku - ja badanie robiłam ok miesiąc po łyżeczkowaniu)
IL 2 powinna być jak najmniejsza, a jeśli jeszcze podwyższona, to źle.
IFN/IL10 jak na ciążę najlepiej do 0,5 - u Ciebie 0,6 więc też nie jest źle
Z IMK to: stosunek cd4/cd8 ponoć ma być w okolicach 1 (u mnie 1,8 i na to nic nie mówił, ale ta info, że powinien być w okolicach 1 jest od jednej dziewczyny, która u niego była).
Z resztą - nieee wiem, nieee pomogę

No ja właśnie przypuszczam ze na ciąże to te cytokiny są całkiem ok, aż za bardzo bo to wyglada mi na oko jak po mocnej immunosupresji. Tyle ze ja nie miałam immunosupresji od początku stycznia a wtedy odrobina encortonu. IFN, TNF i IL2 odpowiadają za „walkę” - obronę przed infekcjami, nowotworami, za apoptozę (programowana śmierć komórek - stare i zepsute trzeba zeżreć) a IL10, 4 i 5 za wyciszanie stanów zapalnych i uspokajanie. I te dwie grupy generalnie są w równowadze - jak jedna spada to druga rośnie.

No zobaczymy co powie P. Dziewczyny leczące się u niego często piszą o mailach od niego. Kiedy się tego maila dostaje, na której wizycie? Bo chetnie bym zapytała czy poza ANA coś zrobić na wizyte żeby czas oszczędzić...