Hej zaniepokoiłam się ostatnio i chciałam zapytać czy któraś z Was tak miała? Może coś doradzicie bo dziś umieram...
Otóż ostatnio staram się z partnerem o dziecko. Kochaliśmy się w dni płodne jakoś dzień po owulacji według aplikacji.
W niedzielę 21.03 miałam dostać okres, ale przed w środę 17.03 zrobiłam beta HCG negatywna. Stwierdziłam wykorzystamy następny cykl i tyle tragedii nie ma. Okres dostałam dzień przed terminem w sobotę 20.03 ( zawsze dostaje regularne w terminie albo dzień dwa po). Miesiączkuje obficie od 7 do 8 dni, ale tym razem było tak znośnie zwłaszcza, że skończyło się po 5dniach. W tym pierwszy dzień było bardzo słabo pozostałe dni już więcej, ale w porównaniu do wcześniejszych cykli mniej. Miesiączkę mam zawsze czerwono/bordową ta była bordowo/brązowa. Później jeszcze 2-3 dni miałam brązowe plamienie. Od kilku dni mam brak apetytu co nigdy mi się nie zdarzało, zmuszam się na siłę by zjeść jeden czy dwa posiłki na dzień. Od wczoraj mam napięty, stwardniały brzuch/podbrzusze i mdli mnie. Czy to normalne?? Wykluczam zatrucie bo jak coś jadłam to delikatnego, normalnego. Temperatura troszkę podwyższona około 37,1-37,6. Dni płodne będę miała dopiero jakoś na początku kwietnia. Czy to możliwe, że może jednak jakaś ciąża z ostatniego razu? Słyszałam że czasem w czasie wystąpienia miesiączki występuje zagnieżdżenie i wywołuje jakieś krwawienie, ale trwa to do 2dni. Ja przecież krwawilam dłużej więc to wykluczam tym bardziej że 4 dni przed miesiączką badanie z krwi wykluczyło ciążę. Dziś cały dzień przeleżałam z bólem głowy i mdłościami. Już mnie męczy ten stan, może ktoś tak miał? Może komuś też tak po miesiączce się dzieje? Jak nie minie będę próbowała się dostać do lekarza jeszcze przed świętami, ale do mojego lekarza rodzinnego dostać się w przeciągu kilku dni to graniczy z cudem zwłaszcza przed świętami i przy pandemi. Może coś mi doradzicie na te mdłości?
Z góry dziękuję za odpowiedzi i ściskam Was mocno
Otóż ostatnio staram się z partnerem o dziecko. Kochaliśmy się w dni płodne jakoś dzień po owulacji według aplikacji.
W niedzielę 21.03 miałam dostać okres, ale przed w środę 17.03 zrobiłam beta HCG negatywna. Stwierdziłam wykorzystamy następny cykl i tyle tragedii nie ma. Okres dostałam dzień przed terminem w sobotę 20.03 ( zawsze dostaje regularne w terminie albo dzień dwa po). Miesiączkuje obficie od 7 do 8 dni, ale tym razem było tak znośnie zwłaszcza, że skończyło się po 5dniach. W tym pierwszy dzień było bardzo słabo pozostałe dni już więcej, ale w porównaniu do wcześniejszych cykli mniej. Miesiączkę mam zawsze czerwono/bordową ta była bordowo/brązowa. Później jeszcze 2-3 dni miałam brązowe plamienie. Od kilku dni mam brak apetytu co nigdy mi się nie zdarzało, zmuszam się na siłę by zjeść jeden czy dwa posiłki na dzień. Od wczoraj mam napięty, stwardniały brzuch/podbrzusze i mdli mnie. Czy to normalne?? Wykluczam zatrucie bo jak coś jadłam to delikatnego, normalnego. Temperatura troszkę podwyższona około 37,1-37,6. Dni płodne będę miała dopiero jakoś na początku kwietnia. Czy to możliwe, że może jednak jakaś ciąża z ostatniego razu? Słyszałam że czasem w czasie wystąpienia miesiączki występuje zagnieżdżenie i wywołuje jakieś krwawienie, ale trwa to do 2dni. Ja przecież krwawilam dłużej więc to wykluczam tym bardziej że 4 dni przed miesiączką badanie z krwi wykluczyło ciążę. Dziś cały dzień przeleżałam z bólem głowy i mdłościami. Już mnie męczy ten stan, może ktoś tak miał? Może komuś też tak po miesiączce się dzieje? Jak nie minie będę próbowała się dostać do lekarza jeszcze przed świętami, ale do mojego lekarza rodzinnego dostać się w przeciągu kilku dni to graniczy z cudem zwłaszcza przed świętami i przy pandemi. Może coś mi doradzicie na te mdłości?
Z góry dziękuję za odpowiedzi i ściskam Was mocno
