witam
jestem w 10tyg ciązy, mam 26lat...
jestem z chlopakiem od kwietnia, bylam przekonana ze go kocham, teram mam watpliwosci...
chcialam byc w ciazy, ale jeszcze nie teraz... tak to za szybko...
boje sie ze nie pokocham dziecka, ze bede jak w wiezieniu
od kiedy dowiedzialam sie ze jestem w ciazy bardzo zdystansowalam sie do swojego chlopaka, ktorego wczesniej uwielbialam i spedzalam z nim kazda wolna chwile...
tak bardzo sie boje, nic mi sie nie chce i czasem wydaje mi sie ze to koniec mojego zycia... (((
bardzo mi przykro ze tak pisze, ale musze sie komus wyżalic...
co robic?
o usunieciu ciazy nawet nie mysle, ale boje sie ze jak bede miec dalej te watpliwosci do partnera, to zgotuje dziecku okropny los, rozbitej rodziny jaki sama mialam ((((
jestem w 10tyg ciązy, mam 26lat...
jestem z chlopakiem od kwietnia, bylam przekonana ze go kocham, teram mam watpliwosci...
chcialam byc w ciazy, ale jeszcze nie teraz... tak to za szybko...
boje sie ze nie pokocham dziecka, ze bede jak w wiezieniu
od kiedy dowiedzialam sie ze jestem w ciazy bardzo zdystansowalam sie do swojego chlopaka, ktorego wczesniej uwielbialam i spedzalam z nim kazda wolna chwile...
tak bardzo sie boje, nic mi sie nie chce i czasem wydaje mi sie ze to koniec mojego zycia... (((
bardzo mi przykro ze tak pisze, ale musze sie komus wyżalic...
co robic?
o usunieciu ciazy nawet nie mysle, ale boje sie ze jak bede miec dalej te watpliwosci do partnera, to zgotuje dziecku okropny los, rozbitej rodziny jaki sama mialam ((((