Witam. Jedni mowia ze to kolka inni ze nie kolka. Juz nie wiemy co robi. Gdy mala skonczyla 2.5 tygodnia zaczela sie mocno prezyc w snie. Nie wybudzalo jej to. Ale bylo slychac baki lub kupe i szla spac dalej. Spala dlugo. Ale zeby jej pomoc w ttch meczarniach poszlismy do pediatrki. Ona stwierdzila ze mala jest zagazowana i mamy podawac sab simplex. Wiec kupilismy i po pierwszym dniu stosowania az 30 kropel na dzien zostalo nam zalecone zauwazylam ze mala prezy sie jezzcze barsziej i juz nie zawsze slychC kupki czy baki. Zaczela sie wybudzac ze snu przez te prezenia. Polozna kazala odstawoc sab i zaczac brac bio gaje. Po 4 dniu stosowania bio gaji bylo tak samo nic lepiej ani gorzej. Byly kupy i baki ale nie przy kazdym prezeniu sie i wierceniu. Dalej placz ale sen byl dlugi. Kazala pozniej dodac jednak sab simplex i bralismy 3 dni plus bio gaje. W tym czasiw zauwazylismy ze mala w nocy spi po 45 minut i wybudza sie z placzem przez prezenia. Posganowilismy odstawic sab i na drugi dzien byl armagedon. Od rana do 16 mala co chwile robila baki i kupy i ciagle plakala. Ale od 16 jakby dziecka nie bylo. Ladnie spala budzila sie zjadla i spala dalej na drugi dzien tez miala fajny humor. Prezenia dalej byly ale szly z nimi baki i kuoa pozniej mala zasypiala. Ale od 17 godziny znow sie zaczelo. Ciagly placz. W nocy malo spala itd. Dodam ze przy kazdym jedzeniu tez olacze. Je z 5 minut pozniej sie odrywa i placze sttasznie i chce i nie chce i ciezko ja uspokoic. I teraz nie wiemy czy sab zaczal dzialac co ja odgazowal i fajnie sie czula mimo ze nie podawalismy go juz czy oczyszczala sie z niego tym aemagedonem pozniej byla wymexzona i teraz znow mamy to samo. Sa baki i kuoa ale nie rpzy kazdym jedzeniu czy prezeniu sie. Wybudza sie po 45 minutach. Jest na samej bio gaji. Maz chce wrocic do sab simplexu i przetrzymac wiecej dni ale wiele osob mi mowi ze jakby miala kolki to od razu by zadzialaly bo krople na kolke maja zadzialac w danej chwili a nie moze przexiez dziecko caly dzien miec kolki i da sie ja uspokoic smoczkiem czy pionizowaniem. Nie wiemy co robic. W piersiach tez zeobil mi sie stan zapalny bo mala nie oproznia ich do konca:/myslalam o nietolerancji laktozy lub skazie bialkowej. Nie wiem juz sama. Ale zaczelo sie to miedzy 2 a 3 tygodniem. Ktos tez tak mial? Jak podginam nozki lub daje na brzuszek to czasami bak pojdzie ale nie zawsze. Myslalam o windi,ale wychodzi na to ze przy kazdym eybudzeniu by ttzeba bylo uzywac. Myslalam o delicolu albo infacol. No juz nie mam pomyslu. Mysle zeby pojechac do innego pediatry jeszcze ale mala nie ma dopiero 5 tygodni i boje sie tak latac z nia po lekarzach zeby nie zlapala czegos innego.
Ona je za krotko. Przy jedzeniu jak ttlko slychac bulgotanie juz nie chce kontynuowac i nie dojada tego leoszsgo pokarmu. Druga sprawa wczoraj wieczorem bylo leoiej po tym jak soala na brzuchu 2 godziny poszlo sporo bakow. W nocy budzila sie co godizne i szedl bak lub nie ale nie prezyla sie sttssznie. Wystarczylo ja wziac do siebie i spala dalej. Maz kazal dzis znow wrocic do sab simolex a ja uwazam ze to jej szkodzi bo za kazdym razem bylo gorzej po nim. Nic lepiej. Potrzebuje czegos na to jej bulgotanie zeby mogla dluzej jesc i zeby oddawanie kupy i bakow tak jej az nie meczylo
Ona je za krotko. Przy jedzeniu jak ttlko slychac bulgotanie juz nie chce kontynuowac i nie dojada tego leoszsgo pokarmu. Druga sprawa wczoraj wieczorem bylo leoiej po tym jak soala na brzuchu 2 godziny poszlo sporo bakow. W nocy budzila sie co godizne i szedl bak lub nie ale nie prezyla sie sttssznie. Wystarczylo ja wziac do siebie i spala dalej. Maz kazal dzis znow wrocic do sab simolex a ja uwazam ze to jej szkodzi bo za kazdym razem bylo gorzej po nim. Nic lepiej. Potrzebuje czegos na to jej bulgotanie zeby mogla dluzej jesc i zeby oddawanie kupy i bakow tak jej az nie meczylo