Witam proszę o pomoc co w takiej sytuacji mogę zrobić.
W chwili obecnej prowadzona jest sprawa rozwodowa podczas której wystąpiłem o zabezpieczenie kontaktów z dzieckiem. Sąd odrzucił prośbę po przesłuchaniu dziecka.
Dzeicku przez wiele lat matka oraz rodzina matki wpajała dziecku same najgorsze żeczy o tacie. Spotkania z dzieckiem miałem przez rozwodem w miarę normalne ale pod kontrolą matki i od jej kaprysów wszystko zależało. Gdy wystąpiłęm o rozwód kontakt zupełnie się urwał. Dziecko zeznało same kłamstwa - przesłuchiwane było przez panią sędzie. Że ojciec je bił, że chodził cały czas pijany, że ojciec bił mamę, że nie kupowałem mu lekarstw itp poprostu masakra aż neistety zamarłem. Mam dowody - nagrania jak matka wyzywa mnie przy dziecku, twierdzi że i tak nikt mi w nic nie uwierzy samo życie czyli piekło jakie przeszedłem z tą kobietą i jeszcze teraz chce odebrać mi zupełnie dziecko. Fakt jest jeden to co mogła zrobić najgorszego to już zrobiła ale czy są jeszcze prawne możliwośći aby jednak udowodnić wysokiemu sądowi kto tu jest ten zły.
Pozdrawiam
Robert
W chwili obecnej prowadzona jest sprawa rozwodowa podczas której wystąpiłem o zabezpieczenie kontaktów z dzieckiem. Sąd odrzucił prośbę po przesłuchaniu dziecka.
Dzeicku przez wiele lat matka oraz rodzina matki wpajała dziecku same najgorsze żeczy o tacie. Spotkania z dzieckiem miałem przez rozwodem w miarę normalne ale pod kontrolą matki i od jej kaprysów wszystko zależało. Gdy wystąpiłęm o rozwód kontakt zupełnie się urwał. Dziecko zeznało same kłamstwa - przesłuchiwane było przez panią sędzie. Że ojciec je bił, że chodził cały czas pijany, że ojciec bił mamę, że nie kupowałem mu lekarstw itp poprostu masakra aż neistety zamarłem. Mam dowody - nagrania jak matka wyzywa mnie przy dziecku, twierdzi że i tak nikt mi w nic nie uwierzy samo życie czyli piekło jakie przeszedłem z tą kobietą i jeszcze teraz chce odebrać mi zupełnie dziecko. Fakt jest jeden to co mogła zrobić najgorszego to już zrobiła ale czy są jeszcze prawne możliwośći aby jednak udowodnić wysokiemu sądowi kto tu jest ten zły.
Pozdrawiam
Robert