Witam. Jestem w 2-3 tygodniu ciąży potwierdzonej B-HCG z krwi, która wyniosła 38.6. Według norm labolatorium 3 tydzień to 5.8 - 71.2 . Niestety od 2 dni mam plamienia ciemnoczekoladową, brunatną krwią. Najpierw było plamienie kawa z mlekiem, a następnie pojawiła się kropla żywoczerwonej krwi, a później brunatna krew. Pojawiło się również kilka małych skrzepów. Bardzo się boję, że jest to poronienie... Nic mnie nie boli, zaobserwowałam jedynie skoki temperatury ciała (rano 36.00, a wieczorem 37.1) i mniej bolą mnie piersi. Byłam na pogotowiu, kazali mi odpoczywać i biorę luteinę 3x2 tabletki. Kazali mi również powtórzyć B-HCG jutro i jeśli plamienia nie ustaną, a hormon B-HCG wzrośnie to mam zgłosić się na pogotowie lub do lekarza ginekologa. Czy ktoś z Was miał takie plamienia w ciąży? Słyszałam o opiniach, że macica się może oczyszczać ze starej krwi. Najgorsze jest to czekanie... Mam PCOS z insulinoopornością... Czy ktoś miał podobne doświadczenia?
reklama
Rozwiązanie
Mimo ze śluzówka tylko 3mm mogły zostać resztki trofoblastu, stąd rosnąca beta. Trzeba będzie czyścic, żeby nie było stanu zapalnego w macicy. Co do cp przy tak wczesnej ciąży, ciężko jest zobaczyć pęcherzyk w macicy, a co dopiero w jajowodzie. Nie jestem specjalistą, ale na tak wczesnym etapie ciąży usg raczej jest miernym narzędziem do oceny patologii ciąży tj. ciąża ektopowa. Ale ja lekarzem nie jestem, zatem skoro mówią,ze nei ma cp to może ii tak jest..
sonia_3
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 15 Październik 2015
- Postów
- 113
To doświadczenie wielu dziewczyn, zawsze cholernie boli, wiem bo też przez to przechodziłam, Moja ciąża obumarła później i spędziłam jeszcze tydzień w szpitalu, w Twoim przypadku zabieg może nie będzie konieczny.
Żałobę trzeba przeżyć, to trochę potrwa, ale za jakiś czas zapewne zajdziesz w ciążę znowu i donosisz z happy endem. Tego Ci Zyczę.
Żałobę trzeba przeżyć, to trochę potrwa, ale za jakiś czas zapewne zajdziesz w ciążę znowu i donosisz z happy endem. Tego Ci Zyczę.
reklama
W czerwcu wybieram się do ginekolog-endokrynolog, zrobie wszystkie badania hormonalne itd. Może dostane jakieś wspomagacze i może z pomoca lekarza uda mi się zajść i urodzić zdrowe dziecko... Niestety mam policystyczne jajniki z insulinoopornoscia i to jest duży problem pocieszam się tym, że jestem mloda i, że z pomocą lekarza się kiedyś uda... Ale chyba zawsze będę miała lek jeśli kiedyś znowu zobacze na teście 2 kreski... Nie wiem czy można w jakikolwiek sposób zapobiec poronieniu? Pocieszam się tym, że była to ciąża 2-3 tyg. od owulacji, jeśli poronilabym w 2-3 miesiącu lub dalej to nie wiem czy bym się podniosła z takiej traumy... Dziękuję wszystkim za wsparcie
Powiedziałam swojej lekarce, że lecą skrzepy, wiec powiedziała, że to na pewno poronienie i kazała odstawić lek na podtrzymanie i powtórzyć bhcg w poniedziałek/wtorek. Konsultowalam to z drugim lekarzem i powiedział to samo, ale nie może wykluczyć, że ciąża mogła się utrzymać, bo skrzep to shemolizowana krew.... Wydaje mi się to mało prawdopodobne, co powiedział ten drugi lekarz, ale z pewnością powtorze to bhcg. Krwawienie jest tak intensywne jak przy normalnej miesiaczce, jednak bez bólu... Żyłki na piersiach wciąż mam i podwyższona temp. się utrzymuje... Ale to nie możliwe przecież żeby ciąża z takim krwawieniem się utrzymała
Nic nie jest niemożliwe ;-) Ja miałam krwawienie w 7tc (jak średnia miesiączka - żywą czerwoną krwią) - też byłam pewna, że już jest po wszystkim, bo już byłam po jednym poronieniu. Położyli mnie w szpitalu, dali leki rozkurczowe, po 3 dniach zrobili USG - powiedzieli, że nie widać echa serca, a już powinno być, pęcherzyk jest za mały i aby się nie nastawiać na nic i za tydzień pójść do swojego ginekologa na USG. Na kontroli było piękne serduszko, a pęcherzyk właściwych rozmiarów. Także cuda się zdarzają!
edit. Przyczyna krwawień - pozostała nieznana. Nie miałam żadnego krwiaka itp.
edit. Przyczyna krwawień - pozostała nieznana. Nie miałam żadnego krwiaka itp.
reklama
Podziel się: