reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Jakie pierwsze wrażenia w przedszkolu?

timka

Zaangażowana w BB
Dołączył(a)
12 Lipiec 2007
Postów
126
Miasto
Tychy
Jakie są Wasze i waszych dzieci pierwsze wrażenia z przedszkola? Jak Wasze dziecko przyjęło rozstanie z rodzicami? Jak sprawa posiłków i leżakowania?
Mój syn jest bardzo absorbujący i było to widać w pierwszym dniu adaptacyjnym, gdy wciąż wyciągał panią do zabawy indywidualnej :-) , nie odpuszczał, wciąż mówił do niej, nie dając dojść do słowa, pytał, prosił o podanie zabawek z góry, wody z sokiem, itd. :baffled: Kobieta nie mogła prowadzić zajęć .. :sorry2: Mały nie chciał brać udziału w zabawach zespołowych. Za to mówił jak nakręcony.. W tym przedszkolu nie ma leżakowania i bardzo fajnie, bo o 19 nasz maluszek ma już policzone wszystkie baranki, a my mamy czas dla siebie. Nie płakał przy pierwszych rozłąkach, ale kolejne były łzawe :-( Za to ślicznie zjada obiady, co dla całej rodziny było niemałym zaskoczeniem. :-) Po jednym standardowym tygodniu choroby synek tęskni za przedszkolem, bo już pytał "Kiedy do przedszkola, kiedy..?"
 
reklama
U nas początki były bardzo trudne. Poszedł do przedszkola w drugim tygodniu i pierwsze 4 dni były tragiczne, tj pierwszy spoko, bo jeszcze nie wiedział co go czeka, ale sie posikał z nerwów, drugi jeszcze jeszcze, ale jak go w trzecim dniu zostawilismy na lezakowanie, to się zaczął płacz i panika, a wychodził taki osowiały, jakby był na prochach. W przedszkolu wszystko było na nie, do kółeczka nie chciał iść, ale wszystkie zabawy już znał i pamiętał. Potem pojawił się katarek, 3 dni przerwy, strasznie balismy się, co to będzie, ale nie było tak źle. Potem cudowny tydzień euforii przedszkolnej, po prostu super, ale niestety w tym tygodniu zostawiłam go na obserwację, bo miał białe migdałki, no i codziennie piszczy mi w domu, że on chce do przedszkola i musimy bawić sie w przedszkole.
Pani mówi, że ładnie je, na leżaczku czasem śpi czasem nie, ale ja akurat jestem zadowolona, bo jak nie śpi, to o 19 nie można z nim dojść do ładu. A zabaw i piosenek to zna już tak duzo, że jestem w szoku, w końcu w tym miesiącu był tylko 11 dni w przedszkolu. No i zaczął rysować!
 
Ewitka to super :-)
nasz jak w sumie przez cały rok przechodził 1,5 miesiąca to będzie wszystko :-( Ominęła go większość imprez typu pasowanie na przedszkolaka :-( ( a uczył się wierszyka i miał mówić) dzień babci i dziadka no i dzień mamy ...na dzień dziecka pojechaliśmy nad morze w celu uodpornienie więc też nie był, przetrzymałam go w domu tylko w grudniu tak żeby był zdrowy na zabawę choinkową... Od poniedziałku znowu ruszamy. Zobaczymy jak to będzie wyglądać:-( aż się boję znowu tych chorób :-( Histerii więszych nie było, marudzi zawsze w domu, że mu sie nie chce iśc ale jak wchodzi do szatni to juz nas wygania..:-) nawet buzi nie che dawać, Ja raz miałam taką scenę że mi go pani z rąk brąła ale nie było targania za ubranie, poszedł do pani na ręce i popłakiwał. Większych ekscesów sobie nie przypominam, Za to kanał będzie w tym roku bo panie które prowadziły pierwsza grupę były na zastępstwie i boję się że bezie gorzej. Z jedzeniem nieciekawie bo on niejadek...ale jakoś to idzie...
 
Do góry