mnie też woził często no ale potem już sama jeździłam bo jakoś troszkę działał mi na newry pytaniami "Co powiedział..?)Mam prawko, ale nie jeżdżę. Mąż mnie wozi
no wiesz skoro nie było efektów
i w maju tez mieliśmy podejeść do IUI no ale mój mąż nawalił bo fuszkę miał i nie mógł poświęcić soboty a wtedy miałam tyle fajnych pęcherzyków a brzuch duży żde synuś się pytał czy będę miała dzisiusia
no ale cóż nie ten termin to inny