reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Klepanie po pupie

Bąblik

Fanka BB :)
Dołączył(a)
18 Luty 2010
Postów
194
Miasto
Krosno
Dziewczyny, takie głupie pytanko mam ale szukam i nic nie mogę znaleźć odpowiedniego.
Chodzi mi o poklepywanie dzieciaczka po pupie i mówienie- "ty ty ty, tu będziemy bić";-) albo "ty ty niegrzeczna".to takie pieszczotliwe jest, moja mama czesto tak mówi mojej córeczce (11 miesięcy), mi się też zdarza. nie są to klapsy tylko takie poklepanie ze śmiechem oczywiście. tak żeby małą uświadomić gdzie pupa jest ;-)
chodzi mi o to czy to juz kwalifikuje sie do klapsów i oznacza że bijemy dziecko. przeglądam różne posty i na to wyszło:-( a ja nie chce bić własnego dziecka.
głupie to wszystko no ale podobno nie ma głupich pytań tylko głupie odpowiedzi:-D
 
reklama
Myślę, że dziecko doskonale wychwytuje, że jest to pieszczotliwe poklepywanie i biciem nie jest. Bicie to ból i stres, to płacz i smutek.
 
ja mojego 8-miesięcznego synka też tak czasami klepię i nie uważam żeby to było bicie... ja to robię w zabawie, tak delikatnie, podobnie jak Ty :-) Bicie to dla mnie celowe klapsy za zrobienie czegoś złego.. no i na pewno nie sa tak delikatne jak to nasze poklepywanie.
 
Dzięki dziewczyny:) wiecie jak jest- czasami po prostu dajemy się zwariować. kiedyś właśnie w takiej sytuacji moja teściowa powiedziała "nie wolno bić niuni" i to mi się utrwaliło i zaczęłam myśleć. ehh..pozdrawiam:-)
 
A co powiecie na to- dzisiaj rano moja córeczka chwyciła się kurków w kuchence i je zakręcała (całe szczęście że odkręcić nie zdoła) i moja mama przy niej stała i tak lekko klapła ją w pupę mówiąc nie wolno tego ruszać (takim głosem srogim nieco, nauczycielskim). Zuzy to nie ruszyło i dalej stała przy tych kurkach. dopiero jak ją mama wzięła na ręce to zrobiła smutną minę. Powiedziałam mamie żeby jej nie biła a ona mi odpowiedziała, że przecież jej nie uderzyła tylko poklepała ku przestrodze i w życiu by jej nie uderzyła. Nas rodzice nie bili i wiem że mama jest przeciwniczką wychowywania przez bicie, stawia na perswazje. jest w tym dobra, jest z pedagogiem z wykształcenia. przy niej nasza niunia nawet grzeczniejsza jest. powiedzcie mi jak widzicie tą sprawę, czy powinnam zwrócić mamie na to uwagę czy raczej ja panikuję.
 
Mi tez sie wydaje, ze troszke przesadzasz.... to chyba przez wszechobecne w mediach informacje o "biciu" dzieci... wydaje mi sie, ze Twoja mama nie chciala zle, raczej chciala wyczulic mala czego nie powinna robic.
 
reklama
oh kurcze, nie popadajmy w paranoję ;) toż to nawet zastraszanie nie jest, póki dziecko dobrze nawet nie rozumie z czym się wiąże picie po pupie - póki nie wie to się nie boi :) wyluzuj ;)
 
Do góry