reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

kobiety brylanty z Trójmiasta ; ))

Komarkowa, nic dziwnego,że lekarz nie dał ci skierowania,bo przecież powiedział ci,że masz udawać. A gdyby miał ci dać skierowanie,to musiałby sam coś na nim nakłamać,żeby cię przyjęli. Ech ci lekarze,nie przejmuj się tak tą historią,chyba wszyscy ginekolodzy lubią tak straszyć.Ja i Agula wiemy coś o tym :p No ale skoro sama zdecydowałaś,że idziesz się położyć,to życzę ci rychłego naturalnego porodu ;)

Aruna gratuluję ruchów :) Ja czułam się tak jak Komarkowa,coś jakby mi w brzuchu burczało.Nie zapomnę tej chwil,to był 20.01.2005r. A potem już nie mogłam się doczekać jak będzie widać te ruchy przez skórę ;)

Isska kupę lat!!! Coś jakiś pech nad wami wisiał ??? Przyjedziesz do nas w piątek ???
 
reklama
Komarkowa, życze szybkiego rozwiązania - ja leżałam na patologi po terminie - 12 dnia po terminie miałam wywołany poród bo dłużej czekać nie chcieli mimo ze nic złego się nie działo. na patologii nie jest źle - badaja tętno dzidiusia co 3 h - minimum 2 razy dziennei podłanczasz sie do ktg - spoko - a takich histori lepiej nie słuchac - po co masz sobie nerwy psuc - pozdrawiam
 
Niestetz nie bede mogla pryzjechac. Los idzie w sobote do pracz a tesciowej nie ma. moja mama w sobote tey pracuje.
A wlasnie widyielismz cie z Dawidem kiedzs we Wrzeszcz na spacerze. to bylo kolo sklepuTwojego marcina. gadalas z jakas babka.
 
Aruna,super sprawa! Gratulacje :D :laugh: Ja myślałam, ze to ruchy perystaltyczne 8)

Komarkowa, jako foremka z doświadczeniem na patologii ciąży radzę przygotuj się na długie popołudnia opowieści z zielonego lasu i straszenia ze strony kitlaków (pielęgrniarek i lekarzy), ponieważ wystraszony pacjent to posłuszny pacjent ;) A bardziej poważnie, to nie martw się, jesli nie ma niepokojących objawów, to moze termin jest źle ustalony? Łatwiej o błąd człowieka niż mamy Natury, prawda? Głowa do góry, zdawaj nam sprawozdania i czas szybko zleci.. NIestety nie zleci szybko łikend w szpitalu - nuuuuuda! ;) Weź telefon z gprs :p

Isska, a czy ten piesek to nie był trochę przeszkadzający? hm? Pozostając w klimacie felietonu Chylińskiej ciśnie się na usta niepoprawne zdanie pt. "no to problem rozwiązał się sam".... >:D

Madziu, Monciu - straszny zawód nam sprawiacie z tą nieobecnością..... Na pewno dlatego, ze nas nie lubicie.. o.. :-X

Ewcia! No moja droga, jak wszystkie dziewczyny zazdroszczą Ci, jak ja tych wyjazdów, to uszy masz czerowne do Świąt ;) Fajnie, że wróciłaś i pokaz trochę Kubula, dawno go nie widziałyśmy ..

A ja nie mam się w co ubraaaać.. buuuu :( :( :( ::) ::)

 
Komarkowa-trzymamy kciuki abś miała poród za sobą.Lepiej jedź do szpitala-co to jest kilka dni w szpitalu-9 miechów już masz za sobą.Lekarz opowiedziała Ci tą historyjkę abyś się nie ociągała z wizytą.Nie mogę się doczekać wieści od Ciebie-"Jestem po porodzie,Dzidzia śliczna i zdrowa a szczęśliwa". To będzie moje pierwsze dziecko,które "odbiorę wirtualnie".
Aruna-cudownie,że czujesz już ruchy maleństwa.Pisz do nas częściej,nawet jak będziesz bez humoru.Od tego też jesteśmy.
Isska-biedulka -to miałaś wakacje.Ale teraz to będzie już tylko dobrze.

Ja oczywiście w piątek idę na "małe co nieco ".Jasne jestem mamą,staram się nią byś ale macierzyństwo to nie jest kalectwo i nie mogę się rocznego dzieciaczka pytać czy mogę iść z koleżankami do knajpki.
Ja też miesiąc temu byłam na weselu i od dawna zastanawiałam się jak Ada zniesie noc bez mamy.Była z sąsiadką,spała całą noc i miała mnie gdzieś.I po co te nerwy!
Jeden wieczór z Łośkiem albo z babcią to nie jest nic złego.
 
Ania K pisze:
Ja oczywiście w piątek idę na "małe co nieco ".Jasne jestem mamą,staram się nią byś ale macierzyństwo to nie jest kalectwo i nie mogę się rocznego dzieciaczka pytać czy mogę iść z koleżankami do knajpki.
Ja też miesiąc temu byłam na weselu i od dawna zastanawiałam się jak Ada zniesie noc bez mamy.Była z sąsiadką,spała całą noc i miała mnie gdzieś.I po co te nerwy!
Jeden wieczór z Łośkiem albo z babcią to nie jest nic złego.

Można rocznego dziecka nie pytravc o zdanie jak się chce isc do knajpki pod warunkiem ze ono przesypia noce - a jak nie przesypia to siedzi się w domu tak jak ja - :p
 
ja swojego malego zostawilam pierwszy raz jak mial... 6 tygodni!!! Poszilsmy, a rzczej pojechlalismy do kuznki az za Rede) na wesele... Maly byl z tesciowa, wtedy wlasnie przechodzilam z karmienia naturalnego (drazliwy dla mnie temat grrrrrrrr...) na mieszanke (jestem mama butelkowa- nie da sie ukryc) i co? Nic sie mu nie stalo, choc byl taki malutki... Tesknilam za nim bradzo... heh... za to w tym roku bylismy na weselu i bylo F A N A S T C Z I E!!! Szalelismy do bialego rana... maly u babci, szczesliwy, krzywda mu sie nie dziala...

eeeeeeeeeeeee..... co do spotkania...... napisze, oki?.............
 
Hej kochani!

Komarkowa życzę szybkiego i bezbolesnego rozwiązania!!!! Ja rodziłam w Wejherowie  i jakoś go nie chwalę, ale mam nadzieję, że z Twoim porodem bedzie wszystko ok!!!!!!! Trzymam kciuki!!!

Ja nadal jestem na etapie walki z opiekunkami. Tzn. wczoraj przyszła jedna pani na 2 godzinki do Kuby, a ja wyskoczyłam po zakupy, potem poszła z nim na spacer i mały jej ładnie spał. Ale w sumie jest w niej cos co mnie drażni. Za bardzo zaciąga po kaszubku i mówi np. "ale TY masz Kubuś duzo zabawków". Chyba podziękuję tej pani, bo Kuba jest na etapie, że uczy się mówić, a ja jak bede w pracy nie bedę miała na to wpływu jak on mówi.  Z tą panią byłam umówiona na 4 zł za godizne

Wczoraj była tez bardzo sympatyczna pani. Młodsza od tamtej- 52 lata, fajna babka. Tyle, że się bardziej ceni. Chciała 5 zł za godzinę. Narazie wynegocjowałam z nią 750 zł za miesiąc - jak wrócę do pracy na 8 godzin. bo narazie wracam tylko na 4 a jeszcze wczoraj dogadałam się, że nie muszę konkretnie 4 września stawiać sie w pracy, tylok, moze być to połowa września. Pani sama zaoferowała się, że będzie robić obiadki i w wolnej chwili czy to porasuje, czy coś innego zrobi. A że ja len niesamowity to jak najbardziej mi to pasuje i wole jej dać parę groszy więcej,a jak będę wracała z pracy będe miała czas dla małego. Teraz tylko czekam na konkretną jej odpowiedź, bo ona pracuje u jednych państwa, którzy teraz wyjeżdżaja na urlop 2 tygodniowy i jej za niego nie zapłacą.
Dzis jeszcze ma przyjśc ta pani co była wczoraj 2 godzinki i sama nie wiem co jej powiedziec. Chciałabym być wobec niej w porządku, ale też chciałabym ją potrzymać w rezerwie na jakiś czas. Mieszam strasznie, ale wiecie to jest mój ukochany bąbelek i musze przebierac i wybierac.

Agula uszy mnie nie piekły ;D, Nie są to jakies tam super ekstra wyjazdy, ale zawsze coś. Ostatni nasz wyjazd do małej miejscowości był z koleżanką, z która się kumpluje z innego forum. I naprawdę było bardzo sympatycznie. Teraz we wrzesniu czeka nas wyjazd do niemiec na targi we frankfurcie i oczywiście musze jechać z mężem i mały. Dla mnie to samprzyjemność :D

Cały czas nei wiem czy uda mi sie jutro z Wami spotkac. Niby małego mam już sprzedane do babci, ale nie wiem jeszcze co na to łoś. Strasznie daleko jest to spotkanie i troche mnie przeraża wracanie samej- chyba, że autkiem przyjade.

img0144re9.jpg

img0145wp9.jpg


img0146px5.jpg


img0161dg9.jpg


img0162tq1.jpg


Dobra to narazie tyle Kuby póżniejnwkleję jeszcze jakies fajne fotki, bo te tak na szybko
Buziaki

 
Witam!

Może Dawidowa masz rację z tym skierowaniem, skoro sam mi kazał kłamać. Najgorsze jest to, że ja nie potrafię udawać, no ale cóż, coś wymyślę. Muszę poćwiczyć dziś przed lustrem  :p I tak w szpitalu po zrobieniu usg i ktg powinni zdecydować, czy mnie zostawić, więc 100% pewności, że spędzę weekend na patologii nie mam...Jak coś to w poniedziałek lecę do mojego gina, złapię go za ryj ;), przycisnę do blatu i każę napisać skierowanie  :p

Dziś czuję się cała połamana  :( bolą mnie plecy, a wczoraj moja dzidzia tak mi się wierciła wieczorem (zwykle ożywia się po 22, jak zbieram się do mycia i spania), obdarowywała mnie kopniakami w bok, ciskała się tak jakoś dziwnie, że napierała mi na jakiś nerw i w pachwinie mnie pobolewało Ech...to jej powiedziałam, że ma się zdecydować, czy chce wyjść, ale dziś już jest spokój:/ i jak tu zrozumieć, czego ona chce  :D W ogóle czuję się jak takie małe słoniątko i już naprawdę nie pamiętam, jak to jest nie być w ciąży...to tak jak Wy chyba mam.

Anna, Ania K, Agula dzięki za rady i wsparcie  :laugh:

Ewka to mnie pocieszyłaś ;) Fajny ten Twój Kubulek  :)

Pozdrawiam i życzę miłego dnia!
 
reklama
Komarkowa - grunt to się nie denerwować :) Jak zbadają Cię w szpitalu i stwierdzą, że z dzidzią wszystko ok i jeszcze masz czas na poród, to idz spokojnie do domu i nie denerwuj się jakimiś opowieściami lekarza. Koleś strasząc Cię widocznie chciał mieć pewność, że nie olejesz jego słów i wybierzesz się na badania ;D
Ewka - Kubuś chłop na schwał. Już taki poważny mężczyzna się z niego robi ;) A z tą polszczyzną niani, to chyba rzeczywiście warto wybrać panią, która mówi poprawnie gramatycznie, bo to ona będzie mówiła do Twojego dziecka przez kilka godzin dziennie.
Aruna - super, że czujesz już ruchy :) Ja się bardzo uspokoiłam, jak zaczęłam czuć ruchy, bo codziennie maleństwo dawało znaki, że ma się dobrze i że nie mam powodów do niepokoju - wcześniej jakoś cały czas się niepokoiłam...
Jeśli chodzi o felieton Chylińskiej, to mi się wydaje, że nie napisała niczego strasznego. Forma rzeczywiście w jej stylu - dużo wulgaryzmów itp. A treść oczywiście przesadzona, ale jednak z życia wzięta i prawdziwa. Jeśli jakaś mama napisze, że nigdy nie czuła się zagubiona i sfrustrowana z powodu swojego własnego dziecka, to pomyślę, że jest mutantem ;) :p A Chylińska tylko to przejaskrawiła i tyle. Najprawdopodobniej przechodzi depresję poporodową i stąd to przejaskrawienie. Trochę czasu minie i znowu będzie się wypowiadać z większym spokojem na temat macierzyństwa. A swoją drogą orygnalnie jak na dzisiejsze czasy ma na imię jej synek ;)
Isska - no właśnie, jak to z tym psem - to był w końcu Wasz, czy niby teściów którego jakoś odziedziczyliście?
 
Do góry