Cześć Dziewczyny,
Otóż jestem na początku 14 tygodnia ciąży, która była zaplanowana, choć nie myśleliśmy, że uda się za pierwszym razem.. Oboje z mężem ucieszyliśmy się, choć wiadomo, towarzyszyło nam też mnóstwo strachu i obaw... Jako że pracuję za biurkiem planowałam pracować jak najdłużej, jednak w 9 tygodniu miałam wypadek samochodowy, po którym zaczęłam mieć problem z kręgosłupem w odcinku lędźwiowym.. wiadomo, w ciąży rtg niemożliwe, leki przeciwzapalne, silniejsze przeciwbólowe też odpadają, tylko paracetamol i odpoczynek. Po 4 tygodniach siedzenia(leżenia) w domu, postanowiłam wrócić do pracy żeby nie zwariować, to było w ten czwartek... nie powiem żebym czuła się super dobrze, ale w końcu byłam wśród ludzi... i teraz od kilku dni bolały mnie jakby wargi sromowe, co po tym jak się ból nasilił, zlokalizowałam jako ból spojenia łonowego... masakra... boli przy każdym ruchu, w nocy zmieniając pozycję, ból wybudza ze snu, chodze jak staruszka... a przecież to dopiero początek II trymestru :-(... obawiam się, że będę musiała do końca ciąży prowadzić "oszczędny tryb życia" co dla mnie jako osoby dość aktywnej to jakiś dramat... z tyłu głowy wiem, że no niestety, jeśli trzeba będzie zrezygnować z chodzenia do pracy, długich spacerów, a trzeba bedzie więcej leżeć to trzeba będzie, ale z drugiej strony ten miesiąc, który już tak było, był okropny... Nie wiem jak zmienić nastawienie do całej tej sytuacji, jak odpuścić pracę, nie chce wyjść na taką co tylko zaszła to już na L4...póki co, ta ciąża to chyba najgorszy okres w moim życiu, nic tylko chce mi się płakać choć może to też wina hormonów... wiem, że moje samopoczucie też może źle wpływać na maleństwo i chciałabym je zmienić ale póki co nic tylko ból i złe samopoczucie...
Czy któraś z Was miała może podobnie? I jak sobie z tym poradziła?
Czy jest też na tym forum ktoś, kto miał podobnie, chodzi o ten ból spojenia łonowego w tak wczesnym etapie ciąży? Czy te dolegliwości minęły?
Otóż jestem na początku 14 tygodnia ciąży, która była zaplanowana, choć nie myśleliśmy, że uda się za pierwszym razem.. Oboje z mężem ucieszyliśmy się, choć wiadomo, towarzyszyło nam też mnóstwo strachu i obaw... Jako że pracuję za biurkiem planowałam pracować jak najdłużej, jednak w 9 tygodniu miałam wypadek samochodowy, po którym zaczęłam mieć problem z kręgosłupem w odcinku lędźwiowym.. wiadomo, w ciąży rtg niemożliwe, leki przeciwzapalne, silniejsze przeciwbólowe też odpadają, tylko paracetamol i odpoczynek. Po 4 tygodniach siedzenia(leżenia) w domu, postanowiłam wrócić do pracy żeby nie zwariować, to było w ten czwartek... nie powiem żebym czuła się super dobrze, ale w końcu byłam wśród ludzi... i teraz od kilku dni bolały mnie jakby wargi sromowe, co po tym jak się ból nasilił, zlokalizowałam jako ból spojenia łonowego... masakra... boli przy każdym ruchu, w nocy zmieniając pozycję, ból wybudza ze snu, chodze jak staruszka... a przecież to dopiero początek II trymestru :-(... obawiam się, że będę musiała do końca ciąży prowadzić "oszczędny tryb życia" co dla mnie jako osoby dość aktywnej to jakiś dramat... z tyłu głowy wiem, że no niestety, jeśli trzeba będzie zrezygnować z chodzenia do pracy, długich spacerów, a trzeba bedzie więcej leżeć to trzeba będzie, ale z drugiej strony ten miesiąc, który już tak było, był okropny... Nie wiem jak zmienić nastawienie do całej tej sytuacji, jak odpuścić pracę, nie chce wyjść na taką co tylko zaszła to już na L4...póki co, ta ciąża to chyba najgorszy okres w moim życiu, nic tylko chce mi się płakać choć może to też wina hormonów... wiem, że moje samopoczucie też może źle wpływać na maleństwo i chciałabym je zmienić ale póki co nic tylko ból i złe samopoczucie...
Czy któraś z Was miała może podobnie? I jak sobie z tym poradziła?
Czy jest też na tym forum ktoś, kto miał podobnie, chodzi o ten ból spojenia łonowego w tak wczesnym etapie ciąży? Czy te dolegliwości minęły?