Tu nie o to chodzi, czy chcesz robić złą opinię klinice. Chodzi o twoje dzieci. Nie rozumiem dlaczego twoje zarodki zostały zakwalifikowane jako wystarczająco dobre w razie transferu, ale niewystarczająco dobre do mrożenia. Serio - ja bym prosiła o mrożenie na własną odpowiedzialność. Niech jeden da ci ciąże - to już będzie to czego chciałaś - dziecka. Nie musisz im awantury robić, jedź - porozmawiaj. Powiedz, że wiesz, że są opcje mrożenia po 2 zarodki, wtedy starczyłoby ci na 3 transfery i być może któryś by się udał. Tak jak pisałyśmy masz możliwość przewiezienia zarodków np do Czech czy Polski. Możesz z rana zadzwonić do innej kliniki i przedstawić im sytuację i spytać jak oni widzą rokowania. Może zadadzą kilka pytań, które będziesz musiała skierować do lekarza w aktualnej klinice. Dowiesz się o kosztach itd. Poza tym dodatkowa konsultacja nie zaszkodzi. Napisz, jeśli chciałabyś kontakt do jakieś kliniki - są tu dziewczyny, które leczą się w Czechach.
Nie wiem, co więcej ci poradzić. Zaadoptować dziecko zawsze zdążysz, nic nie stoi na przeszkodzie, żebyście rozpoczęli procedurę adopcyjną już teraz, bo ona długo trwa, a jeśli macie dużo miejsca w sercu to, i biologiczne, i adoptowane się w nim zmieści.
Dzwonilam do kliniki i pielegniarka powiedziala mi,ze blastki nie rozwinely sie do tego stopnia, ktory bylby oczekiwany od blastek na tym etapie. Pytalam wiec, czy moze mi potwierdzic etap rozwoju i categorie w jaka sie klasifikuja i powiedziala, ze laboratorium ma tylko te detale i ona nie wie.
Czekam
@zalamana2017 I jak?? Czekamy na wieści z kliniki.
Witajcie dziewczyny, wczoraj duzo jeszcze poczytalam,zeby wiedziec co mowic, co pytac i zrozumiec czy chca mnie zbyc itp. Pisze dopiero teraz bo wlasnie wrocilam z pracy.
Po tuplikowaniu na recepcji, w koncu pogadalam z babka z labolatorium i jej menadzerka.
Wiec: do piatej doby zostalo mi 6 zaplodnionych komorek, o roznych stopniach zaawansowania:
4 z nich nie osiagnely etapu blastki......w 5-tej dobie mialy po 6,7 komorek albo w ogole kiepski rozwoj.
2 z nich byly blisko etapu blastki wiec dali im dodatkowa dobe, bo w sytuacji,ze jest nadzieja ze moze cos z tego bedzie, daja im szanse.
w szostej dobie:
4 nadal kiepsko, dostaly ocene 4 [ w skali 1 to super a 4 to bez szans na dalszy rozwoj]
1 nadal byla na tym samym bardzo wczesnym etapie (etapy blastki: bardzo wczesny poczatek, wczesny i blastka)
1 osiagnela etap wczesnej blastki [ ocena 3, ale kiepska jakosc]
dzisiaj: doba siodma:
powiedziano mi,ze nigdzie nie prowadza obserwacji tak dlugo, tylko ze zostawilam im mnostwo wiadomosci wczoraj i tuplikowalam to obserwowali zeby mi wyjasnic co dalej.
4 nadal zyja ale nie nadaja sie do niczego. klinika nie niszczy zarodkow, one poprostu samoistnie...
1 z bardzo wczesnego etapu nie zrobila postepu
1 z wczesnej blastki przeszla na blastke ale miedzy porankiem a lunchem, czesc z ktorej tworzy sie czlowiek, samoistnie obumarla.
Spodziewalam sie ocen BBB, CCC itp a oni mi wyszkoczyli z ocena opisawa i tlumaczeniem ze nie tylko wytrwalosc sie liczy ale i jakos. Oni wymagaja oceny minimum 2. (1 super, 4 dupa).
Na koniec poraz kolejny wytlumaczyli mi ze nie bylo szans z zadnego zaplodnionego zarodka, ktory wytrzymal do dnia 5tego, za zdrowa ciaze.
Ah gdyby mi tak szczegolowo wytlumaczyli to wczoraj, a nie ' 6 blastkow i zadna nie nadaje sie do mrozenia'.
Czy myslicie,ze inne kliniki dalyby szanse tej ostatniej?