reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Jak samopoczucie, mamusiu?

reklama
katiNJ pisze:
Osinko a po operacji bedziesz mogla jezdzic na rowerze?
pewnie :p teraz też mam trochę popedałowac w domu na rowerze i poćwiczyć, by wzmocnić mięsień czworogłowy uda i inne
za 2-3 lata planuje wyjazd z Agatą (w przyczepce rowerowej) na ścieżkę rowerową wzdłuż Dunaju (po Austrii) :p
 
osinka pisze:
katiNJ pisze:
Osinko a po operacji bedziesz mogla jezdzic na rowerze?
pewnie  :p teraz też mam trochę popedałowac w domu na rowerze i poćwiczyć, by wzmocnić mięsień czworogłowy uda i inne
za 2-3 lata planuje wyjazd z Agatą (w przyczepce rowerowej) na ścieżkę rowerową wzdłuż Dunaju (po Austrii)  :p

Super, botak pomyslalam co ty bys biedulko zrobila jakby ci roweru zabroniono:)
 
katiNJ pisze:
osinka pisze:
katiNJ pisze:
Osinko a po operacji bedziesz mogla jezdzic na rowerze?
pewnie  :p teraz też mam trochę popedałowac w domu na rowerze i poćwiczyć, by wzmocnić mięsień czworogłowy uda i inne
za 2-3 lata planuje wyjazd z Agatą (w przyczepce rowerowej) na ścieżkę rowerową wzdłuż Dunaju (po Austrii)  :p

Super, botak pomyslalam co ty bys biedulko zrobila jakby ci roweru zabroniono:)

:p :p :p no własnie!!! ;) o operację to się nie boję, raczej o to, że będę poza domem, bez męża i mojej malutkiej :) no i teściowa porobi mi pewnie wszędzie porządki :D ;D
 
:p :p :p no własnie!!! ;) o operację to się nie boję, raczej o to, że będę poza domem, bez męża i mojej malutkiej :) no i teściowa porobi mi pewnie wszędzie porządki  :D ;D

To potem Ty porobisz porządki u niej w ramach podziękowania ;D ;D ;D
 
Osinko!
bardzo mi przykro, trzymaj się i nie martw tak bardzo - choć to łatwo mówić
może aż tyle dni nie będziesz musiała być w samym szpitalu??!!
mój Lukas miał usuwaną łąkotkę i rekonstruowane wiązadła krzyżowe (tj. usuwane własne i montowane nowe z własnych ścięgien na biowchłanialne śruby) półtora roku temu.
w szpitalu był dosłownie 4 dni i go wywalili - potem przez tydzień miał gorączkę ale leżał już w domku, robiłam mu zastrzyki w brzuch co rano - brrr (lekarz mnie poinstruował jak i dał książeczkę z rysunkami jak je robić). Musiał leżeć 3 tygodnie .. no ale w domu więc może ktoś do Ciebie przyjedzie , żeby coś ugotować a z Agatką będziesz mogła troszkę pobaraszkować w łóżku!! :)
pełna rehabilitacja to faktycznie 1 rok, ale po 4 tygodniach już poszedł do pracy, mógł chodzić o kulach, intensywna rehabilitacja to pierwsze 6 miesięcy - ale ćwiczenia można robić w domu
dobra wiadomość - rower jak najbardziej wskazany!!! bo ruch jest równy, a kolano nie wygina sie na boki!!
trzymaj się
buźka
 
koga kochana jesteś!!!!! ale mnie pocieszyłaś!!!
jak miałabym być te kilka dni w szpitalu to nie jest źle! w domu to już moge siedzieć! przyjanmniej nie musiałabym Agaty oddawać do żłobka ani wynajmować opiekunki!
kurcze, może niepotrzebnie mnie dziś ten lekarz nastraszył i niepotrzebnie przeryczałam pół dnia ;)
na rowerze mam jeździć już teraz! ;P
wkurza mnie rodzinka, bo chrzanią, że te problemy to od jeżdżenia na rowerze po tegorocznych Alpach wrrrr g..o prawda!
dopóki cwiczyłam, jeździłam było ok, przestałam i moment problemy
jeszcze im pokażę i własnie pojadę za 2-3 lata ;)
 
no pewnie, że im pokażesz! :) :) :)
rower jest optymalnym sposobem odbudowy mięśni, które potem stabilizują kolano i częściowo mogą zastępować funkcję wiązadeł!!!
oczywiście nie w 3 dni po operacji ;) no ale po paru miesiącach i najpierw stacjonarny :)
przydatne do rehabilitacji są też gumy, które się naciąga nogą i taki śmieszny gumowy niedopompowany placek, na którym staje się na jednej nodze (rehabilitowanej) i należy utrzymać równowagę :) - ale pewnie wszystko powie Ci lekarz - jest mnóstwo ćwiczeń do robienia w domu - a motywację daje widoczna poprawa
może właśnie z Agatką będziesz ćwiczyć wprawne chodzenie i stawanie na jednej nodze ;)


miłych snów wszystkim mamusiom ! choć pewnie już wszystkie śpią, ja też już padam z nóg, trochę się zasiedzieliśmy u znajomych ...
 
Osinko nie znam się na kolanach ale wierze , że wszystko będzie dobrze i tak jak napisała koga szybko pójdzie w szpitalu i wrócisz do agatki, a sytuacja może o dziwo mieć dobre strony , bo tak jak npisałaś może umożliwi ci dłuższe bycie z dzidzią

trzymaj sie cieplutko i pozdrawiam ;) :laugh: :laugh: :laugh:
 
reklama
dziewczynki, kilka chwil mnie tu nie było, a czuję jakby długo... :)

Coś się ze mną dzieje i nie wiem co ??? Ale martwię się.
Wczoraj cały dzień spędzilismy "na nogach", do domu dotraliliśmy o 23:30, wykąpałam się i położyłam spać. W pewnym momencie złapał mnie tak straszny ból, że oddechu nie mogłam złapać. Bolało na wyskosći żeber, ale z tyłu, z prawej strony. Ból podobny do miesiączkowego. jezu! Ja nie wiem co się dzieje, dziś też mnie już chyba ze trzy razy złapało, przed chwilą wykapałam sie i pomyslałam, że minie, ale nic z tego... Wzięłam dwie nospy i czekam, aż zaczną działać.

Nie wiem, czy mam jechać do szpitala, rafał w pracy do 18, a ja nie wiem co robić... POMOCY. Czy te bóle są normalne???
 
Do góry