reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Jak wasze dzieci przyjely roszerzanie diety ? :)

Natqaa

Fanka BB :)
Dołączył(a)
4 Listopad 2019
Postów
435
Jak w temacie.
Kiedy zaczęłyście przygodę i od czego?
Jakbyście mogly cofnąć czas, co byscie zmieniły?
Wasze dzieci miały jakies alergie czy problemy brzuszkowe ? Jesli tak to po czym?
Możecie polecić jakieś produkty ktore wyjątkowo smakują waszym dziecia ?
A może subskrybujecie kogoś na YouTubie kto robi jakies fajne papki dla maluchów i jak to należy robić itd ?
Pozdrawiam
 
reklama
Rozwiązanie
Moja córka ważyła na rok 8kg. Jacy wy z mężem jesteście ? Szczupli, wysocy ? Gorzej jest jeśli je, a nie przybiera.
Zaraz zaczniesz rozszerzać dietę, więc zobaczysz jaki to dopiero cyrk
Jesteśmy raczej sredni ale drobizna to raczej nie :) . Ani grubi ani chudzi :) ja na rok ważyłam 10 kg i mój mąż podobnie. A rozszerzać dietę zaczęłam jakieś 3 tygodnie temu ale porazka bo nic nie chce z tego jeść. Zamknie buzie i koniec :(
Pokarmu nie zaczyna brakować a jego ilość dostosowuje się do potrzeb ssaka. W obie strony.
A jak nie wmuszasz mleka to co ile je? Dziecko nie może być niejadkiem. To wbrew instynktowi. Jeśli nie je to coś jest nie tak. Albo błędnie odbierasz zachowanie.
Tylko, że ilości o których piszą wcale nie swiadcza o tym, że są głodowe... Myślę, że po tekście "alfa i omega" warto dać się wykazać samej autorce. Jest taki dostęp do wiedzy, że nikt kto chce doradzic nie powinien być tak odbierany. My wszystkie szukalyśmy czasu, żeby mieć jakieś informacje ze źródeł których nie trzeba podważać czy egzekwować.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Taki problem ze raz lepiej raz gorzej trwa od 2 mcy. Teraz podaje hipp wcześniej ie jest jadł bebilon do 3 mca życia a później zmiana na hipp bo nie wyproznial się regularnie.
A jaki wcześniej bebilon ? Zwykly czy advance ? Pytam bo zaczelam dawac bebilon i właśnie nie wypróżnia się codziennie czy nawet co dwa dni. A hipp jaki dajesz ? A u ciebie problem od 2mies i tak mniej więcej zaczelas dawac hipp czyz nie? Moze smak nje przypasowal dziecku??
 
Pokarmu nie zaczyna brakować a jego ilość dostosowuje się do potrzeb ssaka. W obie strony.
A jak nie wmuszasz mleka to co ile je? Dziecko nie może być niejadkiem. To wbrew instynktowi. Jeśli nie je to coś jest nie tak. Albo błędnie odbierasz zachowanie.
Widać ze chce jeść czasami po 3 godzinach zasami po 4 a czasami po 2. Tylko ostatnio nawet jak złapie butelkę to lyknie parę łykow i jest płacz i zaciska usta i nie chce więcej. Wtedy przestawiam butelkę i tak '" walczę " z nim aż w końcu znów załapie chwile possiei znów puszcza i płacz. walczę tak z 20 minut.ale nie udaje się żeby wypił wtedy nawet 90 ml. Później czekam do nastepnej pory i czasami jest znów taki samo a czasami coś zje. Tydzień temu jadł w miarę dobrze jak na niego . Nic nie zmieniamy od tego czasu.
 
A jaki wcześniej bebilon ? Zwykly czy advance ? Pytam bo zaczelam dawac bebilon i właśnie nie wypróżnia się codziennie czy nawet co dwa dni. A hipp jaki dajesz ? A u ciebie problem od 2mies i tak mniej więcej zaczelas dawac hipp czyz nie? Moze smak nje przypasowal dziecku??
Dawałam bebilon advance. Problemy z jedzeniem zaczęły się jak jeszcze był na bebilonie. Wiec to raczej nie to. Czasami ma naloty ze zjadal książkowe porcje i z apetytem. Ale to rzadkość. .skakam wtedy z radości! Już szukam przyczyny tego niejedzenia.... zębów nie widzę wiec to chyba nie od tego .
 
Widać ze chce jeść czasami po 3 godzinach zasami po 4 a czasami po 2. Tylko ostatnio nawet jak złapie butelkę to lyknie parę łykow i jest płacz i zaciska usta i nie chce więcej. Wtedy przestawiam butelkę i tak '" walczę " z nim aż w końcu znów załapie chwile possiei znów puszcza i płacz. walczę tak z 20 minut.ale nie udaje się żeby wypił wtedy nawet 90 ml. Później czekam do nastepnej pory i czasami jest znów taki samo a czasami coś zje. Tydzień temu jadł w miarę dobrze jak na niego . Nic nie zmieniamy od tego czasu.
Jak nie chce więcej, to mu nie wciskaj, plisss 🙏 Jak zaciska usta, to znak, że nie chce. Wiem, że jest Ci trudno z tym, że nie chce jeść, albo że wypije parę łyków i ma dość. Pozwól mu na to, bo się wam wszystko rozreguluje, a jedzenie małemu będzie się źle kojarzyło i psychicznie ci się zablokuje. Spróbuj tydzień. Jak nie będzie chciał, to nie je. Następna porcja za 3h. Zamyka buzię, to ma dość. Więcej mu nie dajesz. Co Ty na to?

Znam dzieciątko, które je jak piórko i waży w dolnej granicy, bodajże 3.centyl, ale wyniki ma książkowe i rozwija się bardzo dobrze.

PS. Nie wiem czy już było o tym wspominane- nie ma aft w buzi?
 
Jak nie chce więcej, to mu nie wciskaj, plisss 🙏 Jak zaciska usta, to znak, że nie chce. Wiem, że jest Ci trudno z tym, że nie chce jeść, albo że wypije parę łyków i ma dość. Pozwól mu na to, bo się wam wszystko rozreguluje, a jedzenie małemu będzie się źle kojarzyło i psychicznie ci się zablokuje. Spróbuj tydzień. Jak nie będzie chciał, to nie je. Następna porcja za 3h. Zamyka buzię, to ma dość. Więcej mu nie dajesz. Co Ty na to?

Znam dzieciątko, które je jak piórko i waży w dolnej granicy, bodajże 3.centyl, ale wyniki ma książkowe i rozwija się bardzo dobrze.

PS. Nie wiem czy już było o tym wspominane- nie ma aft w buzi?
3 dni kiedyś go tak przetrzymałam i jadł mało i juz. Wydawało mi się wtedy ze on wogóle nie czuje głodu a nawet jak zapłacił z głodu to dużo nie zjadł. Dłużej nie dałam rady bo on słabo przybiera i każdy gram się dla mnie liczy. Ale może faktycznie tak zrobię jeszcze raz tylko tydzień i zobaczę. Dziwi mnie tylko ze czasami ma lepsze dni a później następuje kryzys :(
 
3 dni kiedyś go tak przetrzymałam i jadł mało i juz. Wydawało mi się wtedy ze on wogóle nie czuje głodu a nawet jak zapłacił z głodu to dużo nie zjadł. Dłużej nie dałam rady bo on słabo przybiera i każdy gram się dla mnie liczy. Ale może faktycznie tak zrobię jeszcze raz tylko tydzień i zobaczę. Dziwi mnie tylko ze czasami ma lepsze dni a później następuje kryzys :(
Moje dziecko też ma okresy, kiedy nie chce jeść i je bardzo mało. Nie ma szans na częstsze karmienie, jak nie jest głodny to nie ma zmiłuj, nie zje. Na początku strasznie się tym martwiłam, jest przebadany od stóp do głów bo to wcześniak. Teraz daję mu butlę na żądanie, ale je średnio co cztery godziny, zjada max 140ml mleka i tyle. Ale jak już nie chce, zje na przykład 100 i zaciska paszczę to już wiem, że się najadł i nie próbuję dalej karmić, to go tylko złości.
 
reklama
Bo dzieci czasami tak mają, że raz lepiej jedzą, a raz nie mają ochoty, bo albo są zainteresowane milionem innych rzeczy, albo są w fazie skoku rozwojowego, albo coś ich boli.
Wiem, że jest to trudne dla ciebie bardzo. Ale jeśli lekarze twierdzą, że jest zdrowy, to zastanów się czy wolisz mieć szczupłe dziecko i szczęśliwe czy w normie wagowej a znerwicowane.

Ja z jedzeniem też miałam przeboje, jak był na piersi, wisiał cały czas, a przybierał na granicy dopuszczalnej normy. Walczyłam o laktację i prawidłowe ssanie. Miałam bzika na tym punkcie. Ale i tak mały jadł z kapturków, bo nie miał siły ssać. A i tak po 8 tygodniach mojja przygoda z KP się skończyła. Ile łez wylałam, że nie mogę karmić naturalnie. Ale po mm wreszcie się najadał.
Potem bardzo chciałam, by szybko rozszerzyć mu dietę, bo mm to zło i się nim nie najadał. Lepiej warzywka niż mleko w proszku. Ale szybko poszłam po rozum do głowy. Dostaje kaszkę i zupkę, ale je ile chce. Czasem zje 2 łyżki, czasem pół miseczki, a potem zawsze daje mu mleko i dojadą do syta. Zrobił się spokojniejszy, zadowolony i chętniej próbuje.

PS. Mamy też problem z drzemkami w dzień. W nocy ładnie śpi, ale w dzień maks 30 minut i później się wybudza. Ok południa potrzebuje spać dłużej, ale nie potrafi już spać sam, więc siedzę z nim na ręku na narożniku w salonie przez 2 lun nawet 3h aż sobie dośpi. Wszyscy dookoła mi mówią, że nie powinnam tak, że powinnam go odłożyć do łóżeczka, dać smoka, niech sobie popłacze, w końcu zaśnie. Ale nie mam zamiaru ich słuchać. Znam swoje dziecko i wiem, że tak nie zaśnie i nie mam zamiaru go narażać na stres. Uważam, że jak mogę to dla niego zrobić (nie mam starszych dzieci, mąż mi dużo w domu pomaga), to mimo że ręce odpadają od trzymania, zadbam o jego zdrowie psychiczne i fizyczne (jak wiemy dzieci rosną podczas snu).

Piszę ci to po to, żeby dodać ci otuchy i pokazać, że zdrowie psychiczne naszych dzieci też jest bardzo ważne. Komunikuje Ci coś zamykaniem buzi, ale jak mu będziesz ciągle przystawia 6 butlę, to Ci zje nie dlatego że jest głodny, ale dlatego, że nie umie się obronić, co później może przynieść fatalne skutki.

Trzymam za Was mocno kciuki✊❤️
 
Do góry