Nie myśl o najgorszym, bo nasze myśli mają moc sprawczą. Rozmawiaj z córeczką, bo dobrze zrozumiałam, że dziewczynka. Gratuluję. Nadaj jej imie. Mów do niej. Opowiadaj o sobie o tacie, o domu, o tym, co będziecie robić jak się urodzi.
Jak byłam po 2 poronieniach w kolejnej ciąży, na lekach podtrzymujących, z silnymi skurczami i krwawieniem od 4tc - tak właśnie robiłam. Czytałam o poszczególnych etapach ciąży by urealnić co się teraz u maluszka dzieje. Mówiłam do niego. Przekonywałam, by ze mna został. Znam ten strach. Im wyżej tym go często więcej. Jednak musisz go zwyciężac . Pozwolić dziecku zaistnieć.
Możesz wprost mówić innym, że powiesz udało się jak urodzisz żywe dziecko. Wtedy ludzie inaczej będą się zachowywać.
I nie da się zapeszyc. To przesąd. Jeśli coś złego się stanie, a ty i ja mamy świadomość, że tak może być na każdym etapie, to niestety nic nie zrobisz. Jednak teraz o tym nie mysl. Po to jesteś uważna, ale nie zadręczaj się.
To już czas by rozglądać się za wózkiem i łóżeczkiem. Myśleć o kąciku lub pokoju. Kompletować rzeczy. Tylko ty sama możesz odczarować swoją rzeczywistość i wprowadzić radość do swojego oczekiwania. Niech to będzie prawdziwy czas błogosławieństwa, a nie ciąży, która jest ogromnym obciążeniem. Teraz sama wybierasz czy jesteś ciężarna, czy w stanie błogosławionym.
Daj maluszkowi poczuć się bezpiecznie