reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Jak nie popelnic kolejny raz tego samego bledu?

K

Kasia2301

Gość
Witam! Pisze z nadzieja, ze ktoras z mam mi doradzi. Spidziewam sie drugiego dziecka. Pierwszy syn ma obecnie 2, 5 roku. Od samego poczatko mocno go rozpieszczalam, byl tak wyczekiwanym maluchem. Jest kochanym synkiem, jednak trudno mi teraz pozbyc sie pewnych nawykow. Nie chce popelnic bledu ponownie glownie w jednym przypadku - spanie z mama. Karmilam piersia i bylo mi wygodnie, gdy maly spal ze mna. Tak jest do dzis. Lozeczko jest mu nieznane. Z drugim maluchem chce juz funkcjonowac normalnie. Jak zatem przyzwyczaic od malego spania w lozeczku?
Dodatkowo jeszcze zapytac chialam mam z dwojka malych dzieci, jak ulatwic sobie wykonywanie codziennych czynnosci przy dwojce malych dzieci? Macie jakis sprawdzone akcesoria? Chodzi o spacery, gotowanie, pranie? Moze tula w kuchni z najmlodszym, kiedy trzeba ugotowac i zabawic starszego? Synek byl noszony w tuli i przyznam, ze troche mi to pomagalo, gdy chcial stale byc na moich rekach, a ja musialm ogarnac dom.
 
reklama
Rozwiązanie
Małego noszę na rękach w dzien i to bardzo dużo. Ale w nocy po nakarmieniu odkładam go do łóżeczka. Jesli płacze oczywiście że nie. Wtedy uspokajam go i odkładam ale nie brałam nigdy do łóżka. Łóżko mam duże 180x200 ale mimo to potrzebuje mieć komfort i chociaż chwile dla siebie i męża w tym łóżku. Moje starsze dzieci 9 i 6 lat maja swoje pokoje odkąd skończyli 3 lata i nigdy nie było problemu z zasypaniem czy przychodzeniem w nocy do nas. Uważam że dzieciom się krzywda nie dzieje ze śpią same. Każdy ma swoje miejsce i każdy budzi się wypoczęty i zadowolony.
"z drugim maluchem chce funkcjonować normalnie" myślę, że to jest kluczowe zdanie autorki.
Nie ma nic złego w spaniu z dzieckiem, noszeniu i nie odstępowaniu go na krok jeśli dobrze się z tym czujemy. Nie zawsze się da robić po swojemu, bo dzieci są różne. Ale warto próbować i mieć w głowie jakiś "plan" i go realizować na tyle ile się da.
 
reklama
To u mnie było na odwrót, syn lorzeczkowy, po nakarmieniu i odłożeniu spał, co prawda budził się przez 2 lata równo co 2h ale jakoś wtedy nie odczuwałam tego zmęczenia wstawaniem, nawet nie pomyślałam żeby brać go do łóżka, nie czułam takiej potrzeby. Przy córce było całkiem inaczej, pierwsze tygodnie spala z nami, później w łóżeczku ale zawsze przy pierwszej pobudce nocnej brałam ja już do lozka, bo tak mi było wygodniej, zmęczenie przy ogarnięciu dwójki dało znać więc szłam za własnymi potrzebami a dziecko na tym nie ucierpiało. Po kilku miesiącach łóżeczko całkowicie stało puste, bo się w nim często budziła więc spala z nami. Od niedawna, a ma półtora roku, śpi w swoim "dorosłym" łóżku, jest łatwiej bo przy usypianiu mogę się z nią położyć i tak zasypia, nie budzi się tak często jak jej brat w tym wieku, góra raz na mleko więc wszystko poszło w dobrym kierunku. I nie żałuję ani postępowania przy pierwszym dziecku ani przy drugim. Zaspokoilam potrzeby i dzieci i własne. Piszę to dlatego że musisz iść po prostu za swoim głosem, a ten podpowiada co innego e zależności od sytuacji. Dziś myślisz że popełniłas z synkiem błąd ale za rok dwa możesz na to spojrzeć z całkiem innej perspektywy kiedy nabędziesz innych doświadczeń z drugim maluchem. Co do chusty bardzo ułatwi Ci życie ale to już wiesz właśnie po nabytym doświadczeniu:) a co do smoczka to moje dzieci miały od pierwszego dnia, syn zrezygnował mając 10msc a budził się często nadal, córka ma do dziś ale budzi się rzadko nawet jeśli go wypluje więc nie ma reguły czy pomoże czy nie
 
Małego noszę na rękach w dzien i to bardzo dużo. Ale w nocy po nakarmieniu odkładam go do łóżeczka. Jesli płacze oczywiście że nie. Wtedy uspokajam go i odkładam ale nie brałam nigdy do łóżka. Łóżko mam duże 180x200 ale mimo to potrzebuje mieć komfort i chociaż chwile dla siebie i męża w tym łóżku. Moje starsze dzieci 9 i 6 lat maja swoje pokoje odkąd skończyli 3 lata i nigdy nie było problemu z zasypaniem czy przychodzeniem w nocy do nas. Uważam że dzieciom się krzywda nie dzieje ze śpią same. Każdy ma swoje miejsce i każdy budzi się wypoczęty i zadowolony.
 
Rozwiązanie
Do góry