Takajedna, to ja jako kolejny dinozaur się wypowiem - trzymam za Ciebie kciuki, mam nadzieję, że rodzina zrozumie Twoją sytuację, bo na pewno ich wsparcie byłoby dla Ciebie cenne i przydatne - chyba naprawdę powinnaś z nimi jak najszybciej porozmawiać, wyjaśnić, że nie jesteś szczęśliwa, itd.
Wprawdzie nie przeżyłam rozstania w małżeństwie, ale jestem drugą żoną mojego męża i to też jest pewien bagaż doświadczenia i wiedzy na temat komunikacji między ludźmi, jej braku i różnych problemach.
Wśród naszych znajomych była taka sytuacja, że nagle się okazało, że dziewczyna ma innego faceta (tylko, że tak powiem, ona była z nim przez ładnych parę lat równolegle z mężem). Początkowo wszyscy określili ją jako tą "najgorszą", "jak ona mogła" itd itp. Z czasem, gdy miała możliwość - i ochotę - porozmawiać z kilkoma osobami, okazało się, że tak naprawdę wina była obustronna, była mocno zaniedbywana przez męża, w końcu zakochała się w innym mężczyźnie, lecz trwała w małżeństwie "dla dobra dzieci". Gdy jej drugi związek wyszedł na jaw, był rozwód, ona wyszła za mąż ponownie (za wcześniejszego kochanka), są szczęśliwi; były mąż również układa sobie życie i muszę powiedzieć, że nową partnerkę traktuje chyba jednak lepiej niż byłą żonę - widać czegoś go to nauczyło.
Takajedna, na pewno Twojemu mężowi nie będzie łatwo ale czy trwanie w stanie obecnym daje mu szczęście? Wątpię. Dzieci... na pewno będą wolały uśmiechniętą, szczęśliwą mamę - a dla Ciebie przecież są i zawsze będą najważniejsze na świecie. Życzę Ci powodzenia i tego, żebyś przetrwała trudne chwile przed Tobą.