reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Karmienie dziecka

Gosika

Zaciekawiona BB
Dołączył(a)
31 Styczeń 2019
Postów
32
Moja niunia ma 6 tyg, karmię ją butelka kiedy można podawać dziecku przygotowana wodę do picia? Czy potrzebuje jej teraz?
 
reklama
Rozwiązanie
Co tu doczytywac? Potem dzieciaki na mm są tłuściutkie , brzuszki rozepchane i chcą więcej i więcej. Przecież oczywistym jest że sztuczne mleko jest nafaszerowane a co za tym idzie bardziej pożywne.
Dziecko zjada tyle, ile potrzebuje i powinno jeść wtedy kiedy chce. Dzieci nie mają rozepchanych brzuszków, chyba że jakaś matka co godzinę próbuje wciskać dziecku mleko.. Ale wtedy kończy się najpewniej na wymiotach.
To oczywiste że dzieci z biegiem czasu będą jeść więcej, czego tu się spodziewać? Rosną, ćwiczą więc i jeść potrzebują. Z piersi nikt nie zmierzy ile ml mleka wypiło dziecko więc równie dobrze można powiedzieć że te piersiowe też się przejadają bo wiszą na cycku i wiszą godzinami.
Gdyby mm było takie pożywne to matki by...
Moja siostra karmiła mm na żądanie. Niestety okazało się, że utuczyła dziecko. Położna kazała przepajać wodą, teraz karmi regularnie i mały zaczyna wyglądać i ważyć co raz lepiej.
 
reklama
Moja siostra karmiła mm na żądanie. Niestety okazało się, że utuczyła dziecko. Położna kazała przepajać wodą, teraz karmi regularnie i mały zaczyna wyglądać i ważyć co raz lepiej.
Właśnie o tym pisałam wcześniej. Nie rozumie jak można karmić na żądanie. Przecież na opakowaniu pisze dokładnie jak należy karmić, mniej więcej dostosować do potrzeb dziecka ale nie na zawołanie...
Ja raz posłuchałam bratowej, ponieważ przyjechała i stwierdziła że mała płacze bo głodna. Tłumaczę że dopiero jadła pół godziny temu... Ale ona twierdziła że na żądanie powinnam. Posłuchałam i dałam córce gdyż miałam wyrzuty sumienia że być może ma rację. Córka wypiła co prawda , ale po 5 minutach wymioty jak fontanna. Nigdy więcej nie posłuchałam nikogo, karmiłam co około 3 godziny. Więcej taka sytuacja nie miała miejsca.
A od znajomych dzieciaki właśnie tak samo utuczone bo matki karmią na zawołanie ..potem problemy się rodzą
 
Wg zaleceń WHO nie ma potrzeby dopajania wodą dziecka, najlepiej doczytaj, bo wydaje mi się że przy mm do 4 mż, przy kp jest to do końca 7 mż.
No chyba ze
Co tu doczytywac? Potem dzieciaki na mm są tłuściutkie , brzuszki rozepchane i chcą więcej i więcej. Przecież oczywistym jest że sztuczne mleko jest nafaszerowane a co za tym idzie bardziej pożywne.
Eh. Co to znaczy że mm jest nafaszerowane? Jak noworodkowi chce się pić to dajesz mleko i kropka, nie wytlumaczysz mu ze dopiero za godzinę pora karmienia. Naprawdę, poczytaj.
 
A pani tak karmiła? Pierwsze słyszę takie coś a większość kobiet w moim otoczeniu podaje nam
Dużo mam karmi w ten sposób. Zalecenia zmieniają się co jakiś czas, teraz właśnie radzą żeby mm na żądanie karmić. Jeszcze parę lat temu było inaczej, ale te mleka też się zmieniają, nawet na opakowaniach jest napisane że karmić na żądanie. To nie znaczy że za każdym razem dziecko ma opóźnić butle, porcje na pudełku są orientacyjne. Przecież dziecku czasami zwyczajnie chce się pić, a skoro nie dostaje wody to musi napic się mleka, chociaż kilka lykow aby ugasić pragnienie.Odwodnienie u takich dzieci jest bardzo groźne, poza tym nikt nie chce żeby jego dziecko leżało spragnione czekając na kolejny posiłek. I zaznaczam, że nie chodzi o to żeby co chwilę ładować w dziecko cała porcje mleka.
 
reklama
Co tu doczytywac? Potem dzieciaki na mm są tłuściutkie , brzuszki rozepchane i chcą więcej i więcej. Przecież oczywistym jest że sztuczne mleko jest nafaszerowane a co za tym idzie bardziej pożywne.
Dziecko zjada tyle, ile potrzebuje i powinno jeść wtedy kiedy chce. Dzieci nie mają rozepchanych brzuszków, chyba że jakaś matka co godzinę próbuje wciskać dziecku mleko.. Ale wtedy kończy się najpewniej na wymiotach.
To oczywiste że dzieci z biegiem czasu będą jeść więcej, czego tu się spodziewać? Rosną, ćwiczą więc i jeść potrzebują. Z piersi nikt nie zmierzy ile ml mleka wypiło dziecko więc równie dobrze można powiedzieć że te piersiowe też się przejadają bo wiszą na cycku i wiszą godzinami.
Gdyby mm było takie pożywne to matki by go pewnie nie zagęszczały kleikami żeby dzieci były bardziej najedzone i na dłużej.. :)
 
Rozwiązanie
Do góry