U mnie tak jak u Melulu. Nie ma siary w ogóle, poza tym piersi mi nie wiele urosły w ciąży więc obawiam się, że nic z tego nie będzie. Niby jest tak, że trzeba próbować 3-4 doby. Nie wiem czy będę mogła patrzeć na płaczące dziecko meczace się, bo nie może nic zjeść. Tego się boję.:-( Mam nadzieję, że jak dzidzia się pojawi to produkcja ruszy i moje obawy znikną.
reklama
mamjakty
styczniówka 2009
moja koleżanka nie miała siary przed porodem, jak urodziła początkowo miała problem z karmieniem, ale nie z powodu jego braku - nie umiała dziecka dobrze przyłożyć, mała nie bardzo ssała, często zasypiała przy cycu, więc ją dokarmiali mlekiem modyfikowanym i ściągniętym butelką, ale po kilku(nastu) dniach ta moja koleżanka w końcu doszła do perfekcji w przykładaniu małej do cyca i udało jej się karmić piersią - już niczym nie dokarmia, tylko pierś jest w ruchu i nie mają żadnego problemu ;-) ta koleżanka pije tylko herbatkę na pobudzenie laktacji z hippa, małej juz niczego nie daje
trzeba byc cierpilwym i nie poddawać się tak łatwo jak początkowo cos nie wychodzi ;-) ja równiez mam ogromną nadzieję, że będe mogła karmić piersią :-)
trzeba byc cierpilwym i nie poddawać się tak łatwo jak początkowo cos nie wychodzi ;-) ja równiez mam ogromną nadzieję, że będe mogła karmić piersią :-)
Z różnych opinii odnoszę wrażenie, że pierwszy moment nie decyduje o niczym. Moja koleżanka dla odmiany (ta, co rodziła w październiku), od początku karmiła bez problemu, ale po miesiącu zaczął jej zanikać pokarm. Tak sam z siebie. :-( Muszę się z nią skontaktować, żeby się dowiedzieć, czy teraz jeszcze karmi, ale na początku grudnia było już naprawdę kiepsko, musiała dziecko dopajać butelką.
Wydaje mi się, że najlepiej od początku znaleźć dobrą poradnię laktacyjną lub położną, która się na tym naprawdę dobrze zna. I od razu, jak coś jest nie tak, to lecieć po pomoc.
Wydaje mi się, że najlepiej od początku znaleźć dobrą poradnię laktacyjną lub położną, która się na tym naprawdę dobrze zna. I od razu, jak coś jest nie tak, to lecieć po pomoc.
kasia@kruszyna
Zadomowiona(y)
- Dołączył(a)
- 20 Czerwiec 2008
- Postów
- 957
ja też nie mam siary w ogóle ale na razie nie zamartwiam się tym że nie będę miała pokarmu, po prostu nie zakładam innej opcji!!! bardzo chcę karmić piersią i będę robiła wszystko żeby tak było :-)przynajmniej dopóki nie wrócę do pracy czyli do września ;-)
Jak u Was wygląda siara??? Jak delikatnie ścisnę sutek to wypływa maleńka ilość przejrzystego, bezbarwnego płynu. Czyżby to była siara??? czemu bezbarwna??? Do wczoraj nic takiego u siebie nie zauważyłam. Ja również bardzo chcę karmić piersią, nie ma innej opcji!!! Te cycuchy przecież właśnie po to są
Ostatnia edycja:
mamjakty
styczniówka 2009
ja z ciekawości lekko ścisnęłam sobie sutek, bo w sumie nie wiedziałam jakiego koloru jest ta siara, bo zawsze tylko plamki miałam na koszulce - no i jak ścisnęłam to miałam kilka kropelek - co ciekawe kilka białych a kilka bezbarwnych
reklama
Kluliczek
Babka z laską
Co do przystawiania jako środka najlepszego na laktacje to ok, ale nie u mnie poprzednio. Mały mógł wisiec na cycu a nic to nie dawało.
Smoczek od butli i ten uspokajający nic mu nie przeszkadzał w prawidłowym ssaniu.
Co do siary, to ja sie cieszę że jest, bo poprzednio nie było, więc licze na to, że skoro teraz jest jakos inaczej to i potem bedzie. Nie ma to wpływu na dalsze karmienie, zwyczajnie, gdyby poprzednio była a teraz jej nie było tez bym sie cieszyła, że jest inaczej .
Aha i u mnie wszelkie mądrości od połoznych i specjalistów w sprawach laktacji były do d***, podpiero podejście, ze butla równie dobra i jak cyc nie daje rady to trzeba sie wesprzec i nie jest to krzywda dla nikogo dało jakieś efekty :-). Dlatego ja tam w te rady super doradców laktacyjnych już nie wierzę.
Smoczek od butli i ten uspokajający nic mu nie przeszkadzał w prawidłowym ssaniu.
Co do siary, to ja sie cieszę że jest, bo poprzednio nie było, więc licze na to, że skoro teraz jest jakos inaczej to i potem bedzie. Nie ma to wpływu na dalsze karmienie, zwyczajnie, gdyby poprzednio była a teraz jej nie było tez bym sie cieszyła, że jest inaczej .
Aha i u mnie wszelkie mądrości od połoznych i specjalistów w sprawach laktacji były do d***, podpiero podejście, ze butla równie dobra i jak cyc nie daje rady to trzeba sie wesprzec i nie jest to krzywda dla nikogo dało jakieś efekty :-). Dlatego ja tam w te rady super doradców laktacyjnych już nie wierzę.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 543
- Wyświetleń
- 46 tys
Podziel się: